f l y f i s h i n g . p l 2024.04.25
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma?. Autor: Piętek. Czas 2024-04-22 08:26:18.


poprzednia wiadomosc Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam : : nadesłane przez galeria muchowa (postów: 361) dnia 2020-05-31 20:06:09 z *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
  Moje Byłe Eldorada - sekrety mistrzów - Wojciech Węglarski

"Gdybym, z ręką na sercu, chciał dzisiaj wskazać polskie wędkarskie „Eldorado” a.d. 2006, to na
próżno szukałbym takiego w naszych obecnie wodach. Chyba, że zacząłbym rozglądać się za sztucznie
dorybianymi łowiskami, często nazywanymi komercyjnymi. Ale przecież nie o to chodzi, aby kreować
„Eldorada” bazujące na handlówce. Wystarczy, że od wielu już lat organizatorzy poważnych imprez
muchowych zmuszeni są dorybiać tereny zawodów, ponadto rozgrywać je na żywej rybie, na dodatek z
obniżonymi wymiarami ochronnymi. Nie miejsce tutaj na rozważania wszystkich „za i przeciw” tych - w
końcu - dziwnych praktyk. Krótko mówiąc, zło konieczne pod dyktat aktualnych warunków.

Niestety, z roku na rok bezsilnie obserwuję postępującą degradację naszych górskich rzek i z coraz
większym trudem wyszukuję miejsca, gdzie mogę udawać, że przyjemnie mi się łowi, bez zwracania
uwagi na takie drobiazgi jak sterty śmieci wzdłuż zasiatkowanych lub zabetonowanych brzegów. Za
dewastacje koryt potoków i rzek w tzw. minionym okresie można było oskarżać tzw. komunę, która
podobno celowo niszczyła nasze dziedzictwo. Ale teraz? Kto nadal usiłuje to robić - ze zdwojoną siłą,
bo z licznymi „eurofunduszowymi” podpórkami?"

zapraszam na przepiękne wspomnienia jakich mało już u nas w publikacjach

Seba

Nadesłany link: http://galeriamuchowa.pl/artykuly/history-flytying/moje-byle-eldorada-prolog.html

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [3] 01.06 10:46
 
Piękna, nostalgiczna opowieść o Dunajcu, którego już nie ma i który nie wróci. Szczególnie spodobał
mi się wątek o zmieniającej się roślinności terenów przyległych. Kiedyś to były piękne, białe kamieńce i
i "urocze łączki z górskimi ostami, jałowcami i białą, ostrą trawką". Dziś większość brzegów została
wyopaskowana, zarosła koszmarną wikliną, na co od góry często przychodzi gruz budowlany i inne
badziewie czyli prezent dla rzeki od rozwijającego się Podhala.
PS. Dla mniej zorientowanych na pokazane na pierwszym zdjęciu miejsce pod Macelową Górą
obecnie mówi się "Pod czerwoną skałą".
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [2] 01.06 13:01
 
Tylko niech przy okazji tego rozwoju nie zasypią rzeki tym gruzem...
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [1] 01.06 14:17
 
Tylko niech przy okazji tego rozwoju nie zasypią rzeki tym gruzem...


W linku masz to samo miejsce co na moim zdjęciu, jak wyglądało ok. roku 1930. W ogóle w NAC
możesz znaleźć wiele zdjęć rzek, które już nie istnieją. Płyną, ale to już nie są rzeki. Raczej podłużne
zagłębienia terenu prowadzące wodę.
Obecnie, szczególnie na górnym, Białym i Czarnym Dunajcu nie ma 1 mb rzeki i/lub linii brzegowej bez
jakiegoś badziewia, butelki, puszki, worka, gruzu, złomu, zdechłego zwierzęcia itp. Dlatego jak widzę
wszelkie nadęte, medialne popisy patriotyzmu Górali to mi zajady pękają ze śmiechu.
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [0] 01.06 16:48
 
Tak wyglądały rzeki w które się nie ingeruje. Raz są spokojne i płyną jak większe strumienie, inny razem
potworny nawał spływającej wody która co spotka na swojej drodze zabiera ze sobą. Gdyby tak teraz było,
byłoby piękniej, jak dawniej. Ale czy ryby by były? Ryby to chyba to co we fly fishing jest bardzo ważne. Różnie
by to mogło z nimi być. Temat już nie do ogarnięcia w naszym życiu.
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [3] 05.06 00:28
 
Poczekajcie aż nasi rządzący wezmą się za małą retencję, jak się za to wezmą tak jak za
stadninę w Janowie, jak zwąchają że można na tym zarobić jak na tandetnych maseczkach
kupę kasy bez konsekwencji to wtedy.dopinero zmienią się rzeczki i potoki, a nam łowiący
na muchę zostanie łowienie prosiaków czyli karpi a muchówki bhędzie można sobie
powiesić na ścianie jako wspomnienie dawnych czasów.
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [2] 05.06 08:39
 
Karpie też mozna łowić na muchę...
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [1] 05.06 22:28
 
Pewnie ,że można, można też użyć łuku i strzał
 
  Odp: Moje byłe eldorada - Wojciech Węglarski - zapraszam [0] 07.06 08:20
 
Lata temu czytałem w "Fliegenfischen" artykuł o tym - imitacja chleba ze skórką z sarny zimowej.
Najlepsza była imitacja pływającej kulki proteinowej. Oczywiście to uśmiech przez łzy- my jako
nacja - bo nie znam innych narodów na tyle żeby uogólniać - jesteśmy zbyt pazerni i zawsze
zniszczymy to co wspólne czyli niczyje- dlatego w pełni rozumiem "niekoleżeńskość" -
ukrywanie skutecznej przynęty, dobrego miejsca - ujawnianego tylko komuś kogo jesteśmy
absolutnie pewni.Przykre - ale prawdziwe
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus