Świetna impreza, chociaż słowo impreza nie bardzo tu pasuje
(chyba, że się mylę). Bardziej spotkanie starych kumpli, bez napinki,
komercji i szpanu. Dla mnie super
Rzeczywiście, trudno się tam doszukiwać napinki i szpanu, chociaż Hans ciągle jest w doskonałej formie i
gwiazdorzenie lepiej mu wychodzi niż wiązanie much
, co odrobinę przypominało mi nasz rodzimy specyficzny
klimat. O komercji nie ma tam mowy. Cały dochód ze sprzedaży biletów został przeznaczony na szwedzką
fundację pomagającą dzieciom wykorzystywanym seksualnie. Oczywiście kilku zaprzyjaźnionych sponsorów z
branży dołożyło swoją cegiełkę i ufundowało drobne nagrody, które zostały rozlosowane wśród kursantów.
Niemniej jednak nie była to zagrywka komercyjna.
Było bardzo miło spotkać kilku kumpli poznanych wcześniej na norweskich i brytyjskich fly fairach.
Zawsze chętnie korzystamy z zaproszeń na tego typu imprezy, gdzie mamy możliwość odpocząć, nawiązać nowe
znajomości, pozwiedzać nowe miejsca.