|
Z jednej strony oburzenie z drugiej brak reakcji. "Społeczne
przyzwolenie" na okradanie wszystkich wciąż wysokie, tłumaczeń
bez liku.
Założę się o każdy pieniądz, że pan lub panowie w okolicy znani i nie
pierwszy raz to robią. No to patrzmy sobie jak nas okradają w biały
dzień i zadawajmy w nieskończoność pytanie dlaczego nie ma ryb.
Przecież "wyimaginowany" ktoś powinien coś z tym zrobić.
Tylko kto jak nie my sami? |