|
U nas wszystko stoi na głowie niestety i funkcjonuje
zwykły model rybacko-hodowlany.
Bo taka jest mentalność ludzi i większości rządów. Rzeka, las, góry,
morze i to co w nich żyje mają być źródłem dochodów, maja dawać
zatrudnienie i ich kosztem ma się realizować tzw. rozwój regionów.
U nas po prostu nie ma silnej reprezentacji tzw. frakcji zielonej, przez
prawicowych półgłówków zwanej ekooszołomami, która realizowała
by strategie związane z ochroną tego co mamy i rewitalizacją tego
co zniszczone. Ale by do tego doszło nasza ekologiczna ciemnota
musi zrozumieć, że nie wszędzie muszą powstawać wyciągi
narciarskie, nie wszędzie powinno się wjeżdżać rowerem,
samochodem, nie wszystkie piękne zakątki to miejsca gdzie musi
zaistnieć masowa turystyka, można tak wymieniać do wieczora.
|