f l y f i s h i n g . p l 2024.04.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym : : nadesłane przez R.B. (postów: 43) dnia 2020-02-19 12:49:13 z *.static.ip.netia.com.pl
 
Tytułem wyjaśnienia
Nawiązując do wypowiedzi Piotra odnośnie rezygnacji ze startów, koledzy z drużyny to zadeklarowali, ja
rozważałem, ba nawet zgadzałem się z nimi. Marcel definitywnie powiedział nie dla tych relacji międzyludzkich,
no i że niestety, ale dziękuje., Piotra uprosiłem by zgodził się jeszcze ten rok. Stwierdził, że może jeszcze,
choć chciałby stworzyć kilka rzeźb o tematyce znanej wszystkim, a zdrowie już nie te i generalnie ma co robić.
Najbardziej cenie Piotra za małe dzieła sztuki :}, choć jego wkład w wędkarstwo muchowe, jako w sztukę jest
niebagatelny, nie zależnie czy podoba nam się ten rodzaj artystycznego przekazu czy nie, trzeba docenić.
Szkoda by tak nietuzinkowe postacie odchodziły od sportu muchowego. Cytując słowa, które padły na
konferencji w Spale, że sport muchowy to dyscyplina niszowa, nie podzielam tego zdania, całe to wędkarstwo
tworzą ludzie, swoim postępowaniem przykładem i postawą fair play ,,na boisku” powinni być przykładem dla
młodszych kolegów, a nie pokazywaniem gorszej strony,, włoskiego catenaccio”.
Wracając do tematu
Gdy emocje już opadły, słabość do wyścigów wzięła górę, ale nie tylko, bo wielu fajnych kolegów dalej łowi i
startuje, choć kilku już niestety brakuje. Tych kilkadziesiąt miłych wieczorów przed turami na omawianiu gdzie i
na co, jak ………….. Oj tak, miły klimat.
Daleki jestem od oceny postępowania i zasad, jakim każdy w życiu się kieruje, jeśli ktoś się czuje urażony to
przepraszam, ale są stanowiska ,,publiczne”, które podlegają ocenie, czy to pochwale czy też krytyce
konstruktywnej , zdaje się że Polski Związku Wędkarski nie jest tajną organizacją i takie stanowiska są i te
osoby muszą liczyć się z oceną swojej pracy i dokonań. Sami są zobligowani do odpowiedzi merytorycznych a
nie odwracaniu kota ogonem i lawirowania i szukania winnych. Jak się wygrywa to jest fajnie, przegrać tęż
niestety trzeba umieć? Wiek 21 wymaga od nas braku przyznawania się do porażek, ba wszystko trzeba
zamieniać w sukces, najwyżej mniejszy :} , co niestety jest złudne.

Rozluźniając troszkę tę atmosferę, cytuje

„Chamstwo należy zwalczać siłom i godnościom osobistom” :}
Parafrazując
Tego wszystkim serdecznie życzę, a w szczególności godności i opanowania do końca.
Pozdrawiam serdecznie
Rysiek Bąk
(PS. Kto by się spodziewał że naszym startem interesuje się cały świat :})

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [1] 19.02 14:26
 
Ricardo Twoje pióro zmieniło się diametralnie, mam tylko nadzieję ,że to nie SIMA klepie za Ciebie, Co do klimatu
to wiesz, że już go dawno nie ma , odbiliście od chłopaków już kilka lat temu. Jeśli chodzi o wzory do
naśladowania , to chodzi Ci o zamianę stanowisk na MO na Sanie czy łowienie pod Zaporą na Myczkowcach?
Ricardo mówienie o robocie a robienie to jest kolosalna różnica, a Ty udoskonalasz cały czas.to
pierwsze.Pozdrawiam
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [0] 19.02 22:16
 
Zbyszek u Nas to jest tradycja zamiany stanowisk, wieloletnia, sam znam kilka takich przypadków, czy świadoma
czy nie to już inna sprawa , jeden tylko przypadek został nagłośniony, choć tak naprawdę to był błąd sędziego
(była jego zgoda). O łowieniu pod tamą w Myczkowcach nie słyszałem, widziałem tylko łódki na
mieliźnie,zakleszczone w korzeniach, a nie w dryfie, jeszcze ewentualnie łowiących na mocnym dopingu
alkoholowym.
Co do kolegów, jest ich sporo,ważne by mówili to co myślą i nie wpuszczali w maliny, jak pokazuje wiele
przykładów dobra współpraca mniejszej grupy przynosi większe efekty pod warunkiem że jest rzetelna i szczera.
Ale w sporcie muchowym i ,,naszym GPP,, trochę jak w grupie kolarskiej, jeden od sprintu drugi od blokowania
itd.co nie świadczy dobrze o ZOSW i sposobie rozgrywek
.
W mniejszej grupie powroty do domu są zdecydowanie krótsze :}

Tak naprawdę Żona jest na całe Życie resztę kształtuje czas i zaufanie.

Pozdrawiam Cię serdecznie, głowa do góry wszytko będzie dobrze :}
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [6] 20.02 11:59
 
Witam.
Nazywam się Piotr Zaremba z Lublina.
Czytam to forum i ręce mi opadają jak można być fałszywym i zakłamanym człowiekiem jak dwóch
byłych kolegów z Okręgu Lublin. Mam na myśli Piotra Ziel. i jego żołnie Ryszard B. nadmienię
pracownik okręgu Lublin ( wydawało się, że powinien być neutralny...no i tu was rozczaruję,
zapewniam że nie jest). Obaj pod maską uśmieszków , miłych słówek prowadzą jakąś grę, którą
sprowadził bym do poziomu szamba. Tylko po co, sam nie wiem...pewnie oni też nie wiedzą. Może
podniesienie samooceny, może chęć bycia człowiekiem szlachetnym ( tu raczej ich charaktery nie
pomogą) a może chcą po prostu być Judaszami...pocieszę was, to już osiągnęliście. Robią syf w
Okręgu a teraz wyszli na większą scenę. Knują, oczerniają, kłamią a później się wybielają i oczywiście
są krystalicznie czyści i niezłomni ( taka analogia ). Nasuwa mi się tu jedno pytanie...Czy można być
w dzień księdzem ( nauczycielem) a w nocy Kurwą...hmm widać można.
Osobiście jestem przekonany, że wszystkie posty Rysia B i Piotra Ziel. pisze mała zakompleksiona
dziewczynka z zapaleniem oskrzeli...naprawdę wzruszające.
Rysiu, zastanawiam się czy udajesz Idiotę, czy naprawdę coś w tym jest...Twój tekst " zmiana
stanowisk to u nas tradycja"...Namieszałeś tak z opisem stanowisk ( numeracja), że nawet sam nie
wiedziałem czy jestem nad Sanem czy Dunajcem. Po prostu robisz to celowo, bo nie wierzę w to, że
okręg może zatrudniać zwierzęta które robią beeee (myślę że każdy wie co to za puchate
zwierzę)...więc wniosek jest jasny...Jedyną celową zamianą jaką pamiętam była zamiana Piotra Ziel.
bo chciał sobie połowić Głowacic na turze, no naprawdę panowie...zaczyna być śmiesznie. Co się
okazało, rozczaruję was, głowacice nie brały a mała dziewczynka skończyła turę z kilkoma lipieniami.
Jak dla mnie to powinno się skończyć dwuletnią dyskwalifikacją...oczywiście udało mu się wybielić.
Inny przykład hipokryzji: Na tym forum Piotr wysłał zdjęcie z brakiem wody w lubelskich rzekach i
braku możliwości zrobienia zawodów GPP juniorów latem. Tak sobie przypominam, że jakieś 2-3
tygodnie temu były zawody na rzece Chodelce i brało w nich udział ponad 40 osób ( spinning i mucha).
Tu was zaskoczę...Rysio i Piotrek brali w nich udział. A tak się martwicie o kondycje naszych rzek.
Zawodów GPP juniorów nie organizuje Klub Bystrzyca Lublin bo oczywiście Rysio nie przekazał
informacji o tym że chcemy być organizatorem. Oczywiście palił głupa. W momencie gdy to wyszło to
było już za późno na zgłoszenie. Dla swoich interesów albo zawiści nie dopełnił swoich obowiązków
służbowych...W mojej ocenie powinien być ukarany...co zrobić...czy idiotów się karze...?
Sam na własnej skórze kiedyś przekonałem się jakim dobrym manipulantem jest Piotr Ziel. Byłem z
nim w parze na jednej turze w mistrzostwach okręgu na Sanie jakieś 3 lata temu. Jeszcze wtedy
myślałem, że to porządny i uczciwy gość...Po dwudziestu minutach Piotr złowił miarowego pstrąga a ja
znalazłem rynnę gdzie łowiłem rybę za rybą ( same małe), oczywiście zacny zawodnik przykleił się od
dołu, a później wszedł na sam początek rynny i obaj nie połowiliśmy. Tura skończyła się 1 do 1. I po
kilku dniach doszły mnie słuchy, że Zieleniak nie połowił bo Zaremba mu się wpierdolił w dołek, brak
słów kolejna historia z głowacicami na zawodach, zaczyna być wesoło...Hehe aż w głowie się nie
mieści jak można przeinaczyć...Ale nic, wtedy odpuściłem bo pomyślałem sobie, że to musi być
pomyłka...taki zacny zawodnik, mówiący wiele o przyrodzie ( którą osobiście cenię i szanuje) nie może
tak kłamać, w głowie mi się nie mieściło...teraz widzę, że dla tych Panów nie ma granic. A teraz
oczernia naszego kolegę z Klubu Mariusza i użala się jaki to on jest pokrzywdzony, naprawdę mała
dziewczynka z pryszczami ( przepraszam wszystkie małe dziewczynki z pryszczami z porównanie do
takich kłamczuchów- nic innego mi nie pasuje do porównania).
Piotrze ( mała dziewczynka) i Ryszardzie ( żołnierzu małej dziewczynki) na szczęście dla Wędkarstwa
Muchowego coraz więcej ludzi poznało się na was...między innymi jestem taką osobą.
Myślę, że jeszcze wielu ludzi otworzy oczy tak jak ja...

