f l y f i s h i n g . p l 2024.03.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wilki, bobry - nawiązanie do poprzedniej dyskusji. Autor: S.R. Czas 2024-03-28 09:17:47.


poprzednia wiadomosc Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. : : nadesłane przez metan (postów: 1029) dnia 2020-03-22 10:08:04 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  Arek, dziękuję za bardzo ciekawy artykuł.

Widzę, źe od 40, z górą, lat pałujemy się z poronionym pomysłem władz PRL na zaopatrzenie w
żywność ludu, poprzez powszechny dostęp do wód. Ta idea od samego początku napędza
działania PZW.

cytat:
" Jest jeszcze inny aspekt sprawy. Krosno, wprowadzając rejestrację połowów, chciało udowodnić
wojewodzie, że PZW prowadzi racjonalną gospodarkę rybacką, do czego jest zobligowany ustawą
sejmową i jednocześnie poinformować władze, w jakim stopniu zaopatrzenie w żywność jest
rozwiązywane dzięki powszechnemu dostępowi do wód"

Minęły lata, zmienił się ustrój, zmieniła się gospodaka, zmieniło się wszystko. Ustawa o rybactwie
śródlądowym z 1985r. jak była tak jest.

Problem polega na tym, że dla pewnej grupy, bardzo ograniczonej i bezpośrednio związanej z jej
realizowaniem, ustawa jest genialny, mega wygodnym i skutecznym narzędziem do mielenia
grubej kasy. Mało kto zastanawia się nad sensownością czy efektywnością zarybień. Psy szczekają,
karawana jedzie dalej. Operaty, zero kontroli, składkii bajki dla naiwnych.

Zastanawiam się jak długo to jeszcze potrwa?

W obliczu bieżącej sytuacji i problemów wydaje się to mało istotne...

Pozdrawiam
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. [8] 22.03 13:09
 
"Zastanawiam się jak długo to jeszcze potrwa?
W obliczu bieżącej sytuacji i problemów wydaje się to mało istotne..."


@dabo "twierdzi" że "bieżąca sytuacja" sama rozwiąże problem wód. W tytule jego odpowiedzi to masz.
Chyba że źle rozumuję jego wpisy.
 
  Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. [7] 22.03 13:55
 
Nie było nas była rzeka i las,nie będzie nas zostanie i rzeka i las.
Nie ma lęku jest spokój,jak pisałem gotów powitać kostuchę w każdej chwili...
A jak nie przyjdzie teraz to poczekam cierpliwie. 😉😄😋
Wisła opada czas wznowić eksplorację.
 
  Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. [6] 22.03 15:14
 
Mam nadzieję, że zmiany nie będą aż tak radykalne...
 
  Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. [5] 22.03 16:11
 
Nadzieja matką głupich,
korona wywołuje gorączkę krwi trzeba studzić infekcje wątroby i usprawnić nerki zanim w relacji płuca zajmie
stan zapalny.
W każdym schorzeniu tylko własna odporność wyciąga z impasu!
Celowo gotowana strawa regularnie spożyta i dobry sen po satysfakcjonującej pracy czyli dyscyplina dobrych
nawyków.
Niestety wiosna od ok 5/7 lutego to czas nasilonych gorączek mniej więcej do 8/10 maja początku lata(ciepłe
wieczory i poranki).
W Tybecie jest powiedzenie:
jeśli potrarisz zdrowo gotować-ngotować-nie potrzebujesz lekarzy,
ale jeśli nie potrafisz to żaden Ci nie pomoże.
Teraz okaże się: kto i jak potrafi gotować...oceniamy po efektach czyli kto nie ulegnie lub podniesie się z
infekcji.
Wiedza praktyczna , a nie teoretyczna/akademicka.
Czas na pokaz umiejętności kardiologów czy neurochirurgów...
 
  Odp: San się nie kończy,tylko zaczyna. [4] 26.03 00:21
 
Byłeś w Tybecie?
 
  MNIE TO WSZYSTKO LATA [3] 26.03 19:51
 
Mimo , że z dotychczasowej aktywności nie zasługujesz na dialog wyjątkowo zareaguję.
Tybetu nie ma.Jest TRA wyjałowiony przez chińczyka.
Została wiedza przezornie zachowana dzięki JŚ XIV Dalajlamie Tenzin Gyatso.Instytut Astro Medycyny w
Dharamsala Himachal Pradesh Indie.
Odpowiadając na pytanie:w tym wcieleniu jeszcze nie, ale póki co to nie ma potrzeby.
Tybet przyjechał do mnie, gdy zaszła potrzeba.
Uprzednio wg opinii odeszłego ven.dr Tenzin Jangchub byłem medykiem...czy tak było nie wiem
i mało to dla mnie istotne...choć mam ciekawe przesłanki.
Kumpel którego zaindukowałem z 10 lat wstecz,miesiąc temu wrócił z Chin do Tokio i przebrnął koronę ze
skutkiem pozytywnym za pomocą rinchen rilbo Yuwing oraz GiTig -odszukasz na ebay.com
I to byłoby na tyle.
 
  Odp: MNIE TO WSZYSTKO LATA [0] 26.03 20:53
 
Dobry wieczór,...

Dabo... obawiam się,.....;-(



że to dopiero początek.................

"ziółko" czasami pomaga, ale czasami trzeba "specjalisty".......................


.....................................

Pozdrowienia
 
  Odp: MNIE TO WSZYSTKO LATA [1] 27.03 21:13
 
Mimo , że z dotychczasowej aktywności nie zasługujesz na dialog wyjątkowo zareaguję.
Tybetu nie ma.Jest TRA wyjałowiony przez chińczyka.
Została wiedza przezornie zachowana dzięki JŚ XIV Dalajlamie Tenzin Gyatso.Instytut Astro Medycyny w
Dharamsala Himachal Pradesh Indie.
Odpowiadając na pytanie:w tym wcieleniu jeszcze nie, ale póki co to nie ma potrzeby.
Tybet przyjechał do mnie, gdy zaszła potrzeba.
Uprzednio wg opinii odeszłego ven.dr Tenzin Jangchub byłem medykiem...czy tak było nie wiem
i mało to dla mnie istotne...choć mam ciekawe przesłanki.
Kumpel którego zaindukowałem z 10 lat wstecz,miesiąc temu wrócił z Chin do Tokio i przebrnął koronę ze
skutkiem pozytywnym za pomocą rinchen rilbo Yuwing oraz GiTig -odszukasz na ebay.com
I to byłoby na tyle.

grubo jedziesz z tematem na tej kwarantannie .
 
  Odp: MNIE TO WSZYSTKO LATA [0] 28.03 02:18
 
Nie jestem na kwarantannie...pisałem o przyjacielu,który od kilu lat studiuje konstrukcje ogrodów od kilku lat w Tokio i miał w styczniu zlecenie w Chinach.
Dziś w galerii Młociny zwiedziony zaleceniem skorzystałem z płynu odkażającego...
Zaobserwowałem ciekawy efekt:spalił wirzchnią warstwę zrgowaciałego naskórka.
Do czego doprowadzi częste używanie?!zamiast ochronić,osłabi skórę czyli podstawową barierę ochronną-wnioski...każdy wyciąga własne.
Natura zjawisk,kolejność następstw,odróżnienie złudy od rzeczywistości i wszyatko staje się proste.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus