|
Mój profesor mawiał "Nie rób nikomu nic dobrego a nie spotka cię nic złego".
Masz marnego informatora. Dawno temu mówił o mnie i o Ryśku Katy znad Bystrzycy. przy czym uroczyście oświadczam, że od niemal dwudziestu lat nie zabiłem ani lipienia ani pstrąga. Powiem więcej od lat działem w Komisji do Spraw Ryb Łososiowatych. Na przestrzeni tych lat wypracowaliśmy wiele pożytecznych dla rzeki przepisów, których jestem autorem lub współautorem. Bystrzyca ma trzy odcinki no-kill, Chodelka i Bystra dwa. Kosarzewka, Urzędówka i Kurówka po jednym. Wprowadziliśmy zakaz zabijania pstrągów w miesiącach styczeń i maj, wymiar widełkowy...Budujemy też tarliska. Myślę, że jak na nasze możliwości to całkiem spore i w dużej ilości. Organizujemy coroczne spotkania takie jak to na Chodelce, o którym wspomniał Zaręba. Celem tych spotkań nie są zawody a zbiórka środków na budowę tarlisk czy pokrycie zarybienia w ramach tak zwanych zwanych widełek. Dobrze, że są ludzie, którzy chcą się w takie sprawy zaangażować. Okręg w związku z marną, minusową sytuacją na hodowlach pokrywa tylko minimum zarybieniowe. Odnoszę wrażenie, że im więcej się pracuje tym więcej na człowieka spada kubłów pomyj, plotek itd.
Dobrego dnia Tomku. Kat znad Bystrzycy
|