Pozdrawiam wszystkich prawdziwych Wędkarzy

Piotr Zaremba
 
  do zwaśnionych stron - Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [0] 20.02 15:48
 
Panowie dyskutanci
ale szczerze: i gdzie tu sport?
uważacie, że kaleczenie żywych kręgowców to sport?
"Wasze" tematy tym bardziej nie nastrajają "prosportowo"...
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [0] 27.02 20:45
 
Dla urażonych, przepraszam za formę postu i inwektywy w nim zawarte. Treść podtrzymuję.

Pozdrawiam
Piotr Zaremba
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [3] 03.03 16:44
 
Świetnie napisane. Widzę, że duet Bąk i Zieleniak postraszyli kolegę sądem i kolega opublikował
przeprosiny na stronie Okręgu PZW Lublin. Zupełnie niepotrzebnie. Chyba, że sami opublikowali i
podpisali się kolegi nazwiskiem... Ci panowie słyną z tego, że nienawidzą wszystkich innych wędkarzy a
szczególnie tych, którzy są lepsi od nich lub tych którzy mają czelność łowić na ich prywatnych rzekach
lubelskich. Są mocno zadufani w sobie i chyba coś czują do siebie Jeśli chodzi o ich uczciwość to jest
mocno nadwątlona... Już niedługo na tym forum pojawi się pewna historia, która obnaży ich
superwędkarskie postawy... Są dokumenty podpisane przez obu panów, przyznanie się do winy pana
Zieleniaka i takie tam inne sprawki... Poznacie panowie jak się kręci lody w Okręgu Lubelskim pod
płaszczykiem etyki wędkarskiej i opatrznie rozumianej uczciwości. Pozdrawiam

P.S. Panie Piotrze Zaremba - tak trzymać!!! Jeśli ktoś na zwykłą krytykę na forum reaguje straszeniem
sądami to znaczy, że ma coś na sumieniu... Takie życie.
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [2] 03.03 22:40
 
Świetnie napisane. Widzę, że duet Bąk i Zieleniak postraszyli kolegę sądem i kolega opublikował
przeprosiny na stronie Okręgu PZW Lublin. Zupełnie niepotrzebnie. Chyba, że sami opublikowali i
podpisali się kolegi nazwiskiem... Ci panowie słyną z tego, że nienawidzą wszystkich innych wędkarzy a
szczególnie tych, którzy są lepsi od nich lub tych którzy mają czelność łowić na ich prywatnych rzekach
lubelskich. Są mocno zadufani w sobie i chyba coś czują do siebie Jeśli chodzi o ich uczciwość to jest
mocno nadwątlona... Już niedługo na tym forum pojawi się pewna historia, która obnaży ich
superwędkarskie postawy... Są dokumenty podpisane przez obu panów, przyznanie się do winy pana
Zieleniaka i takie tam inne sprawki... Poznacie panowie jak się kręci lody w Okręgu Lubelskim pod
płaszczykiem etyki wędkarskiej i opatrznie rozumianej uczciwości. Pozdrawiam

P.S. Panie Piotrze Zaremba - tak trzymać!!! Jeśli ktoś na zwykłą krytykę na forum reaguje straszeniem
sądami to znaczy, że ma coś na sumieniu... Takie życie.


Chętnie poczytamy te rewelacje.
p.s. Skoro kolega zna dość dobrze środowisko lubelskie to czy kolega wie może kto to jest/był ,,kat Bystrzycy,, ?
 
  Odp: Sport w Wędkarstwie Muchowym [1] 04.03 08:12
 
Mój profesor mawiał "Nie rób nikomu nic dobrego a nie spotka cię nic złego".
Masz marnego informatora. Dawno temu mówił o mnie i o Ryśku Katy znad Bystrzycy. przy czym uroczyście oświadczam, że od niemal dwudziestu lat nie zabiłem ani lipienia ani pstrąga. Powiem więcej od lat działem w Komisji do Spraw Ryb Łososiowatych. Na przestrzeni tych lat wypracowaliśmy wiele pożytecznych dla rzeki przepisów, których jestem autorem lub współautorem. Bystrzyca ma trzy odcinki no-kill, Chodelka i Bystra dwa. Kosarzewka, Urzędówka i Kurówka po jednym. Wprowadziliśmy zakaz zabijania pstrągów w miesiącach styczeń i maj, wymiar widełkowy...Budujemy też tarliska. Myślę, że jak na nasze możliwości to całkiem spore i w dużej ilości. Organizujemy coroczne spotkania takie jak to na Chodelce, o którym wspomniał Zaręba. Celem tych spotkań nie są zawody a zbiórka środków na budowę tarlisk czy pokrycie zarybienia w ramach tak zwanych zwanych widełek. Dobrze, że są ludzie, którzy chcą się w takie sprawy zaangażować. Okręg w związku z marną, minusową sytuacją na hodowlach pokrywa tylko minimum zarybieniowe. Odnoszę wrażenie, że im więcej się pracuje tym więcej na człowieka spada kubłów pomyj, plotek itd.
Dobrego dnia Tomku. Kat znad Bystrzycy
 
  Odp. [0] 04.03 08:23
 
Wielu z nad Sanu i jego okolic chciałoby mieć tyle pstrągów z swoich rzeczkach i Sanie ile można spotkać
wędkując na wodach lubelskich.
Skoro ja miejscowy tam jeżdżę mając najlepszą rzekę muchową w PL pod nosem, to coś to znaczy. Oby
wszystkie krośnieńskie czy przemyskie wody górskie miały tyle pstrągów co spotykam na Roztoczu, to wyjazdy
za granice Okręgu Krosno nie przychodzilyby mi do głowy.

P.S.
Proszę tak bardzo nie brudzić wody tymi łopatami.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus