|
Jeśli ktoś lubi jeździć autem i słuchać muzyki, a łowienie ryb jest tylko
dodatkiem do tego jeżdżenia po dorzeczu, to takie hobby też trzeba
uszanować.
Ja tam lubię się zakotwiczyć, ale nie narzucam innym mojego stylu.
Czasami mam fazę na przemieszczanie się ale lubię to robić z buta lub
roweru. Bywa, że samo łowienie w dół po skosie w transie da odcinek 10
km, ale taki trans to też widoczki i podziwianie samej rzeki.
|