f l y f i s h i n g . p l 2024.04.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc MMP : : nadesłane przez Piotr Konieczny (postów: 1498) dnia 2019-10-19 11:30:59 z *.232.216.68.krosoft.pl
  Poniżej czytałem dyskusje o MMP.
Podobno część jej wycięto a zaczęła się jak zwykle od wymiarów.

Dla skupiających się na ważnych problemach polecam zwrócić uwagę na poniższe:

Na Łupawie 164 zawodników złowiło 2122 lipienie, wypada więc 12,94 ryby na głowę.
Na Sanie w dwóch sektorach przy łowieniu tylko na suchą 641 ryb. Średnia na głowę 5,39.
Na Dunajcu na Romaniszynie 4 lipienie na 122 chłopa czyli 0,033 lipienia na głowę.

Oczywiście takie podanie danych jest wielkim uproszczeniem bo przecież na Dunajcu połowiliśmy
(zawodnicy) wiele innych ryb i było naprawdę dobrze.
Nie mniej można zauważyć gdzie leży największy lipieniowy problem oraz na czym i gdzie "troskliwi"
powinni się skupić.

PS
Nie jest moim zamiarem wywoływanie kolejnej burzy - jeśli uznacie inaczej wytnijcie wątek.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: MMP [14] 20.10 13:35
 
Z całym szacunkiem jak by nie patrzeć to na Sanie jest o wiele
lepiej z lipieniem niż na Dunajcu ale porównując Dunajec i
San to moim zdaniem . San tendencja spadkowa nie tylko dla
lipienia, pstrag zaraz będzie "bak" na rezerwie , głowacica już
świeci rezerwą. Dunajec : pstrag bak prawie na ful, głowatka
prawie połowa baku ,lipień bak jak był suchy tak jest ale i tak
widać tendencję wzrostów dla całej rzeki. Nie chcę
wywoływać kolejnej wojny jak ktoś chce niech to usunie. To
jest moje zdanie i nie będę się tu z nikim spierał.
 
  Odp: MMP [11] 20.10 22:09
 
Trzeba rozróżnić dwie rzeczy - lipienie (nie zarybia sie wymiarowymi rybami) i pstrągi (można wsypać
każdą ilość wymiarowych).
Nie zgadzam się co do oceny populacji głowacicy. Uważam że w Sanie jest prawie wszędzie. Problemem
jest to że wcześniej - nie wiem dlaczego - można ją było łatwo złowić. Dzisiaj jest trudniej i tak chyba ma
być. I to też tylko moje zdanie .
Dzisiaj na naszych zawodach kolega złowił lipienia 51,6 cm. Ryb powyżej 40 złowiono kilka. Pogoda
kompletnie niewędkarska.
Początkiem lat 90 Andrzej Małeta złowił i pokazał mi lipienia 51 cm. Przez następne 10 lat słyszałem o
tym od różnych ludzi...
 
  Odp: MMP [9] 21.10 06:24
 
Tylko dziwnym trafem ryby z os w ciągu chwili wyparowały a ryby
które tam były, zostały złowione dużo po niżej OS. Brak słów. Nie
macie Zielonego pojęcia co wy czynicie z tą rzeka...
 
  Odp: MMP [2] 21.10 08:33
 
Były glowatki na OS - źle, bo to ryby dla wybrańców, bogaczy i
obcokrajowców.
Głowatki z OS przeniesiono na mięsny - źle bo .... No właśnie, czemu
źle?
Cóż ten Konieczny ma począć by zrobić wszystkim dobrze?
 
  Odp: MMP [1] 21.10 12:36
 
"Cóż ten Konieczny ma począć by zrobić wszystkim dobrze?"


Zrobić "no kill" do mostu kolejowego w Zasławiu, puścić więcej straży na wodę, podnieść opłatę aby to ogarnąć.

Lub zostawić wszystko "na luzie" i nie robić nic. Niech rzeka sama da sobie radę lub padnie.
 
  Odp: MMP [0] 21.10 14:24
 
Zrobić "no kill" do mostu kolejowego w Zasławiu, puścić więcej straży na wodę, podnieść opłatę aby
to ogarnąć.


To musisz wśród ziomali z Okręgu rozpisać ankietę z jednym, jedynym pytaniem: czy Pan/Pani zgadza
się nie zjeść już pstrąga ani głowatki z Sanu i ale za to płacić wyższą składkę?
 
  Odp: MMP [5] 21.10 12:35
 
Ciężko się powstrzymać czytając takie brednie.
Może ktoś pokaże jak z Sanu odłowić głowacice, chętnie bym się nauczył.

Co robimy z rzeką?
Jak powstawał OS to mieliśmy ją sprywatyzować. Już było wszystko wiadomo kto ją przejmie.
Jak wprowadziliśmy haki bezzadziorowe to musiałem jeździć na zebrania w kołach i zaginać zadziory.
A jak weszło 40 wejść to Trout mało zawału nie dostał.
Potem zakaz zabierania lipienia co trwa do dzisiaj i pytania co będziemy jedli?

Co ja się dowiedziałem wtedy o sobie, ale nigdy nikt za fałszywe posądzenie nie powiedział
przepraszam!
 
  Odp: MMP [1] 21.10 12:39
 
"A jak weszło 40 wejść to Trout mało zawału nie dostał. "

Dostałem, wyratowali mnie. Nie wiem tylko na jak długo.
Módlmy się o ostre zimy i będzie może lepiej.
 
  Odp: MMP [0] 21.10 12:53
 
Mam nadzieję, że obaj jeszcze mamy trochę ryb do złowienia...
 
  Odp: MMP [2] 22.10 10:51
 
To kto mi wytłumaczy z kad ryby łowione podam tu przykład, pod
więzieniem znalazły się niżej, dużo niżej os? Normalnie cuda się
dzieją. A po za tym nie pierwszy raz są odłowy tylko były
prowadzone na OS czyli tak jak być powinno a nie po za nim. Kończę
ten temat bo i tak każdy wie o odłowach. Tylko nie rozumiem ... Jak
można było zniszczyć jedno z największych jak nie największe stado
Gliwacic które było na OS w EUROPIE? Sami niszczycie sobie
dochody bo w zimie ludzie sypali wam stowami za dzień aby tylko
poczuć ta rybę na kiju lub nawet zobaczyć ją robiąca delfinka...
Może doczekam się czasów gdy ona tam powróci.
 
  Odp: MMP [1] 23.10 08:01
 
. Jak można było zniszczyć jedno z największych jak nie największe stado
Gliwacic które było na OS w EUROPIE? .


Odważna teza. Skąd wiedza, że to jedno z największych jak nie największe stado? Znajomość fachowej
literatury czy własne doświadczenia z rzek Austrii, NIemiec i Bałkanów? Łatwo rzucać dramatyczne
stwierdzenia, gorzej je uzasadnić.
 
  Odp: MMP [0] 23.10 22:17
 
Oj można to wytłumaczyć bez żadnego problemu, ale to by za
głęboko sięgało więc dajmy już temu spokój. Każdy wie swoje więc
na tym skończmy...
 
  Odp: MMP [0] 21.10 11:40
 
Skoro jest tak dobrze z głowacicą, to dlaczego jest tak źle? Może jednak na OS działa jakiś szkodnik?
 
  Odp: MMP [1] 21.10 09:16
 
. Dunajec : pstrag bak prawie na ful, głowatka
prawie połowa baku ,lipień bak jak był suchy tak jest ale i tak
widać tendencję wzrostów dla całej rzeki.


Bardzo bym prosił o nieporównywanie jabłek z ziemniakami. Jeżeli piszesz o Dunajcu "na full" to określ
które odcinki masz na myśli. Poza tym przypomnijmy sobie presję na San gdy ta rzeka była "na full" a
Dunajec pusty. Wam się wszystkim wydaje, że rzekę głęboką w większości do pasa mogą deptać
tysiące wędkarzy wzdłuż i wszerz przez okrągły rok a ryby mają qrva być i już. Że lipień kłuty, holowany
i fotografowany kilkadziesiąt razy w roku, nota bene również w okresie ochronnym bo wtedy najlepiej
bierze i nie wybrzydza, ma zacisnąć płetwę odbytową i to wytrzymać bo polskiemu wędkarzowi
muchowemu to się po prostu należy?
 
  Odp: MMP [0] 21.10 14:12
 
. Dunajec : pstrag bak prawie na ful, głowatka
prawie połowa baku ,lipień bak jak był suchy tak jest ale i tak
widać tendencję wzrostów dla całej rzeki.


Bardzo bym prosił o nieporównywanie jabłek z ziemniakami. Jeżeli piszesz o Dunajcu "na full" to określ
które odcinki masz na myśli. Poza tym przypomnijmy sobie presję na San gdy ta rzeka była "na full" a
Dunajec pusty. Wam się wszystkim wydaje, że rzekę głęboką w większości do pasa mogą deptać
tysiące wędkarzy wzdłuż i wszerz przez okrągły rok a ryby mają qrva być i już. Że lipień kłuty, holowany
i fotografowany kilkadziesiąt razy w roku, nota bene również w okresie ochronnym bo wtedy najlepiej
bierze i nie wybrzydza, ma zacisnąć płetwę odbytową i to wytrzymać bo polskiemu wędkarzowi
muchowemu to się po prostu należy?




A z lipieniami w Dunajcu od dawien dawna było podobnie - w jesieni zatrzęsienie takich "pod wymiar" i radość, że w kolejnym roku będzie liczny rocznik, a w czerwcu okazywało się że "miało być dobrze, a wyszło jak zwykle" ... I tak było przed powstaniem zapór jak i po ich wybudowaniu i odcięciu migracji ...

Zresztą, w latach "bogatych" na Sanie bywało podobnie - jesień pełna podrośniętych ryb a wiosną ich nie było widać ... i to jeszcze przed masowymi nalotami kormoranów ...

To nie są zbyt mocne ryby, bardzo łatwo można zaburzyć ich funkcje życiowe, więc zimowanie mogło być dla nich trudne ... dla części pierwsze tarło ... i to może szczególnie w tym wieku ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: MMP [14] 21.10 11:46
 
To czysta konfabulacja Panie Piotrze ..
Pan porównuje rybne, ale bardzo krótkie odcinki, czyli kilka kilometrów Sanu czy Łupawy, z wieloma kilometrami Dunajca.
W dodatku na Romaniszynie złowiono (mierzono) kilka ale w pełni wymiarowych ryb (czyli powyżej 30), natomiast na Sanie JLS i Łupawie MMP łowiliście lipienie z wymiarem 20 cm. Na Dunajcu, przy takim „zawodniczym” wymiarze, dzieci z Szkółki Przyrodniczo-Wędkarskiej (Tylmanowa) byłyby w czołówce na wszystkich waszych zawodach.
Jeszcze jedno, na Dunajcu zawodnicy, siłą rzeczy, nastawiali się głównie na pstrąga, bo jest go tam naprawdę dużo, zaś lipień był tylko przyłowem, a to wiele zmienia.
Grzegorz
 
  Odp: MMP [13] 21.10 12:21
 
Czy aby na pewno wszystkie Pana informację co do wymiarów są prawdziwe? Czy sugeruje Pan że lipieni
20-30 cm łowiliśmy na Dunajcu do oporu? Z nastawieniem się na pstrągi to prawda bo przecież doskonale
wiemy co w danym miejscu można złowić!

Rozmawiałem nie dalej jak w czwartek z Michałem Cebula i powiedział, że co do odtworzenia lipienia
próbowli wszystko i się nie udało. Nawet jak po zarybieniu przez pewien okres ryby były to po zimie
zawsze znikały.

Gospodarka pstrągiem jest niestety (a może stety) łatwiejsza.
 
  Odp: MMP [0] 21.10 12:25
 
Trzeba się cieszyć z tego co się ma / można mieć / ma się na to wpływ. Żaden problem postawić na łowisko
pstrągowe, a lipieniem się za bardzo nie przejmować. Jest jeszcze tęczak i coraz większa dziura ozonowa, jak
również wykładniczo rosnące ludzkie potrzeby konsumpcyjne wraz z wykładniczo rosnącą populacją, dają hiper-
wykładnicze tempo wzrostu zniszczenia planety.

Nawet mamy drugi rzepak w październiku... więcej, więcej... aż do ściany!
 
  Odp: MMP [6] 21.10 13:10
 
Chyba Pan ma nas za idiotów czyli, kolejna pańska konfabulacja Panie Piotrze,
na Dunajcu (Romaniszyn) zawodnicy nie mogli celowo łowić lipieni 20-30 cm, bo takowe nie były zaliczane do klasyfikacji, więc racjonalni uczestnicy, siłą rzeczy takim rybkom odpuszczali, znowu użyję słowa „celowo” , bo to jest clue tego problemu.
Co do samego lipienia na Dunajcu (i nie tylko tam) to od lat jest podobnie, czyli sporo jesiennych ryb 20-25 (choć oczywiście trafiają się takie powyżej 30), wiosną pustynia, cóż może wreszcie ktoś w PZW wyda trochę kasy na prawdziwe zbadanie tego problemy, a nie tylko „mądrowanie” co i dlaczego.
Podejrzewam dość szeroki wachlarz przyczyn.
A informację co do wymiarów lipienia na JLS i MMP (Łupawa) jak najbardziej są prawdziwe.
Grzegorz
 
  Odp: MMP [5] 21.10 15:15
 
Co do samego lipienia na Dunajcu (i nie tylko tam) to od lat jest podobnie, czyli sporo jesiennych ryb
20-25 (choć oczywiście trafiają się takie powyżej 30), wiosną pustynia,


Czy aby Romaniszyn nie był rozgrywany wiosną?

A informację co do wymiarów lipienia na JLS i MMP (Łupawa) jak najbardziej są prawdziwe.
Grzegorz


Jestem idiotą, tyle ryb złowiłem i nawet nie przyszło mi do głowy iść z nimi do sędziego.
 
  Odp: MMP [4] 21.10 16:29
 
Drogi Panie Piotrze,
Nie wiem ile i jakie ryby Pan złowił, ale jak rozumiem, to ich wielkość (mimo obniżonego do 20 cm wymiaru dla lipienia, zresztą całkiem bezprawnie) nie była warta przeprawy do sędziego.
Marniutki ten połów, bo rybki tej wielkości czasem wpuszczamy zarybiając Dunajec.
Ale „róbta tak dalej”, tylko później nie dziwmy się, że jest jak jest. Tego typu presja czyli zawodnicze obniżanie wymiaru dla lipienia od 20 cm (jak już pisałem całkowicie bezprawne) czyli celowe łowienie tak małych rybek, dostosowywanie doń sprzętu, techniki, przynęt itp. jest jednym z wielu elementów braku tej ryby. W ten sposób celowo skuwacie kilka tysięcy małych rybek, zapewne w większości ciut poniżej tych 20 cm, ile z nich, wcześniej czy później nie przeżyje takiego kontaktu ? , a Pan tu nam krokodyle łzy wylewa .., wstyd..
Grzegorz

 
  Odp: MMP [1] 21.10 18:12
 
Szanowny Panie Grzegorzu,
teraz wiem dlaczego osiągnąłem wynik tak słaby, po prostu wszyscy mnie oszukali.
Jest mi wstyd i czuję się odpowiedzialny za brak lipienia w Popradzie, Białce (informacje od Michała),
Bobrze i jeszcze paru innych rzekach gdzie zawody dokonały spustoszenia.
Nie wiem jakim cudem ostała się Łupawa.
I choć zawody prędko tam nie zawitają to będę tam jeździł i łowił te biedne lipienie.
To - jak twierdzi moja żona - największa moja przywara, której mam nadzieję nie wyzbyć się do końca
życia, mimo świadomości co myślą o tym lipienie.



 
  Odp: MMP [0] 23.10 19:16
 
Piotrze- trzymam za ciebie kciuki. Mimo twego wieloletniego doświadczenia słuchaj się w głos ludu. Część z tych głosów jest do przemyślenia. Odratujesz san- wierzę w to. pozdrowienia
 
  Odp: MMP [1] 21.10 18:36
 
Drogi Panie Piotrze,
Nie wiem ile i jakie ryby Pan złowił, ale jak rozumiem, to ich wielkość (mimo obniżonego do 20 cm wymiaru dla lipienia, zresztą całkiem bezprawnie) nie była warta przeprawy do sędziego.
Marniutki ten połów, bo rybki tej wielkości czasem wpuszczamy zarybiając Dunajec.
Ale „róbta tak dalej”, tylko później nie dziwmy się, że jest jak jest. Tego typu presja czyli zawodnicze obniżanie wymiaru dla lipienia od 20 cm (jak już pisałem całkowicie bezprawne) czyli celowe łowienie tak małych rybek, dostosowywanie doń sprzętu, techniki, przynęt itp. jest jednym z wielu elementów braku tej ryby. W ten sposób celowo skuwacie kilka tysięcy małych rybek, zapewne w większości ciut poniżej tych 20 cm, ile z nich, wcześniej czy później nie przeżyje takiego kontaktu ? , a Pan tu nam krokodyle łzy wylewa .., wstyd..
Grzegorz


Grzegu, marny trud. Tłuką te bidne lipienie czym się tylko da, a potem udają, że się zastanawiają jakaż to może być przyczyna, że tak kiepsko z nimi.
Najważniejsze żeby operacik się zgadzał i cyferką można było chlapnąć. Łupawa następna w kolejce.
 
  Odp: MMP [0] 21.10 20:04
 
Drogi Panie Piotrze
Jest Pan w „mylnym błędzie” , to nie zawody czynią spustoszenie, choć przy obecnych problemach z pogłowiem lipienia powinno się zakazać rozgrywania wszelkich zawodów „na tej rybie”. Szkodnikiem są przepisy jakie na nich m.in. Pan wprowadził, czyli niezgodne z Polskim prawem (!!) dopuszczanie do łowienia ryb poniżej Ustawowego wymiaru ochronnego. Zabawa z nieujawnianiem lub tylko ustnym informowaniem zawodników o wymiarach obowiązujących na np. JLS 2019 jest dziecinadą w piaskownicy.
Wszystko jest „czarne na białym” i jasno widać co i jak, np. na odcinku, gdzie zaliczaną rybą był wyłącznie lipień, są odnotowane wyniki jednego z zawodników 9 szt, gdzie największa z nich miała 28,2 cm (czyli pozostałe 8 ryb były mniejsze), innym zaliczono lipienie 25,0 czy 25,2 , podobnych przykładów jest kilkadziesiąt, a zapewnie było znacznie, znacznie więcej ..
Ktoś się wreszcie wkurzy i PZW straci tę wodę, i kto będzie temu winny ?, wędkarze, zawodnicy czy Pan, osoba w znacznym stopniu odpowiadającą za „muchowy sport” w PZW ??
Ja oczywiście wiem, że macie mocne wsparcie prawne, tylko wiemy jak to z tym bywa, a bywa różnie ..
I żeby nie było, znam San jeszcze z przed „lipienia”, czyli przed 1976r, pamiętam bum początku lat 80-tych, bum po MMŚ 1985r., niezłe lata 90-te, oraz całkiem fajne pierwsze i późniejsze lata OS-u, teraz jest kicha, dlaczego ??
Przecież Pan tam jest i był, Pan, urzędnik ZO PZW Krosno nie zauważył zachodzących zmian czy kierunku w jakim to zmierza ?!, , a sam sanowy OS to 15 lat, 15 lat !!!
A Łupawa, cóż, obawiam się że dipper ma racje, - Łupawa następna w kolejce….., a po nas tylko potop.
Grzegorz
 
  Odp: MMP [4] 22.10 00:13
 
Piotrze - doniesiono mi że wywołałeś mnie do tablicy, więc odniosę sie krotko. Jaki jest stan populacji lipienia w Dunajcu wszyscy widzą. Przez ostatnie 5-6 lat, kiedy zmieniliśmy ichtiologa, wprowadziliśmy pewnie z kilkadziesiąt modyfikacji w zakresie zarybień, produkcji materiału zarybieniowego, oraz ochrony ryb. Wspólpracujemy i konsultujemy się z naukowcami. Pomimo ogromnych wysiłków i nakładów nie udało się jak na razie doprowadzić w Dunajcu do odwrócenia trendu i 30+cm lipieni jest jak na lekarstwo (liczne wystepowanie mniejszych - jako ryb z zarybień - o niczym nie swiadczy). Dlatego nie dziwi, że obecnie więcej wysiłku poświęcamy pstrągom i innym gatunkom, co widac było dośc dobrze w tym roku (także poza OSem). Nie oznacza to jednak, że odpuścilismy lipienia, o czym Ci wspominałem. Ciągle pojawiają się nowe pomysły i bedzimy je wprowadzać w życie w przyszłym roku, a potem monitorowac ich skuteczność. W terenie, a nie na forach internetowych.

To jest mój pierwszy i ostatni post na FF po wielu latach absencji. Nie zamierzam tutaj toczyć z nikim dyskusji.

Pozdrawiam
Michał Cebula
 
  Odp: MMP [0] 22.10 07:32
 
To wielka szkoda. Dzielenie się z innymi swoimi doświadczeniami to
wielka zaleta
 
  Odp: MMP [2] 22.10 09:25
 
Moim zdaniem amatora, w kwestii lipienia powinniście postawić na
Dunajec poniżej Nowego Targu o ile nie grasują tam bandy okoni i
szczupaków i Białkę.
 
  Odp: MMP [1] 22.10 21:29
 
Bandy okoni i szczupaków już dawno zniknęły. Nie ma wahań wody i lipieni. Czy ścieków jest więcej niż 20lat temu ? Tego nie wiem. Kiedyś była gnojówka wylewana na pola i do rzeki teraz są pestycydy i detergenty oraz ciągłe awarie oczyszczalni ścieków. Kłusowników dziś już nie ma a kiedyś było na pęczki. Kormoranów, wydr kiedys nie było dziś widzimy je wszędzie. Dojeżdzliśmy do miejscówek przez las i łaki dziś między sklepami i osiedlami domów. Łowiliśmy pstrągi i lipienie na imitacje larw szukanych pod kamieniemai dziś na tzw "cuda".Kiedyś jadąc 120km nad rzekę jej stan i kolor widzieliśmy na miejscu dziś godzinę przed wyjazdem na necie. W październiku/listopadzie było widac jasne placki na wlewach i końcówkach płań dziś wszędzie szaro-buro! Sezon zaczynaliśmy od pierwszego lutego dziś od pierwszego zarybienia selektem. KIedyś wychodziiliśmy nad wodę pełni oczekiwań i bez świadmości co możemy złowić dziś łowimy to co zostało kilka dni temu wpuszczone. Kiedys była to magia a dziś .....
pozdro
 
  Odp: MMP [0] 22.10 21:37
 
Słowa tyle smutne co prawdziwe.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus