|
Kurczę, smutna wiadomość. Z Piotrkiem, zwanym taboretem, z
resztą nie wiem czemu, poznaliśmy się i łowiliśmy kilka razy przy
okazji zawodów w latach 90 ub. w.
Chwilami był taki trochę "dziwny" ale w wyjątkowo sympatyczny
sposób. Taki bardziej Piotruś niż Piotr. Pozostaje smutek...
|