|
PSR na Dolnym Śląsku działa i reaguje. Tak więc u nas na podwrocławskich wodach spokojnie można dzwonić, oby nie z pierdołami typu "Wydaje mi się, że on nie ma karty".
Nie można oczywiście dzwonić co 5 dni, bo wtedy psujemy sobie pomoc na naprawdę najgorsze wykroczenia kłusownicze. Warto więc tych kontaktów "nie wystrzelać" jakimiś bzdurami, bo policjant i strażnik też człowiek i może się poczuć zmęczony telefonami od zbyt wrażliwych wędkarzy.
Trzeba wyczuć miarę ile można, to wtedy będzie można zawsze. Starać się empatyzować z człowiekiem w mundurze, rozumieć go i korzystać gdy widzimy kłusownicze TOP 30 w ciągu roku - wtedy ewulucyjnie powoli sami zwiększą wrażliwość w tym zakresie. Inaczej będą "spalone mosty", i pretensje na forum "jak powinno być" ( a nie jest).
|