f l y f i s h i n g . p l 2024.04.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Odp: Sucha mucha w prądach : : nadesłane przez trouts master (postów: 8652) dnia 2019-12-01 23:36:51 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  "Choć od strony konstrukcyjnej podobieństwo może wydawać się duże, to najczęściej od strony
funkcjonalnej (tj. zachowanie się na lub w wodzie) najczęściej jest znikome lub żadne. Najlepszym przykładem
jest Muddler, w założeniu imitujący głowacza. Żaden głowacz jednak nie pływa w toni."


Z tym się nie zgodzę. Każdy zjedzony przez rybę głowacz był w toni a nawet na powierzchni (naoczne
żerowanie głowacic).

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Sucha mucha w prądach [7] 02.12 13:00
 
Interesujące, wręcz rewelacyjne. Czy te głowacze pływały pod powierzchnią jak ukleje?
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [6] 02.12 13:29
 
Ja bym się osobiście nie naśmiewał przedwcześnie z obserwacji Arka i jednocześnie nie przyjmuję tego
zdania jako dogmat: Najlepszym przykładem jest Muddler, w założeniu imitujący głowacza. Żaden
głowacz jednak nie pływa w toni.

Jak nie pływa w toni, to w domyśle siedzi schowany w zakamarkach dna więc raczej nie jest łatwo
dostępny jako ofiara. Dostępny staje się dopiero w w chwilach gdy wychynie z kryjówki, co może być
związane z jego większą aktywnością np. w czasie tarła albo będąc wypłoszonym z tych zakamarków.
Dlatego strategia polowania głowacic na głowacze może polegać na ich "wypłaszaniu" z dna w wyższe
warstwy toni, łącznie z podpowierzchniową bo tam jest je najłatwiej kłapnąć. Wielokrotnie zauważyłem u
głowacic wyjątkowe upodobanie do ataku na przynęty imitujące ryby gdy wykonywały ruch od dna w
kierunku powierzchni.
Ofiary drapieżników imitujemy nie tam gdzie występują najczęściej ale tam gdzie najczęściej są
skutecznie atakowane.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [5] 02.12 13:59
 

W opisie wyraźnie podano, że głowacz był nawet pod powierzchnią wody. Z budowy i biologii głowacza wynika, że nie posiada zdolności pływackich, lecz w zakresie chowania się na dnie miedzy kamieniami, kawałkami drzew, itp. Dlatego napisałem, że takie informacje są rewelacyjne i chciałbym uzyskać więcej informacji na temat pływania głowacza w toni (gdzie, kiedy, w jakich warunkach, itd.), bo ani tego nigdy nie obserwowałem, ani nawet w literaturze nikt nic na ten temat nie pisał.

Uważni Czytelnicy mogli odnotować to, co podaję w P&L o głowaczach jako pokarmie okoni i lipieni w Szwecji, w jakich warunkach są zjadane, itp.

strategia polowania głowacic na głowacze może polegać na ich "wypłaszaniu" z dna w wyższe warstwy toni, łącznie z podpowierzchniową bo tam jest je najłatwiej kłapnąć.
W jaki sposób głowatka (albo pstrag) je może wypłoszyć? Czy ktoś obserwował coś takiego? Wielokrotnie, grzebiąc między kamieniami, wypłaszałem głowacze, ale nigdy nie odpływały daleko, a jeśli już płynęły to krótkimi skokami przy samym dnie. Najczęściej chowały się przy najbliższym dogodnym kamieniu

Dostępny staje się dopiero w chwilach gdy wychynie z kryjówki, co może być związane z jego większą aktywnością np. w czasie tarła
Zgadza się, o tym już pisałem w 1992 r. w Co zjada pstrąg.

Ofiary drapieżników imitujemy nie tam gdzie występują najczęściej ale tam gdzie najczęściej są skutecznie atakowane.
I najczęściej drapieżniki łowimy nie na imitację tego, co one jedzą. Najlepszym przykładem są obrotówki.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [4] 02.12 14:12
 
Ok, źle zrozumiałem intencje.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [3] 02.12 14:48
 
Ichtiologów profesjonalnych w Polsce jest kilka tuzinów. Zazwyczaj idą nad wodę w ramach swoich obowiązków, krótko pogrzebią w wodzie i wracają do pracy lub domu. Ich badania i obserwacje są ściśle ukierunkowane na aktualne zadania.
Wędkarzy w Polsce jest około 1 mln. Często spędzają każdą wolną chwilę nad wodą. Nie robią tego dla pieniędzy lub przymusu, lecz z własnej woli. Ilość możliwych obserwacji w środowisku jest więc wieeeeelokrotnie większa, niż ichtiologów. Problem jest w tym, że z uwagi na brak wiedzy przyrodniczej nie zawsze te obserwacje są odpowiednio zinterpretowane lub zrozumiane, a czasem w ogóle nie są doceniane. Dla mnie ten 1 mln to ogromna masa obserwatorów, z których można czerpać wiedzę, pod warunkiem, że zadaje się odpowiednie pytania, naprowadza się rozmówcę na właściwy trop i "wyciąga się" z niego to co najlepsze. Wielokrotnie dawałem tego dowody, np. w książce o głowacicy.
Daleki jestem więc od ignorowania lub lekceważenia obserwacji wędkarzy. Problem leży w zrozumieniu tego, co rzeczywiście widzieli.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [2] 02.12 15:18
 
Witam.
W zeszłym roku na Mierzawie (świętokrzyskie) miałem możność obserwowania po raz pierwszy w życiu głowacze
na nizinnej rzece. Pewnie bym wcale nie wiedział że tam są, ale podczas brodzenia, płoszyłem parę razy (3-4) te
rybki. Za każdym razem uciekały dosłownie spod nóg, tak iż miałem wrażenie że takiego głowacza wręcz
nadępnąłem. I za każdym razem po takim wypłoszeniu pikowały w górę pod samą powierzchnię wody,
zachowując się jak kompletnie zdezorientowane. Raz nawet udało mi się takiego "błądzącego" przy powierzchni
głowacza zwyczajnie chwycić w rękę. Tak niemrawo się poruszał na powierzchni.
Pozdrawiam.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach [0] 02.12 18:32
 
Interesujące, ale niezbyt miarodajne, ponieważ głowacze mogły doznać urazu w trakcie brodzenia. W naturze taka sytuacja jest raczej mało prawdopodobna.
 
  Odp: Sucha mucha w prądach. [0] 02.12 21:50
 
Dokładnie tak jest. Głowacz wypłoszony ucieka w panice zawsze pod powierzchnię. Jeżeli spłoszy się bez
paniki przemieszcza się krótkimi skokami przy dnie przyklejając się do dna. Jeżeli grozi mu atak czy
nadepnięcie ucieka do samej powierzchni pod prąd i z prądem. Z prądem porusza się najszybciej i wtedy
pewnie unikają ataku ryby. Gdy uciekają pod prąd, często staje na chwile przy powierzchni i wtedy jest
najczęściej po nim. Jak głowacica czy pstrąg wypłasza ryby spod kamieni? Doskonale widzi przemieszaczając
się powoli pod prąd co gdzie się chowa lub jest schowane. Wystarczy ruszyć pyskiem "ten" kamień i głowacz
wyskakuje.
Łowiąc dawniej z kolegami dużo pstrągów na spinning zauważyliśmy dziwne prawidłowości że najwiecej
glowaczy było w pstrągach po pełni. Kolega twierdził że po tarle sa słabe lub zdychają i dlatego są zjadane. Ja
zostałem przy "słabe". Dzieje się to na wiosnę o ile pamietam.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus