|
Piotr prosił o wypowiedzi nie tylko zawodników. Poza tym:
1. Termin zawodnik niekoniecznie oznacza tych aktualnie uczestniczących w zawodach.
2. Przepisy stosowane na zawodach, jak uczy doświadczenie, najczęściej dotyczą nowości i następnie torują drogę do zapisów w ogólnym regulaminie.
3. Poruszana kwestia dotyka w pewnym sensie istoty i filozofii wędkarstwa muchowego. W pogoni za zwycięstwem wiele zawodników łowi 'na granicy prawa', albo wręcz je łamie. Wiele razy dawniej udowodniłem podkładanie ryb przez zawodników, co nie zawsze spotykało się z zadowoleniem organizatorów imprezy, bo takie zachowanie zawodników nie podnosiło prestiżu imprezy. Wędkarstwo muchowe to coś więcej niż wrzucenie do wody dwóch muszek i sprawne złowienie ryby. Skierowanie wędkarstwa po 1950 r. na tory rzemiosła mającego sprawnie pozyskać mięso dla proletariatu, sprawiło, że gdy zakończyli swoją działalność przedwojenni wędkarze wychowani w szacunku dla kultury i środowiska, do głosu w większości doszli marni populiści. Kilka razy, z racji funkcji pełnionych podczas zawodów międzynarodowych w Polsce, miałem okazję rozmawiać na te tematy z przedstawicielami FIPS-Mouche. Niestety istnieje duża przepaść w pojmowaniu wędkarstwa muchowego jako sztuki, przez większość naszych wędkarzy, w porównaniu do tych za granicą. Sądzę, że Jurek Kowalski mógłby to opisać znacznie lepiej, bo miał z tym do czynienia przez wiele, wiele lat.
|