|
Przynależność do PZW jako stowarzyszenia nie jest obowiązkowa. Płacimy na swoje wody.
Jeśli ktoś się poczuwa do utrzymania płynności finansowej zwiąku to powinien zapłacić. Przecież nie płacę komuś,
tylko samemu sobie, na ryby i pracę mojego ichtiologa w okręgu. Co to on ma umrzeć z głodu, bo ja nie mogę iść
teraz na rybki? Weź się ziomek ogarnij...
Przecież to nie jest wina PZW, że nie można łowić ryb, a zobowiązania wobec RZGW pozostają. Nie słyszałem,
żeby tarcza antykryzysowa miała zabezpieczyć okręgi PZW, więc lepiej my sami je zabezpieczmy przed
upadkiem... bo w naszą samoogranizację to ja owszem wierzę ale na poziomie "z patykami na czołgi". Szkoda by
było wysadzać ichtiologów ze stanowisk metodą "obrażę się na PZW, bo nie mogę łowić".
We Francji jakiś doktorek z Marsylii ma dobre rezultaty walki z wirusem, poczekaj trochę.
|