|
Acha i oczywiście łowiąc na mokrą muchę mam zwykle szerszą pętlę niż do suchej, w myśl zasady XIX wiecznych
amerykańskich muszkarzy "keep wet flies wet". Dociążanie psuje prace muchy, natomiast linki F/I wszak wciągają
muchy pod wody ale już pół metra od burty, co jest bez sensu. Przypon 0,18 mm na całej długości do mokrej. Nie
używam konicznych do mokrej muchy, bo grube żyłkowe "belly" przyponu konicznego wynosi muchę do góry i
smuży. Tak więc ani F/I, ani koniczne przypony, ani bezmyślna wąska pętla tylko--- galaretowata, szeroka pętla z
jednorodnym przyponem do dobrej prezentacji nieobciążonej mokrej muchy na lince F. Przypon ok. 3,5 - 4 m. Tak
więc fizycznie flycasting to słaby, ale za to jak już to wpadnie do wody, działa znakomicie.
|