|
Mysle, ze profilaktycznie dobrze by bylo pierdolnac co niektorych
ignorantow dobrze w leb, choc watpie by to cos dalo...
Ciekawe, ze najwiecej narzekania na wydry wysluchuje nad rzekami,
gdzie jesli jakies zyly, to dawno padly z glodu.
W tym roku nad jedna z najrybniejszych rzek Finnmarku spotkalem
ubabranego owczym gownem rolnika. Okazalo sie, ze jest to
wlasciciel 1/3 calej rzeki. Gdy wspomnialem, ze spotkalem dwie
wydry, az mu sie geba zasmiala. "Jak sa wydry, znaczy ze rzeka jest
zdrowa!" skwitowal...
O kurka to u nas rzeki mega zdrowe.
|