f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: S. Cios. Czas 2024-03-29 07:42:29.


poprzednia wiadomosc Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... : : nadesłane przez JacekP (postów: 2909) dnia 2019-07-25 17:48:38 z 156.67.88.*
  Krzychu, idąc tropem Twojego sposobu myślenia należy pogodzić się z faktem zmian dot. "naturalnego środowiska" Oczywiście trochę żartuję, ale pomyśl czasami o swoich dzieciach lub docelowo wnukach, czy będą dobrze naszą bierność wspominały ?
pozdrawiam
JP
Nadesłany link: https://www.youtube.com/watch?v=bzSpg5cLpyg

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [5] 26.07 10:23
 
Pan Józef pisał o małej ilości wody, a Ty pokazujesz śmieci, to jednak różnica.
 
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [0] 26.07 11:19
 
Chodzi bardziej o uwrażliwienie ludzi na pogarszający się stan przyrodniczego otoczenia w jakim żyją.
JP
 
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [3] 26.07 13:25
 
Coś się porobilo ze śmieciami. Dawniej były wszędzie, teraz pomiędzy Szczecinem a Koszalinem ani w wodzie ani na jezdniach nie znalazlem ani jednego śmiecia przez bez mała sześć dni. Dla mnie, podgórskiego górala to był szok. W górach to tu to tam gdzieś jednak śmieci są, ale Artur, który ze mną hjeździł po Pomorzu, zeby mi udowodnić że tam też są śmieci musiał długo filmować pod wodą żeby znaleźć obrośnięty gąbkami czajnik.

Ta strona 16 to narzekania Artura na zanieczyszczenia od rolnictwa (nawozy i glifosat) a 17-sta Pawła Augustynka Halnego na brak reakcji Polskich władz na:

"W efekcie jak stwierdza najnowszy raport Komisji Europejskiej: „Istotnym problemem w Polsce w ostatnim dziesięcioleciu stały się regulacje i modyfi kacje techniczne rzek (skracanie cieków rzek wraz z ujednolicaniem koryt rzek, pogłębianie, budowa opasek wzdłuż brzegów rzek oraz budowa jazów i infrastruktury elektrowni wodnych) wraz z usuwaniem łęgów. Zmiany te nie tylko utrudniają osiągnięcie celów przewidzianych w unijnych przepisach w zakresie ochrony przyrody i wody, ale mają także wpływ na ilość i jakość wody oraz zwiększają ryzyko powodzi". Zwracam uwagę zwłaszcza na te ostatnie sformułowania.

Jakoś to poszło bokiem, ale przy śmieciach nie wytrzymałem, bo to było moje największe zaskoczenie tego lata, że śmieci ubyło....
 
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [0] 27.07 00:07
 
"(...) Zmiany te nie tylko utrudniają osiągnięcie celów przewidzianych w unijnych przepisach w
zakresie ochrony przyrody i wody, ale mają także wpływ na ilość i jakość wody oraz zwiększają ryzyko
powodzi". Zwracam uwagę zwłaszcza na te ostatnie sformułowania.


Wiem to od 1993 roku albo lepiej, widziałem na własne oczy rzeki, które tracą w czasie potencjał
samooczyszczania oraz notują bardziej skokowe zmiany przepływów po kolejnych regulacjach w zlewni.

"Zmiany te" o których pisze PAH powodują wzrost stanu konta bankowego meliorantów, dlatego się to robi i po nic
więcej. Reszta to tylko pretekst...
 
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [1] 29.07 09:21
 
"W efekcie jak stwierdza najnowszy raport Komisji Europejskiej: „Istotnym problemem w
Polsce w ostatnim dziesięcioleciu stały się regulacje i modyfi kacje techniczne rzek


A czy Szanowna Komisja Europejska w ślad za swoim niebywale odkrywczym stwierdzeniem,
(normalnie bez raportu Komisji nikt by o tym nie wiedział, ze w PL zarzyna się rzekę za rzeką) zrobiła
wywiad skąd Polska brała i nada czerpie kasę na regulacje i modyfikacje? Zdziwiła by się Czcigodnia
Komisja, gdyby Jej szanownie zechciało się to sprawdzić. Ale zapewne nie zechce.
 
  Odp: Czytaj od strony 16 - tam są ryby... [0] 29.07 13:38
 
To akurat wszyscy wiedzą. Jeśli się chce pozyskać pieniądze z UE to najpierw trzeba wziąć pożyczkę, żeby wiadomo było za co UE ma płacić. Zazwyczaj montaż finansowy jest taki, że trochę ponad 10% finansuje międzynarodowy bank, a mnej niż 90 % UE. Wtedy zasadność wydatkowania funduszy spoczywa na miedzynarodowym banku a brak przestrzegania reguł wydawania na państwie - pożyczkobiorcy. Bank przesyła kolejne transze pożyczki i zaczyna naliczać odsetki (to jest jego interes) - i nalicza dopóki nie dostanie zwrotu kasy. I wszystko to trwa aż do chwili, jak UE sprawdzi na co pieniądze zostały wydane. Tak miedzy nami mówiąc, to wypłaty z UE są wstzrymane jeszcze chyba od 2014 rojku na inwestycje wodne i na razie nie mogą być pozyskiwane zanim nie wyczerpie się warunków zawieszenia wypłat, czyli nie właśnie to, co napisałe Paweł AH.

Ponieważ pożyczki dla państw nigdy nie przepadają, to Bank od razu bierze odsetki, my finansujemy inwestycje z pożyczki, a potem zamiast zwrotu z UE płacimy całość z budżetu. Już raz tak było za Millera, nie wiem czy spłaciliśmy wszystko do EBOR-u, ale UE nic nie zapłacila za te regulacje i betonowanie rzek w 2004 i dalej. Na pytanie co Polska ma zrobić żeby dostać zwrot finansowanie z UE, pewna znana osoba otrzyaała odpwiedź z UE - nie występować o refinansowanie....
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus