|
Mart już żony zmieniał tyle razy, jemu coś ciągle nie pasuje. Wielkie głowacice łowił, a taki nieszczęsny stan emocjonalny przedstawia, że ja łowiąc jelca 25 cm mam większy paleolityczny orgazm łowiecki niż on.
Co do globalnych zmian klimatycznych, nie mają one żadnego znaczenia w naszym postępowaniu z naturą. I tak trzeba o przyrodę dbać z przyczyn:
- krajobrazowych
- wodnych (zasoby wody trzymane w Polsce poprzez system rzek meandrujących ze zwaliskami i zielonymi buforami anty-pestycydowymi)
- powietrznych (czyste i świeże powietrze)
- oszczędność kopalin dla kolejnych pokoleń i lepszych okazji ludzkości niż zakupy z dupy celem pokazania się na Instagramie
itd.
W Polsce nie da się ukryć wiele rzek zmniejszyło przepływy w sposób drastyczny. Coś się zmienia. Ile w tym udziału człowieka? Nie liczyłem i nie mam narzędzi by to policzyć. Ale chuj mnie to obchodzi i tak kocham naturę i tak.
Jebać konsumpcjonizm!!!!
|