f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 14:10:48.


poprzednia wiadomosc Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie : : nadesłane przez trouts master (postów: 8661) dnia 2020-05-31 12:53:04 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Panie "Jacku Kolendowicz".
Kogo obchodzą ryby, narybek i co tam jeszcze pływa w wodzie. Dopiero co zeszłej jesieni i wielokrotnie
wcześniej lametowano tutaj o syfie jaki jest na Sanie poniżej Leska (choćby muł w Lukawicy gdyby ktoś nie
pamiętał) i pisaliśmy o tym że nie ma normalnych zim, dużej śniegowej wody, "mielenia" dna przez spływającą
krę, dużej fali "powodziowej" która zawsze jest regulowana przez zaporę i nie ma co oczyścić dna.
Teraz jest okazja na duża wodę ale zaczynamy się matrwić o rybki ktorych prawdopodobnie nie ma (skoro
wszyscy cały czas narzekają) lub nie wiemy czy są.
Wiem że każda ingerencja w środowisko jest do dupy ale ciągle ingerujemy utrzymując jakiś dany poziom
wody, wpuszczamy ryby, czy jak teraz "chcemy przepłukać koryto" bo mam coś wpadło do głowy. Przepłukanie
koryta tak czy siak odbyłoby się gdyby nie zapora. A jak wyglądało dawniej? Przypomnę dla tych którzy nie
wiedzą na ten temat nic. Przy roztopach "pod skałą" tworzył się zawsze zator lodowy z wiadomych względów
(ostry zakręt rzeki) i woda na Huzelach (patrząc po lewej poniżej mostu, dla tych co nie wiedzą) zalewała
wszystkie domy pod sam las. Powyżej było podobnie. Co płynęło Sanem po majowych czy lipcowych opadach
wiedza tylko starsi którzy na pewno nie czytają tego Forum. Wszyscy z Leska chodzili na most patrzeć jak
płyną świnie, budy z psami, belki i deski ze stodoły, kupy siana, słomy. Teraz podobnie miejscowi i turyści
przyglądają się stanem wody na Oslawie z mostu w Zagorzu, gdy dobrze poleje 2-3dni w maju.
Z 10 lat temu po jednej "pompie" na zlewni Hoczewki samą Hoczewką potrafiły płynąc belki, zabrane maszyny
z tartaków, mostki, pojazdy. Głazy wielkości lodówki były przesuwane w korycie rzeki bez żadnego problemu.
Po tej "burzy" (powiedzmy) woda na Solinie (zbiorniku) podniosła się o 2m w ciągu doby. Można sobie
wyobrazić jaki był napływ z Solinki/Wetlinki, Sanu i innych rzeczek bieszczadzkich. Poziom górnego Sanu przy
tzw. powodziowej wodzie mozna sobie zobaczyć powyżej mostu w Rajskim. Co przepłynęłoby do Leska gdyby
nie zapora lepiej żebyśmy sobie nawet nie wyobrażali. Miejscowości Myczkowce czy Zwierzyń na pewno by
nie było.

Niech wiec nikt mi nie mówi że ryby tego nie znają. Na pewno nie znają bo te które takie cuda (kataklizmy)
natury przeżyły już nie żyją. Ludzie żyją dłużej wiec pamiętają wszystko i przekazują pokoleniom dalej. Ryby
które teraz są w wodzie są rybami dzikimi i nie mieszkają w hodowli. Która przeżyje ta ma szczęście.
Co do strat gospodarza, to każdy wie że biznes ktory jest uzależniony od natury jest hazardem.

Podsumowując, szkoda mi ryb, strat które poniesie środowisko wędkarzy czy Okręg PZW Krosno jako
przedsiębiorca ale wolę żeby ta woda przeleciała tak jak planują. Gdyby nadeszły mocniejsze opady i tak taka
woda poplynie, prędzej czy później. Oby tylko po takim manewrze spokojniej opadała żeby ryby wiedziały
gdzie koryto. Straty na pewno jakieś będą podobnie jak i korzyści. Ale czy powinnismy decydować za naturę
jak ma być?

Pzdr.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [13] 31.05 15:46
 
Arku, Józefie i Staszku,
sie z Wami nie zgadzam. Co innego naturalne wezbrania wywołane opadami czy roztopami.
A co innego naciśnięcie guzika przy pięknej pogodzie. Bo o ile te pierwsze są czymś
zapowiedziane - burze, długie deszcze czy roztopy przy dużej ilości śniegu i ryby sa w
stanie takie wezbrania przewidzieć i odpowiednio sie do nich "ustawić" o tyle odkręcenia
śluzy ani jedna ryba nie przewidzi:

https://www.youtube.com/watch?v=E8Vnlr0Tj2Y

Czy duża woda ma wpływ na ryby? No pewnie o czym pisał JJ w naszej biblii że "po
wielkich wezbraniach lipienie można spotkać w dolnej strefie występowania".

Nie mam nic przeciwko wodzie ale nie jej podniesieniu 100 krotnym w ciągu paru minut i na
parę minut. Arek wytyka mi że najpierw płaczę nad osadami a potem że woda za wielka.
Arek ile czasu musiałaby iść woda 150 m3 by wyczyścić Łukawicę? 2, 3 czy 5, a może 10
minut? W przypadku piątkowego zrzutu tyle ma to trwać. Więc widzisz że czyszczenie to
tylko pozór, alibi, że zrobiło się i nikt pretensji być nie może. Spływ kry i wód powodziowych
czyli takich po których w Sanie zostawał żółty żwir trwało zawsze trochę dłużej.

Jestem za tym by puszczać w dół wszystką wodę przez dwie turbiny ale na tą chwilę
wygląda tak: dopływa do zbiornika ponad 100 m3 a z zapory idzie 9. Mamy za dużą
rezerwę? A dlaczego powstała? Bo koparka, którą prom by nie udźwignął musiała
przejechać na wyspę! Miałem obiecane od włądz elektrowni, że nie będzie większej
rezerwy niż 70 milionów m3 ale zjechano prawie do 90 mln, bo koparka była ważniejsza.
Znów ikra płoci, okoni, leszczy i sandaczy została na suchym. Teraz dopływy powodziowe i
łapiemy wodę. Pewnie będzie tłumaczenie, że nie chcemy dorzucić się do podtopień -
zawsze to samo. Jakich podtopień skoro San nawet w strefę wysokiej wody nie wszedł?



 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [1] 31.05 17:23
 
Piotrze,

Piszemy o różnych sprawach. Ty piszesz o efekcie guzika. Ja piszę o wysokiej wodzie w jeziorach i rzekach nizinnych (gł. limnofile) + efekcie mętnicy (dla lipienia). Józek zaś o braku wody na Rabie w ogóle. Te informacje nie są sprzeczne, tylko odnoszą się do różnych aspektów wysokiej wody.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [0] 31.05 20:52
 
Boje sie że ktoś może potraktować Wasze uwagi jako uzasadnienie "dobrej roboty"
Zresztą widać poniżej
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [2] 31.05 19:48
 
o o ile te pierwsze są czymś
zapowiedziane - burze, długie deszcze czy roztopy przy dużej ilości śniegu i ryby sa w
stanie takie wezbrania przewidzieć i odpowiednio sie do nich "ustawić" o tyle odkręcenia
śluzy ani jedna ryba nie przewidzi:
No jestem rozbrojony - ryby przewidziały wezbrania a odkręcony kurek nie - sorry w co się pan Konieczny
uderzył ? zapowiedziane burze - one TVn 24 oglądają ?
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [0] 31.05 20:49
 
Tak, uderzyłem się, cały czas w coś walę i to głową.
Od miesiąca proszę o wyrównanie przepływu na jedna turbinę. I co? Albo dwie rury jak jeszcze
niedawno albo niżówka jak dziś, i to po takich deszczach.
Protestuje przeciwko puszczeniu NA 10 MINUT 150 m3 korytem gdzie przepływ przez okrągły
rok wynosi 1,5 m3.
Jaki to ma sens poza zgarnięciem patyków i butelek i zabiciem świeżego wylęgu?

Można zacytować Daukszewicza: "...przecież Polska już normalna, tylko ja już nienormalny"
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [0] 01.06 08:20
 

No jestem rozbrojony - ryby przewidziały wezbrania a odkręcony kurek nie - sorry w co się pan Konieczny
uderzył ? zapowiedziane burze - one TVn 24 oglądają ?


Ewidentnie mało wiesz. Ryby, jak każde dzikie zwierzęta dobrze "wiedzą" co się szykuje w przyrodzie, mając do tego
przystosowane ewolucyjnie zmysły.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [7] 31.05 20:50
 
Na pewno jest Pan bardziej zorientowany w temacie i wcale się nie dziwię. W końcu gospodarz.
Powodu "wymyślonego czyszczenia starego koryta" też nie znam. Czy ma być? Po co? Czy coś da? Nie ja to
planowałem i nie ja wydaje decyzje.
Wiadomo co stanie się ze żwirem który kosztował tyle pieniędzy i pracy. Podobnie z rybostanem. Wiemy
również że gospodarujemy nie na dzikiej wodzie która potrafi zawieźć (Folusz), ale na ciągu płynących wód
powierzchniowych plus dwie zapory i dwa zbiorniki. Wiemy czym moze nas zaskoczyć "zapora" (Zarząd czy
władza), wiemy że jak trzeba to i nam idą na rękę (zawody). Nie wiem czy możemy liczyć na jakieś "życie w
symbiozie". Ja bym na takie coś na pewno nie liczył.

Cieszę się choćby na "tak dużą" wodę, bo wszystko co się osadza przy sterowanym sztucznie za długo
przepływie, nie jest w stanie nawet spłynąć. Jeżeli będzie to tylko chwilowe "bujnięcie" wodą to wielkiego
czyszczenia nie możemy się spodziewać. Trawy, patyki i liście może spłyną. Na "jamach na Łączkach", tam
gdzie jeszcze 15-20 lat temu była woda będziemy mogli za moment zrobić parking.
Na pewno też nie wyczyści ani osadów poniżej "skaly w Lesku", ani Postołowia, ani Łukawicy, ale wg mnie
dobre choć tyle. Dobrze byłoby żeby wyhamowywanie z wyższego poziomu na niższy odbyło się powoli żeby
ryby zdążyły się przesunąć.
Spust 150m3/s to chyba połowa która idzie gdy trzeba puścić "bezpieczny max"przy powodziach. Wtedy chyba
jest coś ok 230m3/s lub więcej. Nie będzie chyba aż tak czarno choć lipienie mogą nie być zachwycone. Stare
koryto na pewno dostanie mocno w kość. Oczywiście wszystko piszę z pamięci wiec gdy pisze bzdury to
proszę wybaczyć.
Może skoro "stare koryto" jest obrębem ochronnym czyli tzw. tatliskiem które powinno być szczegolnie
chronione warto interweniować u Wojewody czy Ministra Ochrony Środowiska. Nie wiem jednak czy odniesie
to jakikolwiek skutek bo zespół elektrowni wodnych jest strategicznym przedsiębiorstwem gdzie
bezpieczeństwo przeciwpowodziowe jest najwyższym priorytetem.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [6] 31.05 21:08
 
Dobre i to?
Arek, ta woda nie dojdzie do Łukawicy, koryto jest szerokie i spłaszczy falę, która byłaby
odczuwalna gdyby trwała godzine a nie 10 minut. Łukawica będzie jedynie zmącona a mułu z
dna nawet nie ruszy.
Przepływ max przez stare koryto to 360 m3, potem już powódź. I nie mam nic przeciw
puszczaniu dużej wody przez koryto jeśli wynika to z warunków atmosferycznych a nie
zachcianki człowieka.
Oczywiście jesteśmy skazani na wpółpracę z elektrownią ale nie tylko w zakresie zawodów
(choc też - bezpieczeństwo) ale przede wszystkim wyrównywania letnich i ciepłych niżówek.
Szkoda tylko tegorocznych wylęgów z naturalnego tarła bo było ich niewiele a koryto to jest
(ciągle mam nadzieję że będzie) ostatni bastion tegorocznych rybek.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [5] 31.05 21:32
 
Dlatego pisałem ze hodowla ryb czy prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej zależnej od przyrody
jest hazardem, jak nie kaskaderką. Wielokrotnie już Pana podziwiałem i jednocześnie współczułem "walenia
głową". Nic więcej nie mogę zrobić jak tylko podziękować w imieniu wszystkich łowiących ryby (nie tylko
wędkarzy) za upór i możliwość złowienia jakiejś muchowej ryby na Sanie. Chciałbym nawet pomagać ale ...

Dziękuje bardzo.

Ryby? Jakieś będą, jak zawsze. Jak nie "tu", to "tam". Szkoda tylko że wędkarzy może wcale już nie być i nie
ma to żadnego wpływu na polepszenie rybostanu. Powtórzę "wędkarzy" nie bezmózgowych cwaniaczków z
kijem i licencją na zabijanie.

Woda? Wody nie ma, żle. Woda jest, źle.
Dopiero co pisałem niedawno (odnośnie hydrologicznej suszy), że jak przyjdą w maju opady to wszystko
popłynie do morza zabierając po drodze wszytko.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie [4] 31.05 22:23
 
Nie chodzi mi o podziękowania,
jest wiele osób, które pomagają jak mogą lub po prostu dobrze pracują i nie oczekują niczego.
Dla nich rzeka jest wartością sama w sobie.

Ja też nie narzekam ani na nadmiar wody ani na jej brak (no może czasem), narzekam na rzeczy które są
szkodliwe a stwarza je człowiek nie myśląc jakie skutki dla rzeki przyniesie.

Na hodowli można odciąć się od brudnej wody, podgrzać wodę lub ją schłodzić. Można juz prawie
wszystko. (W ubiegłym tygodniu złowiliśmy kilkadziesiąt brzan na Osławie. Pobraliśmy ikrę. Dzisiaj na
Osławie woda podniesiona i brudna i ma ok. 11 stopni. Cała ikra w rzece by obumarła bo w tych
temperaturach inkubacja sie nie udaje. Na hodowli mamy z tej ikry wylęg, który ma sie dobrze)
Na naturę nie mamy wpływu, nawet jeśli działa na szkodę ryb.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie - akcja Wód Polskich [3] 03.06 22:21
 
Wody polskie upominaja elektrownię, ze nie przestrzega ustawy o ochronie przyrody. sami zobaczcie...
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie - akcja Wód Polskich [2] 03.06 22:51
 
Ktoś jednak myśli i próbuje reagować. Zobaczymy co będzie dalej.
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie - akcja Wód Polskich [1] 04.06 17:58
 
witam,
jak podało dzisiaj radio RMF zrzutu nie będzie
pozdrawiam
 
  Odp: Czerwcowy zrzut wody na Sanie - akcja Wód Polskich [0] 05.06 12:22
 
BRAWO!!!
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus