|
Właściciel knajpy raczej nie narzeka, że musi posprzątać po swoich gościach.
Jacku,
Rzeka górska, a szerzej ujmując zasoby przyrodnicze to nie knajpa czy kibel, chociaż w PL wszystko do
tego zmierza. Taka filozofia, idealnie wpasowuje się w sposób postrzegania świata i przyrody przez
wspomnianego tu "polskiego chama", który uważa, że jak płaci to mu wszystko wolno, również nasrać i
rozmazać po nadrzecznym kamieńcu przetrawioną kaszankę.
|