f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Ekonomika wędkarstwa : : nadesłane przez Józef Jeleński (postów: 1782) dnia 2019-09-21 10:53:48 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Wszystko było wolno a i tak ludzie lubili robić "nadkomplety" - które nigdy przecież nie były dozwolone. A na zawodach liczył się komplet zabitych ryb plus punkty za czas do końca zawodów. I to było lepsze niż to co dziś, (ściganie się na kłucie niewymiarków), pod warunkiem że łowiłoby się tęczaki z łódki na jeziorze tylko. Ewolucja poszła jednak bokiem....
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [3] 21.09 11:09
 
"Wszystko było wolno a i tak ludzie lubili robić "nadkomplety" - które nigdy przecież nie były dozwolone. A
na zawodach liczył się komplet zabitych ryb plus punkty za czas do końca zawodów. I to było lepsze niż to co
dziś, (ściganie się na kłucie niewymiarków), pod warunkiem że łowiłoby się tęczaki z łódki na jeziorze tylko.
Ewolucja poszła jednak bokiem...."


Zasady z zawodów pamietam. Chodzi mi o to jak San był wyłączony z wędkowania przed zawodami MMŚ 85'.
Pamietam że powyżej mostu w Huzele-Lesko nie wolno było łowić do 15 marca (okres ochronny lipienia) czy
jakoś tak, ale przed zawodami też coś było zamknięte tylko okresu i obrębu nie pamietam.
Pochwaliłby się Pan sprzętem na jaki wtedy łowił (inni wędkarze). Adam Sikora też mógłby napisać coś o sobie
z tamtego okresu, Gdzie łowił (stawiał pierwsze kroki z muchówką), jakim sprzętem, wszystko co ciekawe co
się wiąże z fly fishing i doprowadziło go do sukcesu w 1985r.
Mnie to ciekawi i innych zapewne też. Jest to jakaś historia która dobrze by było żeby była gdzieś zapisana. A
w necie podobno nic nie ginie.
 
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [0] 21.09 19:14
 
Sprzęt - nic szczególnego: mialem co prawda klejonkę Palakona 8", ale na Raduni w roku może 80-tym przy dłuższym rzucie złamalem końcówkę i już nigdy później jej nie użylem - została u śp. Lachura, który probował ją naprawić. Wylądowalem na węglowym blanku Fibatube 9", którego mi uzbroił Maciek Stolarczyk, stoi w kącie na wszelki wypadek i mógłby mi służyć do dziś, gdyby nie to, że jest #5 a ja poluibiłem #4. Sprowadzonego szklanego Invincible Hardy'ego przedłużył mi "dopalaczem" i do dziś jest to jedna z kilku wędek 11" do streamera, troci i na jeziora. W zasadzie oprócz blanka Lumisa #4 uzbrojonego przez Mundka Antropika i dwurecznego Sage 15" mam jeszcze węglowego driftera Claude & Rivas 11" (#4,5,6) i Drennana #6 boronowego. Po roku 90-tym wędek nie kupowałem, ani nie dostwałem. Używam driftera z wiosną i Lumisa #4 przez resztę roku i mnie to wystarczy. Kolekcjonerom moge spościć całą resztę - amatorów nie ma.
Z moim łowieniem nie przesadzałem. Do1977 jeszcze jako tako, potem już z przerwami cały czas byłem za granicą i łowiłem od wakacji do wakacji i od przewy do przewy w kontraktach aż do 2002. No i wtedy zaczęli regulować Rabę.
 
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [1] 21.09 19:45
 
W 1984, a o tym roku pisze Pan Józef, San z pewnością nie był wyłączony z wędkowania. Byłem jesienią
z moją przyszłą (i obecną). Wtedy pierwszy raz spotkałem Marka Trojanowskiego i Jacka Brodowskiego.
Pamiętam, że Marek zaliczył pływanie gdzieś w okolicy wyspy w Zwierzyniu (och ci elektrycy ).
Któregoś dnia powyżej ujścia Hoczewki widziałem taką ilość wychodzącej jętki, że czegoś takiego już
później i nigdzie nie spotkałem. Chyba dopiero wtedy przekonałem się ile ryb jest w Sanie.
 
  Odp: Ekonomika wędkarstwa [0] 21.09 21:57
 
Popytam i upewnię się jak to dokładnie było z tym "wolnym" przed mistrzostwami. Coś mi po głowie chodzi ale
nie chce pisać głupot.
"Elektrycy" w tamtych czasach rzeczywiście byli niedoszłymi zabójcami. Z elektrowni słychać było syrenę i po
chwili Sanem waliła ściana wody na 20 i czasami więcej centymetrów. Ci którzy łowili na odcinku elektrownia-
Eldorado mieli małe szanse żeby uciec z wody.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus