Polecam konsultacje z zawodowcami np. z Karlina. Im nie
przeszkadzała by płytka woda
Pozwolę się wtrącić, choć głowatek nigdy nie łowiłem. Niestety, przy
wszystkich zaletach elektropołowów, nie są narzędziem idealnie
odajacym strukturę i skład gatunkowy. Szczególnie w większej rzece.
Robiłem ostatnio rzekę i jej odcinek gdzie normalnie łowię lipienie na
wędkę. Na prund nie miałem ani sztuki...
Łowienie lipieni i głowacic w niezbyt szerokiej rzece jest proste.
Jak w Potoku Tyrawskim wchodziły na tarło było to dość łatwe, choć trącona prądem głowacice łapaliśmy
nie raz kilkadziesiąt a nawet ponad sto metrów dalej. Jak poczuła prąd z elektrody za wcześnie
widzieliśmy tylko falę na wodzie. Nie chcę pisać instrukcji jak łowić prądem w Sanie, jest to dość trudne
ale da się.
Łowienie lipieni i głowacic w niezbyt szerokiej rzece jest proste.
Jak w Potoku Tyrawskim wchodziły na tarło było to dość łatwe, choć trącona prądem głowacice łapaliśmy
nie raz kilkadziesiąt a nawet ponad sto metrów dalej. Jak poczuła prąd z elektrody za wcześnie
widzieliśmy tylko falę na wodzie. Nie chcę pisać instrukcji jak łowić prądem w Sanie, jest to dość trudne
ale da się.