|
Jeśli jest zarybiana to jest to dla mnie najlepsza wiadomość jaką usłyszałem od wielu lat o tej rzece.
Proszę mi powiedzieć, czy to są zarybienia coroczne, czy raz sie w ostatnich latach zdarzyło?
Co do wędkarzy świadomych to nawet nie jest kwestia świadomych wędkarzy a wędkarzy, którzy mają
elementarne pojęcie o matematyce i odrobinie dobrej woli w pomocy.
Dla mnie 200-300 zł to kwota która pozwala na reanimowanie tego co jest. Ciężko za takie pieniądze cokolwiek
sensownego zrobić. Niestety 90% wędkarzy ma mentalność dużo i tanio, a tak się nie da.
Kolejną niezbędna sprawą niestety w naszym kraju to społeczna pomoc. W zarybieniach, ochronie, sprzątaniu,
robieniu zwałek. Ja wiem to kosztuje czas, który wolimy poświęcić na wędkowanie, ale takie pracy też dają
mnóstwo satysfakcji.
Żałuje, że nie mieszkam np w Sanoku bo chetnie bym pojeździł na zarybienia etc po bieszczadzkich rzeczkach.
Pozdrawiam |