f l y f i s h i n g . p l 2024.03.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: panther. Czas 2024-03-28 20:19:25.


poprzednia wiadomosc Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? : : nadesłane przez mart123 (postów: 5835) dnia 2019-11-04 12:30:29 z 165.225.84.*
  liczenie utraty pogłowia lipieni opierało się na następujących założeniach:
- na całym OS San żyje 100 głowacic


Lubię Cię WZ_WZ dlatego sorry za mocne słowa.
Jak ja uwielbiam takie p...lenie o Szopenie w wykonaniu domorosłych speców od głowatek: 100
głowacic tu, 50 głowacic tam, 60 jeszcze gdzie indziej. Czemu nie tysiąc? Albo 10? Jeden lipień
dziennie, może dwa a może piętnaście?
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [10] 04.11 14:02
 


jak mawia mój znajomy ekonometryk: statystyka kurwą nauk

nie pretenduję do bycia specem
bawiliśmy się z Kumplem w próbę policzenia strat lipienia pożartego przez głowatki - forum to nie
praca naukowa , a jakieś założenia trzeba było przyjąć

poczytam monografię, którą poleca Kol. S. Cios - skoro tam jest więcej danych

więcej luzu

liczenie utraty pogłowia lipieni opierało się na następujących założeniach:
- na całym OS San żyje 100 głowacic


Lubię Cię WZ_WZ dlatego sorry za mocne słowa.
Jak ja uwielbiam takie p...lenie o Szopenie w wykonaniu domorosłych speców od głowatek: 100
głowacic tu, 50 głowacic tam, 60 jeszcze gdzie indziej. Czemu nie tysiąc? Albo 10? Jeden lipień
dziennie, może dwa a może piętnaście?
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [8] 04.11 15:18
 
Ależ luz to ja mam pełny, taki mój styl wypowiedzi. A takie zabawy
jak to ująłeś nie mają żadnej wartości, bazując na założeniach z tzw.
d...
Pozdro
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [7] 04.11 16:17
 
to inaczej
łowisz pewnie na OS San, to znasz miejscówki

my z Kumplem Pawłem znamy 7
ja osobiście widziałem głowatki w 5

powiedzmy tak:
1 - 5 ryb
2- 15 ryb
3 - 5 ryb
4 - 5 ryb
5 - 10 ryb
6 - 5 ryb
7 - 10 ryb
razem: 55 ryb przy ostrożnych szacunkach

i teraz dalsza część liczenia...
wiem, że może pożerać klenie, brzany, okonie, szczupaki, pstrągi, bolenie, świnki, leszcze i inne

pytanie: ile pożera lipieni?
ot, co...


Ależ luz to ja mam pełny, taki mój styl wypowiedzi. A takie zabawy
jak to ująłeś nie mają żadnej wartości, bazując na założeniach z tzw.
d...
Pozdro
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [6] 04.11 16:49
 
Twoje dywagacje i obliczenia na kolanie do niczego nie prowadzą.
Pozwól, że zmienię nieco problematykę Twojego postu i zadam inne
pytanie: w czym tkwi tajemnica łowisk gdzie w tej samej rzece
można nałowić się pstrągów, lipieni i głowacic? Hucho występuje
tam w jakiejś odmianie wegańskiej i cały rok żre moczarkę?
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [0] 04.11 19:54
 
ależ prowadzą: cel poznawczy
tajemnica? a może...
są zarybienia, trochę naturalnego tarła, migruje białoryb
wtedy głowy nie dają rady wszystkiego wyżreć

gorzej, jak nie ma świeżych dostaw na krótki, 8 km odcinek

Twoje dywagacje i obliczenia na kolanie do niczego nie prowadzą.
Pozwól, że zmienię nieco problematykę Twojego postu i zadam inne
pytanie: w czym tkwi tajemnica łowisk gdzie w tej samej rzece
można nałowić się pstrągów, lipieni i głowacic? Hucho występuje
tam w jakiejś odmianie wegańskiej i cały rok żre moczarkę?
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [4] 04.11 19:54
 
Twoje dywagacje i obliczenia na kolanie do niczego nie
prowadzą.
Pozwól, że zmienię nieco problematykę Twojego postu i
zadam inne
pytanie: w czym tkwi tajemnica łowisk gdzie w tej samej
rzece
można nałowić się pstrągów, lipieni i głowacic? Hucho
występuje
tam w jakiejś odmianie wegańskiej i cały rok żre
moczarkę?


Jestem chory po ostatnich łowach i dlatego pewnie nie
rozumiem tego co piszesz. Nie znam też Sanu.
Piszesz o tajemnicy łowisk przepełnionych rybostanem
ryb drapieżnych i karmiących się moczarką. San jest
dziwny właśnie dlatego, że żyją w nim sprzeczne gatunki.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [3] 04.11 20:21
 
Jestem chory po ostatnich łowach i dlatego pewnie nie
rozumiem tego co piszesz.

To jesteś w tej grupie moich rozmówców, która nie rozumie o co mi
chodzi czyli 99,9%. Zdrowia życzę.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [2] 04.11 20:33
 
Jestem chory po ostatnich łowach i dlatego pewnie
nie
rozumiem tego co piszesz.

To jesteś w tej grupie moich rozmówców, która nie
rozumie o co mi
chodzi czyli 99,9%. Zdrowia życzę.


Oj, przestań. Dystans trzeba mieć.

Mam nadzieję, że nie obraziłem kolegi?
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [1] 04.11 20:35
 
Luzik. Tu nie takie epitety latały i nikt się nie obrażał. No może poza
jednym albo dwoma...
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [0] 04.11 21:17
 
Mimo wszystko w łowieniu na muchę jestem na etapie
butelki z cumlem i głupi jak ten słodki osesek.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [0] 04.11 19:02
 


jak mawia mój znajomy ekonometryk: statystyka kurwą nauk src="imx/icons/smile2.gif" border="0">

nie pretenduję do bycia specem
bawiliśmy się z Kumplem w próbę policzenia strat lipienia pożartego
przez głowatki


Spokojnie Pan Piotr Konieczny już zadbał aby te straty były mniejsze.
Prawda?
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [6] 04.11 18:32
 
Próbowaliśmy ocenić wpływ pogłowia głowacicy na stado lipienia na
OS. Jednak lipienia ubyło i to sporo przez ostatnich 5 lat. Więc trochę
chcieliśmy się pobawić w taką symulację. I żeby sie w taką
symulację pobawić to jakieś założenia trzeba zrobić I nie chodzi tu o
jakieś próby uśmiercania tej pięknej ryby:) Więc bez spinki,
przynajmniej jest o czym pogadać :) Na podstawie jakichś naszych
obserwacji i informacji próbowaliśmy ustalić mniej więcej ilość
glowatek. Stąd takie szacunki.

Jeżeli chodzi o pokarm to akurat na OS poza dziurą to tej białej ryby
za bardzo nie ma, jeszcze trochę kleni na Bachlawie. A lipień raczej
stanowi dość łatwą ofiarę, sam kilkukrotnie widziałem "latające"
duże lipienie ścigane przez głowatkę. Jeżeli chodzi o terytorium to
jedno mogę powiedzieć, że bardzo często widywałem kilka sztuk
razem, nawet w małych obszarowo dołkach.

Moim zdaniem temat jest ciekawy do dyskusji.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [5] 04.11 18:48
 
Moim zdaniem temat jest ciekawy do dyskusji.

Akademickiej tak i piszę to bez napinki. Dyskutować to można wyniki
badań naukowych. Ale żeby popitolić to temat jest ok. Zaraz włączy
się KD i zrobi Wam analizę, na którą czekacie. Pozdro.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [4] 04.11 19:00
 
Czekamy :)
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [3] 04.11 21:47
 
Według mnie poruszany bardzo ważny temat. Szkoda tylko, że koledzy nie mają dostępu do wiarygodnych danych i założeń a muszą wróżyć z fusów. Jakby ten jeden z prawdopodobnych czynników obniżenia się populacji lipienia w Sanie był potwierdzony badaniami byłoby o tyle bliżej do wyciągnięcia dalszych wniosków.(każdy drapieżnik zjada tego czego jest w okół niego najwięcej i stosunkowo najłatwiej do upolowania, wydaje mi się, że lipienia było jej łatwiej upolować niż inną rybę) Ale to są znowu przypuszczenia.Może po poznaniu procentowego udziału lipienia do wszystkich pozostałych gatunków ryb żyjących na omawianym odcinku Sanu pozwoliłoby wyciągnąć kolejne bliższe przypuszczenia

Na Dunajcu lipień skończył się w 2003 roku. Potem mimo zakazu zabierania pojawiał się na jeden sezon i znikał na 2-3 aby znów gdzieś pojawić się na chwilę wyspowo i za rok zniknąć.
Pstrągi zaczęły znikać trzy lata temu. Głowacica od kilkunastu lat. Jelec wyginał całkowicie. Brzanka, brzana, kleń populacja tych ryb drastycznie spadła do prawie zera w porównaniu ile tego było w latach 90-tych. Pstrągi zarybiane jako selekty znikają po zimie(nawet z OS).
Przyczyny:
-kormorany
-wydry
-ptactwo wodne
- brak naturalnego tarła
- kiepskiej jakości materiał zarybieniowy
- wahania wody
- złej jakości woda/zanieczyszczenia

Chciałbym tak jak pewnie inni koledzy mieć możliwość dostępu do wyników takich badań.Kormorany, wydry i inne ptaki dałoby się wyliczyć i określić straty. Co do innych czynników pewnie będzie wymagało nakładu dużej ilości pracy, czasu i pieniędzy. Albo zaczniemy szukać i badać te przyczyny albo będziemy łowić to co urosło w hodowli do ryby uznawanej jako atrakcyjna wędkarsko(selekt) zaczynać sezon od pierwszego zarybienia na wiosnę a kończąc 30-go sierpnia bo na lipienia selekta nie ma co liczyć. Podtrzymywać sztucznie nasze rzeki. Na dzikie ryby jeździć do Skandynawii albo za ocean.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [2] 04.11 23:47
 
Witam.
Krzyś ... a gdzie w przyczynach jest człowiek zabierają wszystkie ryby po osiągnęciu ledwie wymiaru ?
To jest olbrzymi problem przy takiej presji wędkarskiej jaka jest obecnie.
Ryba migruje po kilka / kilkanaście kilometrów ze 2-3 razy w ciągu sezonu. Więc tworzenie kilku- lub
kilkunastokilometrowych OS-ów mija się z celem.
Albo się robi nołkila na całym cieku lub na odcinkach realnie odgrodzonych od reszty (np. przeszkodami rękami
ludzkich wybudowanych, nie do przejścia dla ryb), albo trzeba się liczyć z tym że każda wymiarowa ryba
migrujaca poza nołkil, już do niego nie powróci bo będzie zjedzona ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [0] 04.11 23:50
 
.. zabierajcy i ludzkimi ... sorki za końcówki
 
  Odp: głowacica i lipienie - czy dobrze liczę? [0] 05.11 16:26
 
Witam.
Krzyś ... a gdzie w przyczynach jest człowiek zabierają wszystkie ryby po osiągnęciu ledwie wymiaru ?
To jest olbrzymi problem przy takiej presji wędkarskiej jaka jest obecnie.
Ryba migruje po kilka / kilkanaście kilometrów ze 2-3 razy w ciągu sezonu. Więc tworzenie kilku- lub
kilkunastokilometrowych OS-ów mija się z celem.
Albo się robi nołkila na całym cieku lub na odcinkach realnie odgrodzonych od reszty (np. przeszkodami rękami
ludzkich wybudowanych, nie do przejścia dla ryb), albo trzeba się liczyć z tym że każda wymiarowa ryba
migrujaca poza nołkil, już do niego nie powróci bo będzie zjedzona ...
Pozdrawiam.


Nie jestem pewien odnośnie tych migracji i zjadania ryb z poza Osów. Przykład Dunajca. Os powstał już kilka dobrych lat temu (8-10 jakoś tak)a problem ze znikającymi rybami pojawił się od 2-3 lat. 5 -8-10 lat temu poza Osem nie było tak źle. Można było połowić pstrągów w kwietniu nie czekając na selekta. Presja 10 lat temu wydaje mi się, że była podobna do dzisiejszej. 10 lat temu widywałem sporo gniazd tarłowych (nie twierdze, że przynosiły one skutki ale były) dziś ich nie widuje(mało też chodzę na jesień bo nie ma za czym i może dlatego) . Na pewno nie było również kormoranów. Wydry były ale zdecydowanie mniej niż obecnie.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus