f l y f i s h i n g . p l 2024.04.16
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: I Pomorskie warsztaty muchowe, jak było..... Autor: mart123. Czas 2024-04-16 08:36:09.


poprzednia wiadomosc Odp: San : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2008) dnia 2019-10-21 14:26:55 z *.cloudia.pl
  Nic nie poradzimy na brak śnieżnych i mroźnych zim. Nikomu nie są one na rękę większość cieszy się z tego co
jest.
Odbudowy dopływów nie zrobi nikt prócz natury. Jeżeli nie będzie dużych powodziowych wód to żwir będzie nadal
tam gdzie jest- na brzegu i w najbliższej okolicy koryta którego poziom jest zgodny z poziomem wody. zazwyczaj
minimalnym. I leżymy z pomysłami. :-I


Ze wszystkimi zasobami tak jest, że mniejsza dostępność wymaga bardziej oszczędnego ich używania, większej staranności w ich zachowywaniu. Skoro (jeśli to zawsze prawda, a sądzę, że tak nie jest) niby mamy mniej śniegu w zimie, to tym bardziej zdolność retencyjna lasu i terenów dolin powinna być wspomagana różnymi sposobami.

Z dawnych czasów, kiedy zaczynałem łowić pstrągi, jeździłem z Tatą nad Jasiołkę czy Wisłokę. Sezon zaczynał się 1 kwietnia i w tymże kwietniu w lasach i w jarach leżało jeszcze sporo śniegu, osłoniętego przed roztopieniem krzewami i gęsto rosnącymi drzewami. Cieplejszy dzień oznaczał przyspieszone roztapianie pozimowych pozostałości, zimną i słabo natlenioną wodę oraz słabe żerowanie. Dlatego najlepiej było jechać w dni po nocnym przymrozku, do tego wcześnie rano, kiedy łamały się tafelki lodu na kałużach. Łatwiej też było dojśc do rzeki po podmokłym terenie.

W maju w Wisłoce było tyle wody, że w woderach (wówczas dostępnych) "biodrówkach" trzeba było znać bród poniżej Krępnej żeby przejść na druga stronę rzeki (mostów nie było)... Ale za to były lasy, bagienka i mnóstwo wody w korycie rzeki ... no i ta woda powodowała erozję skał i rozbijała erodujące fragmenty skalne na żwir ... bo żwir się cały czas tworzy, a nie został "stworzony" i jest ... "Kreacjonizm" nie ma tu zastosowania ...

Analigiczna sytuacja była na Jasiolce, Wisłoce, Wisłoku, Wołosatym, Sanie, Solince, Wetlince ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski



  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus