|
Darku,
Pod nazwą jesiotr w krajowych hodowlach, ukierunkowanych na produkcję ryby towarowej, kryją się różne gatunki i krzyżówki, na ogół nie mające nic wspólnego z jesiotrem ostronosym, który jest przedmiotem reintrodukcji. Tego gatunku chyba nie ma w hodowlach, poza wyspecjalizowanymi ośrodkami badawczymi (jest m.in. w Rutkach, gdzie 2 lata temu widziałem osobniki po 30-40 kg, a cały czas rosną; jakby jednego takiego wypuścili do Raduni to wędkarze pouciekaliby z rzeki ze strachu).
Domniemuję, że to co uciekło Grabową to było właśnie z takich hodowli handlowych. Poszperaj w interenecie, to znajdziesz więcej informacji nt. tego, co jest w hodowlach. Ja tego tematu nie zgłębiam, bo to mi jest obecnie niepotrzebne.
Krzyżówki chyba są bezpłodne, więc mogą się zachowywać różnie. Nie wiem, jak się będą zachowywały osobniki dojrzałe z rozwiniętymi gonadami. Jest u nich homing, ale w naszych warunkach temat jest dopiero badany. Wszyscy się uczą biologii jesiotra ostronosego w naszych warunkach, bo zanim wymarł praktycznie żadnych badań nad nim nie robiono, bo było już za mało ryb. Jakieś wstępne prace już opublikowano. Pogoogluj, to je znajdziesz
Widzę, że pamięć masz dobrą. Czas leci. Stare dzieje. |