f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-27 14:28:36.


poprzednia wiadomosc Odp: Dopływy Dunajca. : : nadesłane przez Wojtek Walkowski (postów: 805) dnia 2020-01-30 07:23:57 z *.loplan.net
  I jedna i druga się nadaje, natomiast nie znajdziesz tam zbyt wielu emocji. Ryb wbrew pozorom jest sporo, tylko
są małe. W Ochotnicy, trochę więcej i troszkę większe. Kamienica, jest fantastycznie urokliwa głównie powyżej
Szczawy, ale ryby w zdecydowanej większości drobne.

pzdr WoW
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 30.01 07:34
 
Kamienica, jest fantastycznie urokliwa głównie powyżej Szczawy, ale ryby w zdecydowanej
większości drobne.


Głupie pytanie: jest jeszcze lipień w Kamienicy?
Pozdr
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [33] 30.01 09:55
 
I jedna i druga się nadaje, natomiast nie znajdziesz tam
zbyt wielu emocji. Ryb wbrew pozorom jest sporo, tylko
są małe. W Ochotnicy, trochę więcej i troszkę większe.
Kamienica, jest fantastycznie urokliwa głównie powyżej
Szczawy, ale ryby w zdecydowanej większości drobne.

pzdr WoW


Szczerze mówiąc to bardzo, a może nawet bardziej, zależy
mi na górskim "klimacie", niż na wielkich rybach.
Oczywiście marzę o pstrągowym spełnieniu, tak
jakościowym, jak i ilościowym, ale bardzo ważna jest dla
mnie też okolica, w której łowię.

Bardzo zaciekawiła mnie ta Kamienica, choć nie chciałbym
kłuć bez potrzeby drobiazgu. Jeśli to woda bardziej na
wypad z aparatem niż z wędką, to i tak może być dla mnie
idealną alternatywą na zmącony Dunajec.


Dziękuję i pozdrawiam.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 30.01 10:12
 
Bardzo zaciekawiła mnie ta Kamienica, choć nie chciałbym
kłuć bez potrzeby drobiazgu. Jeśli to woda bardziej na
wypad z aparatem niż z wędką


Gratuluję mądrego podejścia do wędkarstwa. Aż miło czytać takie
wpisy.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [31] 30.01 17:34
 
Górna Kamienica rzeczywiście jest nader urokliwa, ale z Krościenka to ok 35-40 km, czyli podobnie jak na Czarny Dunajec w okolicach Ludźmierza (lub powyżej), gdzie też jest całkiem ładnie, a miejscami można jeszcze trafić przyzwoitego pstrąga czy lipienia. Niestety przy podniesionym stanie ta rzeka lubi się mocno brudzić.
Podobną odległość masz nad Białkę Tatrzańską, właściwie jedyną rzeką w Polsce o alpejskim charakterze i tam tychże „górskich klimacików” masz duckę i to z Tatrami w tle, czyli ślicznie acz bezrybnie, ale o tyle warto, że ta rzeka zawsze oko cieszy.
W okolicy masz jeszcze Biały Dunajec, ryby tam są, ale to śmierdzący kanał, więc nie polecam.
G.

na fotce górna Kamienica
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [30] 30.01 19:10
 
Górna Kamienica rzeczywiście jest nader urokliwa, ale z
Krościenka to ok 35-40 km, czyli podobnie jak na Czarny
Dunajec w okolicach Ludźmierza (lub powyżej), gdzie też
jest całkiem ładnie, a miejscami można jeszcze trafić
przyzwoitego pstrąga czy lipienia. Niestety przy
podniesionym stanie ta rzeka lubi się mocno brudzić.
Podobną odległość masz nad Białkę Tatrzańską, właściwie
jedyną rzeką w Polsce o alpejskim charakterze i tam
tychże „górskich klimacików” masz duckę i to z Tatrami w
tle, czyli ślicznie acz bezrybnie, ale o tyle warto, że ta rzeka
zawsze oko cieszy.
W okolicy masz jeszcze Biały Dunajec, ryby tam są, ale to
śmierdzący kanał, więc nie polecam.
G.

na fotce górna Kamienica


Z Krościenka — Szczawnicy zrezygnuję raczej. Ten odcinek
ma dla mnie zbyt miejski charakter, zero intymności. Tam
wędkarz jest jak małpa w zoo. Bardziej skłaniam się ku
odcinkowi Zabrzeż — Łącko. Ryb pewnie tam mało, ale
jakby spokojniej. Do tego, jak zauważyłeś, nie mam
doświadczenia, dlaczego omijam OS, ale gdzieś muszę się
przetrzeć. No i ta Kamienica mnie zaintrygowała.

PS.
Przepraszam, że przynudzam, ale nie mam gdzie czerpać
wiedzy o Dunajcu i okolicach.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [29] 30.01 19:20
 
Odcinek między Szczawnicą (piaskami) a Krościenkiem może CI dać doznania wędkarskie lepsze niż
inne... przemyśl...

szczególnie trochę poniżej stanicy flisaków. odcinek trudny ale wynagrodzi Ci pięknymi rybami. I nie
musisz wchodzić głęboko w rzekę. wystarczy parę metrów od brzegu. Naprawdę wystarczy.

Seba
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 30.01 19:34
 
Odcinek między Szczawnicą (piaskami) a Krościenkiem
może CI dać doznania wędkarskie lepsze niż
inne... przemyśl...

szczególnie trochę poniżej stanicy flisaków. odcinek trudny
ale wynagrodzi Ci pięknymi rybami. I nie
musisz wchodzić głęboko w rzekę. wystarczy parę metrów
od brzegu. Naprawdę wystarczy.

Seba


No cóż, losy "wyprawy" jeszcze się ważą i tak pewnie
będzie do końca.

Pozdrawiam.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [27] 30.01 19:40
 
"Odcinek między Szczawnicą (piaskami) a Krościenkiem może CI dać doznania wędkarskie lepsze
niż inne... przemyśl...

szczególnie trochę poniżej stanicy flisaków. odcinek trudny ale wynagrodzi Ci pięknymi rybami. I nie
musisz wchodzić głęboko w rzekę. wystarczy parę metrów od brzegu. Naprawdę wystarczy."


Trudny odcinek i piękne ryby to jest właśnie wyzwanie. Tam myślenie, analiza i można sprawdzać swoje
umiejętności. Wszelkie związane ze skutecznym wędkowaniem a nie tylko machaniem kijem (zestawem
muchowym).
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [26] 30.01 19:52
 
"Odcinek między Szczawnicą (piaskami) a
Krościenkiem może CI dać doznania wędkarskie lepsze
niż inne... przemyśl...

szczególnie trochę poniżej stanicy flisaków. odcinek trudny
ale wynagrodzi Ci pięknymi rybami. I nie
musisz wchodzić głęboko w rzekę. wystarczy parę metrów
od brzegu. Naprawdę wystarczy."


Trudny odcinek i piękne ryby to jest właśnie wyzwanie.
Tam myślenie, analiza i można sprawdzać swoje
umiejętności. Wszelkie związane ze skutecznym
wędkowaniem a nie tylko machaniem kijem (zestawem
muchowym).


Myślenie właściwe dla mistrza, nie dla przedszkolaka.
Mam nadzieję, że kiedyś będę śmiał się ze swoich
dzisiejszych dylematów.

Pozdrawiam.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [25] 30.01 20:25
 
Wiem (myśle po Twoich wpisach) że zaczynasz wiec na twoim miejscu poszedłbym na łatwiznę i najpierw
zdobył doświadczenie. Mówiąc jaśniej-łów jak najwiecej ryb w jak najprostszy sposób abyś miał cały czas
kontakt z rybami. Później można stawiać sobie kolejne poprzeczki które będą do zaliczenia. Jedna z tych
poprzeczkę możą być próby wybiórczego łowienia wypatrzonych większych okazów. Nie klenie, nie bolenie
lecz ryby które dadzą się złowić. Niech będą to muchowe ryby czyli lipienie i pstragi.
Uklejki, piekielnice i strzeble sobie daruj gdyż przy nich niewiele się nauczysz, może poza delikatnym
wyczepianiem drobnicy.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [24] 30.01 21:28
 
słuchaj Seby, dobrze prawi ..
szczególnie jeśli zaczniesz od samej granicy Parku na lewym brzegu (jest tam nawet mały parking), kawał fajnej, raczej grubej wody, ale z płyciznami przy brzegu do bezpiecznego wejścia, masz tam dojazd od ronda w Krościenku.
jest jeszcze tzw. odcinek parkowy Dunajca, zaczyna się od granic Parku, jakieś 600m powyżej Grajcarka, czyli już w Szczawnicy, tam nie wolno Ci wychodzić na lewy brzeg (Park), więc poruszasz się jedynie idąc wodą. Płań gdzieś do pasa, ale dno spokojnie do brodzenia.
Trochę tam potrafią przeszkadzać flisacy, ale oni raczej bliżej prawej strony, a łowić najlepiej pod lewym brzegiem.

I coś Ci tu nasz „pstrągowy mistrz” bzdury pisze, kompletnie bez sensu i bez pojęcia.
nie wiem gdzie łowisz, ale jak najbardziej łów płocie, jelce i ukleje (ale nie strzeble bo to gatunek chroniony jest !), jak Ci się uda to klenie,. Te pierwsze dobrze uczą łowienia „suchą i mokrą”, czyli od nich zaczynasz. Kleń już znacznie trudniejszy będzie, ale jak trafisz kilka ciut większych to świadczyło będzie, że nauka w dobrym kierunku zmierza.
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [23] 30.01 22:10
 
słuchaj Seby, dobrze prawi ..
szczególnie jeśli zaczniesz od samej granicy Parku na
lewym brzegu (jest tam nawet mały parking), kawał fajnej,
raczej grubej wody, ale z płyciznami przy brzegu do
bezpiecznego wejścia, masz tam dojazd od ronda w
Krościenku.
jest jeszcze tzw. odcinek parkowy Dunajca, zaczyna się od
granic Parku, jakieś 600m powyżej Grajcarka, czyli już w
Szczawnicy, tam nie wolno Ci wychodzić na lewy brzeg
(Park), więc poruszasz się jedynie idąc wodą. Płań gdzieś
do pasa, ale dno spokojnie do brodzenia.
Trochę tam potrafią przeszkadzać flisacy, ale oni raczej
bliżej prawej strony, a łowić najlepiej pod lewym brzegiem.

I coś Ci tu nasz „pstrągowy mistrz” bzdury pisze,
kompletnie bez sensu i bez pojęcia.
nie wiem gdzie łowisz, ale jak najbardziej łów płocie, jelce i
ukleje (ale nie strzeble bo to gatunek chroniony jest !), jak
Ci się uda to klenie,. Te pierwsze dobrze uczą łowienia
„suchą i mokrą”, czyli od nich zaczynasz. Kleń już znacznie
trudniejszy będzie, ale jak trafisz kilka ciut większych to
świadczyło będzie, że nauka w dobrym kierunku zmierza.
G.


Coś muszę wytłumaczyć. Taki totalnie zielony, to nie
jestem. Jakieś doświadczenie mam, tyle że ogranicza się
ono do rzek nizinnych, całkowicie odmiennych od górskich
typu Dunajec czy San w górnym biegu. Na swoich wodach
(Wisła, dolna przyujściowa Raba) łowię na mokrą muchę
często klenie 50+, co nie jest tam wyczynem, bo są tam
znacznie większe. Jednak chcę się rozwijać i dlatego
rozpoczynam łowienie w górach, a tu jestem totalną nogą.
Stąd moje dociekania, bo nikt jak "miejscowy" nie pomoże,
oczywiście jeśli zechce. Dlatego wdzięczny jestem
każdemu za poświęcamy mi czas.

Pozdrawiam.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [16] 30.01 22:32
 
eeee, to my się tu produkujemy, a Ty prawie góral jesteś…
Jeśli sprzętowo/rzutowo sobie radzisz i już z tym walczyć nie musisz, to się tylko w nowe warunki wpasujesz, czyli radę dasz, bo jeśli trafiasz na muchę grube klenie, nawet na nizinnej wodzie, to całkiem dobrze jest, a na suchą coś tam miałeś ?
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [15] 30.01 22:52
 
eeee, to my się tu produkujemy, a Ty prawie góral
jesteś…
Jeśli sprzętowo/rzutowo sobie radzisz i już z tym walczyć
nie musisz, to się tylko w nowe warunki wpasujesz, czyli
radę dasz, bo jeśli trafiasz na muchę grube klenie, nawet
na nizinnej wodzie, to całkiem dobrze jest, a na suchą coś
tam miałeś ?
G.


Na suchą, to mniejsze klenie, jelce i mamucie ukleje.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [14] 30.01 23:18
 
no, to normalnie bym napisał, „że nie miną dwa tygodnie i już coś tam więcej o Dunajcu wiedział będziesz”,
ale w tym wypadku chwila-moment i powinno być dobrze, chyba, że na Białkę Bogi by zaniosły, bo tam woda po kolana z nóg ściąć potrafi i uważać trzeba.
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [13] 30.01 23:39
 
no, to normalnie bym napisał, „że nie miną dwa tygodnie
i już coś tam więcej o Dunajcu wiedział będziesz”,
ale w tym wypadku chwila-moment i powinno być dobrze,
chyba, że na Białkę Bogi by zaniosły, bo tam woda po
kolana z nóg ściąć potrafi i uważać trzeba.
G.


Kilkanaście lat temu w pogoni za stadem okoni złamałem
na opasce nogę, nie byłem wówczas sam, więc wszystko
skończyło się w miarę dobrze. Od tego czasu jestem
jednak wyjątkowo ostrożny.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [12] 30.01 23:47
 
bywa i tak, okonie bywają wyjątkowo szybkie :D,
za to na muchę super się je łowi, próbowałeś ?
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [11] 30.01 23:57
 
bywa i tak, okonie bywają wyjątkowo szybkie :D,
za to na muchę super się je łowi, próbowałeś ?
G.


Z premedytacją nie. Na nie wolę woblery. Jestem głównie
spinningistą i tak pewnie pozostanie, choć proporcje na
pewno ulegną zmianie.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [10] 31.01 00:15
 
błąd, jak wiesz gdzie się grupują to popróbuj na muchy, jakoś dawno za nimi nie chodziłem,
ale bywało, że łowiło się ich więcej niż kilku spiningistów obok, a zdarzały się i rozkłady jak z pod lodu, czyli kilkaset ryb dziennie w ręce i to takie od dłoniaków po spore grubaski.
Spróbuj w dobrym miejscu a zobaczysz, czasem będzie 10 rzutów, 20 ryb w rękach,
A jak tam ze szczupakiem jest ?
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [9] 31.01 00:36
 
błąd, jak wiesz gdzie się grupują to popróbuj na muchy,
jakoś dawno za nimi nie chodziłem,
ale bywało, że łowiło się ich więcej niż kilku spiningistów
obok, a zdarzały się i rozkłady jak z pod lodu, czyli kilkaset
ryb dziennie w ręce i to takie od dłoniaków po spore
grubaski.
Spróbuj w dobrym miejscu a zobaczysz, czasem będzie 10
rzutów, 20 ryb w rękach,
A jak tam ze szczupakiem jest ?
G.


Szczupak jest i to gruby, wymaga jednak cierpliwości i
szukania po dziurach, a te się często przesuwają. Łowiący
na żywca twierdzą, że ten mniejszy jest wszędzie, ale tego
nie potwierdzam. O wiele lepiej jest z sandaczem. W
czerwcu prawie każda nocka daje wiele tych ryb.
Okonie są choć 20 na 10 rzutów, to nie złowiłem.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [8] 31.01 00:51
 
bo na spina nie ma jak, a na muchę nie łowiłeś (celowo), znaczy się na dwie muchy … i to jest tylko kwestia odpowiedniego prowadzenia.
Szczupak jest piękną muchową rybą, ale sandacz już nie, choć ponoć czasem się zdarza, chyba ze dwa w życiu miałem na muchę i to kompletnie przypadkowo .
Ale szczupak jak najbardziej, duży potrafi lepiej walczyć niż podobnej wielkości głowacica.
G.

no widzisz jak to jest, teraz Ciebie się pytają…., takie życie.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [7] 31.01 01:06
 
bo na spina nie ma jak, a na muchę nie łowiłeś (celowo),
znaczy się na dwie muchy … i to jest tylko kwestia
odpowiedniego prowadzenia.
Szczupak jest piękną muchową rybą, ale sandacz już nie,
choć ponoć czasem się zdarza, chyba ze dwa w życiu
miałem na muchę i to kompletnie przypadkowo .
Ale szczupak jak najbardziej, duży potrafi lepiej walczyć niż
podobnej wielkości głowacica.
G.

no widzisz jak to jest, teraz Ciebie się pytają…., takie życie.


Żeby nie było, że się przechwalam, bo tak nie jest, ale
jesienią zeszłego roku złowiłem na strimera dwa dość
ładne sandacze. Wspominałem o tym tu nawet. Jednak
spinning jest wygodniejszy nocą, zwłaszcza pośród
krzaków.

PS.
Nie ma problemu lubię rozmawiać.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [6] 31.01 14:18
 
to cieszy i każdemu przydarzyć się może :D
oczywiście że się da, aczkolwiek środowisko i pory żerowania sandaczy co nieco to utrudniają, czyli raczej duża, głęboka rzeka czy zbiornik, bez możliwości bezpiecznego brodzenia i noc, w sumie mało komfortowa kombinacja.
Natomiast o tej porze Brytowie łowią ichnie trocie, na mniejszych dopływach, ryby niesamowicie ostrożne, więc w dzień pochowane głęboko pod brzegami, nocą się przemieszczają, może nawet żerują, w każdym razie reagują na muchowe przynęty. Zresztą podobne zachowują się duże dzikie pstrągi, kiedyś Niemcy robili takie badania i wyszło im, że największe ryby żerowały gdzieś tak od północy do 2 w nocy.
Łowiłem w nocy na muchę i generalnie ten kontakt z przyrodą jaki się wtedy ma jest nie do opisania, coś pięknego.
G.

bolenia masz tam dużo ? do złowienia jest?
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [4] 31.01 15:17
 
"oczywiście że się da, aczkolwiek środowisko i pory żerowania sandaczy co nieco to utrudniają, czyli raczej
duża, głęboka rzeka czy zbiornik, bez możliwości bezpiecznego brodzenia i noc, w sumie mało komfortowa
kombinacja.

Łowiłem w nocy na muchę i generalnie ten kontakt z przyrodą jaki się wtedy ma jest nie do opisania, coś
pięknego."


Drugie zdanie zaprzecza pierwszemu.
Albo "coś jest piękne i nie do opisania", albo "mało komfortowa kombinacja".
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [3] 31.01 15:27
 
trouts master
naucz się wreszcie czytać, najlepiej ze zrozumieniem,
a jeszcze lepiej po drugim piwie nie podchodź do klawiatury …,
po prostu nie dotykaj tego, bo znowu bzdury piszesz …
i coraz częściej Ci się to zdarza ..
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [2] 31.01 16:01
 
Dobrze "Grzesiu".
Zaraz wsiadam do auta i jadę ("po drugim piwie" wg Ciebie) na Pocztę. Zobaczymy czy mi się uda z ...
wszystkim. Z Tobą nie musi.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [1] 31.01 18:42
 

Opanowanie głowatkowca, kultura osobista wędkarza muchowego
starej daty.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 31.01 22:00
 
Brakuje mi adrenaliny. Może być taka jak niżej.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 31.01 17:31
 
to cieszy i każdemu przydarzyć się może :D
oczywiście że się da, aczkolwiek środowisko i pory
żerowania sandaczy co nieco to utrudniają, czyli raczej
duża, głęboka rzeka czy zbiornik, bez możliwości
bezpiecznego brodzenia i noc, w sumie mało komfortowa
kombinacja.
Natomiast o tej porze Brytowie łowią ichnie trocie, na
mniejszych dopływach, ryby niesamowicie ostrożne, więc
w dzień pochowane głęboko pod brzegami, nocą się
przemieszczają, może nawet żerują, w każdym razie
reagują na muchowe przynęty. Zresztą podobne
zachowują się duże dzikie pstrągi, kiedyś Niemcy robili
takie badania i wyszło im, że największe ryby żerowały
gdzieś tak od północy do 2 w nocy.
Łowiłem w nocy na muchę i generalnie ten kontakt z
przyrodą jaki się wtedy ma jest nie do opisania, coś
pięknego.
G.

bolenia masz tam dużo ? do złowienia jest?


Boleni nie brakuje. To najliczniejszy duży drapieżnik. Na
spinning dość łatwy do złowienia, na muchę złowiłem
jednak tylko kilka średnich i to przypadkiem.

 
  Odp: Dopływy Dunajca. [5] 30.01 22:50
 
witam,
to może zamiast jeździć tyle kilometrów spróbuj na górnej Rabie ( poniżej zb. w Dobczycach) - są
pstrągi i lipienie
pozdrawiam-PJ
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [4] 30.01 22:57
 
witam,
to może zamiast jeździć tyle kilometrów spróbuj na górnej
Rabie ( poniżej zb. w Dobczycach) - są
pstrągi i lipienie
pozdrawiam-PJ


Też mam w planach. Ale to już inna będzie przygodą.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [3] 31.01 20:29
 
Jeszcze wracając do dopływów:
Ochotnica - tam gdzie się da łowić płynie w większości między zabudowaniami. Górny odcinek juz jako potok niż dopływ do łowienia na wędkę. Niesie mniej wody niż Kamienica.
Kamienica- od Szczawy w górę bardzo urokliwy choć nie wszędzie. W większości płynie wzdłuż ruchliwej drogi. Są fragmenty które odbijają od szosy i te są piękne. Szybko się brudzi i szybko czyści. Pstrągi do max 25cm wwiększości 15-20cm. Trafi się 30-tka jak przyfarcisz.
Grajcarek- praktycznie na całym odcinku gdzie sa ryby wyregulowany z licznymi jazami. Rano można połowić w spokoju. Ryb według mnie najwięcej. Przedział 20-30cm. Dość łatwe do zlokalizowania. Podnoszą się do suchej muszki. Kiedyś widziałem nawet z tego forum wpis czy zdjęcie z 40-tką ale to raczej trzeba traktować jako sensację.
Rzeka dość długo się czyści. Często brudzi Dunajec poniżej swoje ujścia.
Jak chcesz spędzić czas w spokoju to wybierz Kamienicę powyżej Szczawy. Jak chcesz mieć szansę na 30-taka to jedź na Grajcarek ale tylko rano. Dunajec w Szczawnicy też jest fajny. Flisacy pojawiają się dopiero od godziny około 11 akurat jak pstrągi przestają żerować ;)
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [1] 31.01 21:21
 
masz rozpoznaną , w dodatku rybną wodę, po cholerę ciągnie Cię w góry, nad te bezrybne, acz nieźle zasyfione rzeki i ich brzegi ? niby „trawa za płotem jest zawsze smaczniejsza”, …ale
oczywiście żartuję, pobudki rozumiem, wszyscy tak mamy, człowieka ciągnie, różnica od tego co znasz jest taka, że z brzegu łowisz rzadko, głównie brodzisz, wchodząc czasem całkiem głęboko, w dodatku ta woda w porywach sunie całkiem ostro.
Tu jeszcze „krzyś” Ci dobrze napisał, tak to mniej więcej wygląda, czyli jak widoki i fotki, ale trudno o coś większego, to Białka i Kamienica, ale obie rzeki dość wysoko.
Do połowienia najlepiej odcinek powyżej Krościenka od lewego brzegu (jak już pisałem).
Poniżej OS’u (od ujścia Ochotnicy w dół) czy raczej miedzy OS’ami, jest trochę ładnej rzeki, łatwo nie ma, lecz próbować można.
Daj znać jak już Ci się wyklarują terminy, może akurat ktoś będzie się kręcił w tym rejonie to będą bieżące dane co i jak, my w Tylmanowej prowadzimy szkółkę muchową, więc jakieś tam rozeznanie okolicznej wody mamy.
G.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 01.02 12:29
 
masz rozpoznaną , w dodatku rybną wodę, po cholerę
ciągnie Cię w góry, nad te bezrybne, acz nieźle zasyfione
rzeki i ich brzegi ? niby „trawa za płotem jest zawsze
smaczniejsza”, …ale
oczywiście żartuję, pobudki rozumiem, wszyscy tak mamy,
człowieka ciągnie, różnica od tego co znasz jest taka, że z
brzegu łowisz rzadko, głównie brodzisz, wchodząc czasem
całkiem głęboko, w dodatku ta woda w porywach sunie
całkiem ostro.
Tu jeszcze „krzyś” Ci dobrze napisał, tak to mniej więcej
wygląda, czyli jak widoki i fotki, ale trudno o coś
większego, to Białka i Kamienica, ale obie rzeki dość
wysoko.
Do połowienia najlepiej odcinek powyżej Krościenka od
lewego brzegu (jak już pisałem).
Poniżej OS’u (od ujścia Ochotnicy w dół) czy raczej miedzy
OS’ami, jest trochę ładnej rzeki, łatwo nie ma, lecz
próbować można.
Daj znać jak już Ci się wyklarują terminy, może akurat ktoś
będzie się kręcił w tym rejonie to będą bieżące dane co i
jak, my w Tylmanowej prowadzimy szkółkę muchową, więc
jakieś tam rozeznanie okolicznej wody mamy.
G.


Ok. Dzięki.
 
  Odp: Dopływy Dunajca. [0] 01.02 12:27
 
Jeszcze wracając do dopływów:
Ochotnica - tam gdzie się da łowić płynie w większości
między zabudowaniami. Górny odcinek juz jako potok niż
dopływ do łowienia na wędkę. Niesie mniej wody niż
Kamienica.
Kamienica- od Szczawy w górę bardzo urokliwy choć nie
wszędzie. W większości płynie wzdłuż ruchliwej drogi. Są
fragmenty które odbijają od szosy i te są piękne. Szybko
się brudzi i szybko czyści. Pstrągi do max 25cm
wwiększości 15-20cm. Trafi się 30-tka jak przyfarcisz.
Grajcarek- praktycznie na całym odcinku gdzie sa ryby
wyregulowany z licznymi jazami. Rano można połowić w
spokoju. Ryb według mnie najwięcej. Przedział 20-30cm.
Dość łatwe do zlokalizowania. Podnoszą się do suchej
muszki. Kiedyś widziałem nawet z tego forum wpis czy
zdjęcie z 40-tką ale to raczej trzeba traktować jako
sensację.
Rzeka dość długo się czyści. Często brudzi Dunajec
poniżej swoje ujścia.
Jak chcesz spędzić czas w spokoju to wybierz Kamienicę
powyżej Szczawy. Jak chcesz mieć szansę na 30-taka to
jedź na Grajcarek ale tylko rano. Dunajec w Szczawnicy też
jest fajny. Flisacy pojawiają się dopiero od godziny około
11 akurat jak pstrągi przestają żerować ;)


Super opis. Dzięki.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus