f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: trouts master. Czas 2024-04-28 14:10:48.


poprzednia wiadomosc Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi : : nadesłane przez Paweł B. (postów: 379) dnia 2020-06-23 10:16:17 z *.146.226.115.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
  Robi się nerwowo... 😱

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [54] 23.06 10:18
 
Słabo widać, ale w Lesku ok. 650 m3 już wali....
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [38] 23.06 11:02
 
Mocno dołożyła Hoczewka, z niej samej idzie jak z 5 turbin.
Najgorsze jest to że w ciągu doby Solina zamiast spłaszczac fale i łapac wodę to w ciągu ostatnich 24
godzin upuścili zbiornik o 40 cm.
Zawsze myślałem, że takie zbiorniki w czasie powodzi mają łapać wode a tu odwrotnie, dołożyli sie do
podtopień. O rybach już nie mówimy.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 23.06 12:33
 
Na Dunajcu nie dużo lepiej.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 12:56
 
nigdy za długo nie może być dobrze,
myślałem, że w tym roku Dunajec ominie...
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [18] 23.06 12:38
 
Widocznie spodziewają się większego napływu. Nie ma żadnych gwarancji że przestanie padać.
Błąd był jak zawsze już od wiosny. Brak rezerwy i jej utrzymania przez min. maj.
Każdy kto tu mieszka wie że w maju są najgorsze ulewy a przełom czerwiec/lipiec potrafi lać przez dwa
tygodnie. Żeby być przygotowanym na spłaszczenie takich napływów to na zbiorniku solinskim wody powinno
brakować min. 8-12m w pionie. Na wiosnę (kwiecień) na pewno nie było takiej rezerwy.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 23.06 12:54
 
Widocznie spodziewają się większego napływu. Nie ma żadnych gwarancji że przestanie padać.


tylko to może byc usprawiedliwieniem, Zrobienie 6 mln m3 rezerwy w ciągu 24 godzin w czasie powodzi?
Myślałem że powienno byc odwrotnie, Terza przepływ zaniżony o 150 m3, ponoc tylko na parę godzin
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 13:31
 
"Teraz przepływ zaniżony o 150 m3, ponoc tylko na parę godzin".

Wcale się nie dziwię. Na Osławie przechodzi chyba max.
Z "góry" na pewno dobrze do solińskiego dopłynie.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 23.06 13:59
 
Zadziwiający jest fakt, że robią rezerwę przed "dużymi" opadami których nie będzie. Zrzuty wody całkiem oderwane od rzeczywistości, prognozy całkiem nieźle trafiły ze strefami najsilniejszych opadów.
Fejsbukowi meteorolodzy-amatorzy by to lepiej ogarnęli niż służby, które za to podbierają kasę....
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 15:24
 
zrobili za 24 h rezerwę 6 mln m3 a nas oskarżają, że przez zaniechanie zrzutu 5 czerwca teraz sa
podtopienia!
Widać jak na dłoni, że gdyby wypuszczali tyle ile dopływało nie byłoby problemu.
Zrobili dobili sobie dobry klimat do regulacji Starego Sanu!
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [13] 23.06 13:31
 
A jakie masz gwarancje, że popada w maju/czerwcu..? A Bieszczadzkie Morze
musi godnie wyglądać. Bo najważniejsze są turysty i cały ten biznes!!! I jeszcze
trochę prund. A wszystko inne panowie z ZEW mają w tyle ( głęboko). Gorycz
przeze mnie przemawia, ale to już nie pierwsza taka sytuacja...
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [12] 23.06 13:46
 
"A jakie masz gwarancje, że popada w maju/czerwcu..? A Bieszczadzkie Morze musi godnie wyglądać. Bo
najważniejsze są turysty i cały ten biznes!!! I jeszcze trochę prund. A wszystko inne panowie z ZEW mają w
tyle ( głęboko). Gorycz przeze mnie przemawia, ale to już nie pierwsza taka sytuacja..."


Paweł.
Każdy płacze. Każdy chce najwięcej i najlepiej. "Na górze" płaczą w Gminie Solina że turysty, na dole my,
wędkarze, a przyroda sobie. Teraz są takie czasy że każdego trzeba (wypada) zadowolić bo będzie krzyczał.
Dziwisz się że czasami nic z tego nie wychodzi? Trudno się dziwić.

Przez to że nie ma gwarancji, ani rolnik, ani gospodarz wód nie może być pewien co go czeka. Agro i turystom
chyba najprościej "zrobić dobrze" bez większego ryzyka. Jak wody za dużo to najwyżej się spuści.
Wg mnie nie jest to do dogadania, do opanowania, ani do zrobienia dobrze tak żeby wszyscy byli zadowoleni.
Prąd to pikuś. Teraz woda jest priorytetem. Bez niej na uj komuś tego prądu. Nikt nie zaryzykuje żeby jej nie
mieć. Wolą mieć za dużo. Myśle że gdyby dwa tygodznie wcześniej otworzyli klapy i zrobili rezerwę na min.
140mln m3 nie byłoby tak źle. Błąd był już końcówką deszczowego maja i początkiem czerwca.

Wiadomo że nikogo nie obchodzi ikra czy narybek lipienia, glowacicy czy pstrąga. Teraz to już wszysto dostało
dobrze po dupie. Zrównane z dnem (ziemią). Za kilka miesięcy można zaczynać od nowa.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [11] 23.06 13:50
 
Myśle że gdyby dwa tygodznie wcześniej otworzyli klapy i zrobili rezerwę na min.
140mln m3 nie byłoby tak źle. Błąd był już końcówką deszczowego maja i początkiem czerwca.

Wiadomo że nikogo nie obchodzi ikra czy narybek lipienia, glowacicy czy pstrąga. Teraz to już wszysto
dostało
dobrze po dupie. Zrównane z dnem (ziemią). Za kilka miesięcy można zaczynać od nowa.


Arek,
tu nie chodzi o ryby, bo nie są na pierwszym miejscu ale o ludzi.
Zawsze się chwalili, że jakby nie zapora to wszyscy by się potopili...
A tu zobacz - rano dopływ z Solinki 80 m3, z Sanu 50 m3 a wypuszczają ponad 400.
W czasie opadów? Po co?
Teraz zaniżyli przelewy na Myczkowcach o 150 m3 i pójdzie fama że elektrownia uratowała Sanok,
tyle że wcześniej mało go nie utopiła.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [10] 23.06 13:57
 
"A tu zobacz - rano dopływ z Solinki 80 m3, z Sanu 50 m3 a wypuszczają ponad 400.
W czasie opadów? Po co?"


Może żeby przeczyścić koryto.
Myślę że się udało. Będziemy mogli teraz popisywać się na "nowy wyczyszczonym polu" gospodarki rybackiej.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [9] 23.06 14:21
 
Z czego ma być czyszczone koryto? Przecież tam od zapory do Olszanki nie ma nic poza naszymi
kamieniami, reszta to skała.
Szkoda, bo każdy kto łowił na starym korycie mówił, że było OK. Ja byłem na wysokiej wodzie na
Postołowie i też było dobrze, zadziwiająco dobrze i z pstrągami i lipieniami, w godzine złowiłem 9 ryb.
Będę czekał znów na zejście do 2 turbin i pójdę sprawdzić.
Popisy z zaczynaniem od zera juz mamy za sobą i to kilka razy. A niespodzianki też staramy sie
przewidzieć. Mamy po 50-60 tys 4 cm pstrągów i lipieni do wypuszczenia jak woda opadnie.
Ale mam nadzieję, że ryby nie wypłukało, przecież takie wezbrania już były.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [8] 23.06 14:27
 
Ja się martwię że będzie pusto. Możemy porównać do 2010r.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 23.06 15:20
 
Też się martwie...
Jak będa warunki pójdę sprawdzić!
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [2] 23.06 19:42
 
Woda musi spaść do min. I turbiny, mętnica musi się ustabilizować i wtedy można patrzeć za oczkami przy
jakiś płynących owadach. Obawiam się że najwcześniej szansa na to będzie może w sierpniu. Mooooże.
Brudna woda dopiero dopłynie do zapory w Solinie.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 23.06 20:58
 
Tyle to nie wytrzymam,
jak będzie dwie rury to pójdę... byle nie przeszła brudna woda pod Soliną i weszła na turbiny.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 22:22
 
"... byle nie przeszła brudna woda pod Soliną i weszła na turbiny."

Im dłużej będą przelewy tym szybciej będzie na Myczkowcach/Sanie.
Pytanie jaką bezpieczną rezerwę ustalą sobie teraz. Jeżeli będzie pompowało jak przewidują na weekend przy
tym ociepleniu to będzie lipa z nadziei.
Patrząc na układy frontów pogodowych kiepsko widzę "poprawę". Ale ja pesymista jestem.
 
  Rzeka potrzebuje wysokich stanów wód... [3] 23.06 16:49
 
...tak jak Ty potrzebujesz czasem przewietrzyć mieszkanie. A ryby są do nich przystosowane
ewolucyjnie. Prędzej czy później przyjdzie każda woda, 10 letnia, 50 i 100-letnia, kwestia czasu. A że
chwilowo nie ma się gdzie pobawić to trudno, trzeba zebrać graty i pójść na inny plac zabaw.
 
  Odp: Rzeka potrzebuje wysokich stanów wód... [2] 23.06 21:00
 
Dinozaurom wietrzenie nie wyszło na zdrowie,
a pstrągi i lipienie zacznijcie wietrzyć jak już mnie nie będzie.
 
  Odp: Rzeka potrzebuje wysokich stanów wód... [1] 23.06 22:44
 
Realizacja "racjonalnej" gospodarki rybackiej ukierunkowanej na
łowisko wędkarskie na rzece będącej pod stałym reżimem dużej
zapory i to ambitne i trochę syzyfowe zadanie... Podziwiam i nie
zazdroszczę Ale patrząc obiektywnie to te lipienie to chyba i tak są
na Sanie wyłącznie z chciejstwa i wymagają w szerszej perspektywie
podtrzymywania? Czy macie w dorzeczu całkowicie
samoutrzymujace się populacje?




 
  Odp: Rzeka potrzebuje wysokich stanów wód... [0] 23.06 23:40
 
Przez długi czas lipienie utrzymywały sie w Sanie samoczynnie. Myślę, że dzisiaj tez tak byłoby ale
wahania populacji byłyby wielkie, zresztą i tak są duże.
W dorzeczu lipienie występują choćby w górnym Sanie czy Solince, podobno tez w Osławie (sam nie
stwierdziłem). Solinke ostatnio wspomagamy ale ilości nie są wielkie.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 23.06 12:43
 
>>Zawsze myślałem, że takie zbiorniki w czasie powodzi mają łapać wode a tu odwrotnie, dołożyli sie do
podtopień. O rybach już nie mówimy.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [2] 23.06 12:55
 
I ciągle dopaduje
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 23.06 13:50
 
A tu już pretensje można mieć do tych co się modlili.
Ewent. do Pana Boga.

Dobrze że takie coś pojawia się raz na kilka/-naście lat. Może da to ludziom do myślenia żeby nie włazić w
doliny rzeczne. Jak jest, wszyscy wiemy.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 13:53
 
Ja się cieszę, że jest mokry maj i czerwiec bo to przypomina "normalne" czasy,
na Jana zawsze były deszcze i czasem nawet powodzie
Ale to wezbranie można było spłaszczyć bez żadnych sensacji
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [12] 24.06 08:46
 
Mocno dołożyła Hoczewka, z niej samej idzie jak z 5 turbin.
Najgorsze jest to że w ciągu doby Solina zamiast spłaszczac fale i łapac wodę to w ciągu ostatnich 24
godzin upuścili zbiornik o 40 cm.
Zawsze myślałem, że takie zbiorniki w czasie powodzi mają łapać wode a tu odwrotnie, dołożyli sie do
podtopień. O rybach już nie mówimy.


Osobiście, też cały czas próbuje zrozumieć, jak zbiorniki wielofunkcyjne mają retncjonować wodę na czas suszy, chronić przed powodzią, dawać dużo "czystej energii" i zapewnić radość miłośnikom wodnej rekreacji... Aaaa i jeszcze do tego "racjonalna" gospodarka rybacka... Bo teoria teorią , ale patrząc na praktykę w bierzącym przypadku to jakoś nie wychodzi. Choć poglady osób odpowiedzialnych za gospodarkę woda w PL sa bez zmian:

"To bardzo kompleksowy obszar działań (rozwój retencji - PAP) w zakresie inwestycyjnym, od tych wielkich zbiorników , których w Polsce jest niewiele, aż po mikroretencję, czyli małe zbiorniki, sadzawki przydomowe, tak aby wody retencjonować jak najwięcej też w ramach gospodarstw domowych” - powiedział minister."

źródło: https://www.gospodarkamorska.pl
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 09:16
 
Mocno dołożyła Hoczewka, z niej samej idzie jak z 5 turbin.
Najgorsze jest to że w ciągu doby Solina zamiast spłaszczac fale i łapac wodę to w ciągu ostatnich 24
godzin upuścili zbiornik o 40 cm.
Zawsze myślałem, że takie zbiorniki w czasie powodzi mają łapać wode a tu odwrotnie, dołożyli sie do
podtopień. O rybach już nie mówimy.


Osobiście, też cały czas próbuje zrozumieć, jak zbiorniki wielofunkcyjne mają retncjonować wodę na czas suszy, chronić przed powodzią, dawać dużo "czystej energii" i zapewnić radość miłośnikom wodnej rekreacji... Aaaa i jeszcze do tego "racjonalna" gospodarka rybacka... Bo teoria teorią , ale patrząc na praktykę w bierzącym przypadku to jakoś nie wychodzi. Choć poglady osób odpowiedzialnych za gospodarkę woda w PL sa bez zmian:

"To bardzo kompleksowy obszar działań (rozwój retencji - PAP) w zakresie inwestycyjnym, od tych wielkich zbiorników , których w Polsce jest niewiele, aż po mikroretencję, czyli małe zbiorniki, sadzawki przydomowe, tak aby wody retencjonować jak najwięcej też w ramach gospodarstw domowych” - powiedział minister."

źródło: https://www.gospodarkamorska.pl


Z całym szacunkiem - wszyscy "kombinują jak koń pod górę", jakby to powiedział mój ś.p. Dziadek.

Nie dziwię się XIX-wiecznym poglądom "odpowiedzialnym za gospodarkę wodną", bo oni wciąż, a szczególnie teraz, w takich oparach funkcjonują ...

Bo warto zdać sobie sprawę, że te wszystkie "funkcje" jak i sama koncepcja retencji w korycie rzeki przez zbudowanie dużej zapory trwa od XIX wieku, a na przykład sama koncepcja wybudowania zbiornika Myczkowce i elektrowni jest "sanacyjna", kiedy to powstały projekty i kiedy to (jeszcze przed wojną - II Światową) został wydrążony i zbudowany tunel pod górą w Zwierzyniu. Do tej koncepcji wrócono po wojnie w czasach "elektryfikacji miast i wsi" ... Nie jestem pewien czy Solina była już wcześniej ujęta w tej koncepcji "kaskady" czy powstała na fali późniejszej ...

Niemniej jednak, zarówno same plany jak też ówczesne projekty, były prowadzone w warunkach ZUPEŁNIE, DRAMATYCZNIE INNYCH WARUNKÓW WODNYCH W DOLINACH RZEK czyli w całej zlewni Sanu, wtedy gromadzącej mnóstwo wody w rznych naturalnych strukturach, lasach, oparzeliskach, bagnach itp. Inny też był charakter zabudowy i korzystania z wody przez społęczności, nawet dośc lokalnie spore ...

W dzisiejszych warunkach, kiedy "susza i powódź w jednym stoją domu" cała koncepcja zgromadzenia nadwyżki wody w korycie i zbiorniku jest dawno nieaktualna i w zasadzie można powiedzieć, że wszystko zmierza do "uratowania zapory" przed zawaleniem w sposób nierzadko mało kontrolowany albo niekontrolowany wcale ...

A co do lipieni - sytuacja i jej źródła są podobne. Zostały wsiedlone do Sanu od początku lat 70-tych. Pomijam już, że przez dobre 10 lat nikt ich nie łowił, to miały fantastyczne warunki niebywale żyznej wody w samym Sanie, sprzyjającej wielu gatunkom ryb, a przede wszystki fantastyczne warunki do rozrodu (wodne i dotyczące struktury dna) w potokach wpadających do Sanu, od Olszanki przez Hoczewkę po Tyrawski i inne ...

Jak na te zmiany i róznice uważam, że wielkim nakładem pracy i starań teraz jest z rybami fantastycznie i czapki z głow, a to, co się zmieniło w śordowisku zapewne nie da się odwrócić ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [10] 24.06 09:24
 
"Osobiście, też cały czas próbuje zrozumieć, jak zbiorniki wielofunkcyjne mają retncjonować wodę na czas
suszy, chronić przed powodzią, dawać dużo "czystej energii" i zapewnić radość miłośnikom wodnej rekreacji...
Aaaa i jeszcze do tego "racjonalna" gospodarka rybacka... Bo teoria teorią , ale patrząc na praktykę w
bierzącym przypadku to jakoś nie wychodzi. Choć poglądy osób odpowiedzialnych za gospodarkę woda w PL
sa bez zmian."


Wychodzi. Latami wychodzi. Nie bierz extremów jako wzór a bardziej jako przykład czego można unikać przy
popełnionych błędach.
Nie jestem za zaporami, ale w ogromnych zlewniach górskich są niezbędne jeżeli ktoś ma mieszkać w pobliżu
rzek lub ma biec jakaś infrastruktura. Chyba że wyludnimy wszystko biorąc Mongolię jako przykład.
Choć i wielkie miasta na "nizinach" będą zagrożone. Gwarancji nikt im nie zapewni.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 24.06 09:51
 
(...) Nie bierz extremów jako wzór a bardziej jako przykład czego można unikać przy
popełnionych błędach.
(...)


Czyli obecne deszcze na południu to extremum zdarzające się raz na ile lat? 10, 100, 1000? Jednak na podstawie corocznych relacji w TV z południa kraju nie wydaje mi się żeby u Was takie opady były czyś wyjątkowym.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [2] 24.06 10:19
 
(...) Nie bierz extremów jako wzór a bardziej jako przykład czego można unikać przy
popełnionych błędach.
(...)


Czyli obecne deszcze na południu to extremum zdarzające się raz na ile lat? 10, 100, 1000? Jednak na podstawie corocznych relacji w TV z południa kraju nie wydaje mi się żeby u Was takie opady były czyś wyjątkowym.


Żadne ekstremum ... Natomiast problem leży we wspomnianym przeze mnie zjawisku, że "susza i powódź w jednym stoi domu" ...

Jak się teraz spróbuje wykopać dołek w gruncie to okazuje się, że pod warstewką zmoczonej ziemi teraz jest wciąż sucho jak pieprz. I wcale nie trzeba głęboko kopać.

W suchą ziemię, paradoksalnie może, woda nie wsiąka. Wsiąka w wilgotną i porowatą. Dlatego "ziemia nie przyjmuje opadów" i to, co spadnie spływa do rzeki, do koryta... Do tego powierzchnia chłonna zlewni jest zredukowana i wciąż redukowana przez zabudowę, drenaże, wycinki lasów i zmianę ich struktury, prostowanie koryt potoków, itp. itd.

Kiedyś robiłem takie prezentacje, jakie każdy może sobie zrobić w domu. Wystarczy wziąć kostkę gąbki, jedną o większych pęcherzykach, a drugą o mniejszych.
Jak się poleje taką suchą gąbkę, ustawioną pod kątem, to widać, ze woda po niej spływa, nieco wsiąka, bardziej w tę o większych pęcherzykach. Jednak nie wnika zbyt głeboko. To ilustracja warunków "suszy". Mimo pozornego, powierzchownego "zmoknięcia" nadal "ziemia wody nie przyjmuje" ... i to wcale nie daletego, że taka mokra, tylko dlatego, że taka sucha...
Jak się taką gąbkę namoczy i wyciśnie, zostawiając wilgotną, to po polaniu wodą widać ile wody wchłonie taka wilgotna gąbka w cała swoją objetość, a nie tylko powierzchownie. I znów - więcej taka o większych pęcherzykach (ilustrująca np. bagno czy oparzelisko), a mniej taka o mniejszych, ilustrująca mało chłonny, wysuszony grunt, jaki jest nawet w zdrenowanym lesie ...
jak się tę gąbkę chwilę potrzyma to widać jak woda grawitacyjnie się przemieszcza i powoli z takiej gąbki wypływa ... Tak działa retencja w zlewni ...

A proporcje między powierzchnią zlewni i jej pojemnością chłonną, a pojemnością koryta rzeki czy zbiornika retencyjnego są wielkie ... Nie da się żadnym zbiornikiem czy powiększaniem objętości koryta zastąpić retencji w dolinie ... No nie da się!!!

No a do tego wciąż tę pojemność retencji w gruncie zmniejsza się radykalnie...

Bo przecież, jak się zamiast takiej gąbki poleje kawałek płyty z tworzywa (reprezentującej dach domu, budynku, parking przed Biedronką w kazdym miasteczku, drogę, podjazd betonowy itp. "chwalebna infrastruktura") to oczywiście wszystko spłynie do koryta rzeki od razu - cały opad. ... Tym bardziej się nie pomieści ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 24.06 10:54
 
Nic dodać, nic ująć.
Dlatego pisałem że najlepiej i najtaniej byłoby wysiedlić ludzi z koryt rzek. Koryt, nie tych w których widzimy że
płynie woda, tych które tworzy ukształtowanie terenu, przez setki, jak nie tysiące lat.
Ale zgodnie z polskim myśleniem: "robotę trzeba szanować bo można jej nie mieć". Lepiej nie robić czegoś
dobrze bo nie będzie później co robić.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 14:57
 
Nic dodać, nic ująć.
Dlatego pisałem że najlepiej i najtaniej byłoby wysiedlić ludzi z koryt rzek. Koryt, nie tych w których widzimy że
płynie woda, tych które tworzy ukształtowanie terenu, przez setki, jak nie tysiące lat.
Ale zgodnie z polskim myśleniem: "robotę trzeba szanować bo można jej nie mieć". Lepiej nie robić czegoś
dobrze bo nie będzie później co robić.


Pewnie najtaniej by tak było, żeby pozbyć się ludzi z koryta rzeki, czyli na przykład nas, wędkarzy ... Żeby nie "pyskowali" ... Bo koryto to własnie ten kawałek na dnie doliny, którym płynie woda ...

Też trudno sięgać tysiące lat, bo to by dotyczyło pradoliny polodowcowej ...

Wiele zmieniło się w dolinach rzecznych przez ostatnie kilkadziesiąt, kilkanaście, kilka lat ... Jak się popatrzy na zdjęcia z powodzi to najczęsciej stoją zalane nowiutkie domy ... Podobnie jak te zjeżdżające ze zboczy z osuwiskami ... Wszystko przez ignorowanie uwarunkowań i postępowanie "bo ja tak chcę" "a kto mi zabroni" ...

Wiele też narobiły zmiany wcale nienaturalne, jak na przykład regulacje, które choćby nad Wisłą zostały przeprowadzone przez Holendrów sprowadzonych przez carskich urzędników w XIX wieku. Wtedy powstały obwałowania i budowano na terenach terasy (tarasu) zalewowej, za wałami. Zresztą, do dziś się tak dzieje - wystarczy popatrzeć przejeżdżając przez Wisłe mostem w Sandomierzu, na szczyty dachów wystających tuż ponad koronę wałów ... a potem problem z powodzią ...

Obrazek zamieszczony tutaj pokazuje jak to wygląda ... w takiej na przykład Warszawie cały Wilanów, aż po Pałac, jest zabudowany na terasie zalewowej, za wałami... już kilka razy było przygotowanie do ewakuacji jak woda płynęła Wisłą prawie równo z koroną wałów ... kiedyś było to zjawisko wyjątkowe, a ostatnio prawie regularne ...

Wyprowadzenie ludzi poza terasę zalewową może miałoby sens, tylko ona się zmienia wraz ze zmianami stosunków wodnych w dolinie ... Trudno powiedzieć jak będzie znów wyglądała za jakiś czas ... No i na ile da się przestać mamić lud wiarą w moc sprawczą dawno nieaktualnych idei regulacji rzek i budowania zapór.

Niemniej jednak, jakby miało być możliwie naturalnie to wtedy dałoby się opróżnić to wielkie bajoro i, jakby już została tylko betonowa ściana, postawić kogoś żeby powiedział komu trzeba coś podobnego jak na załączonym filmie...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [5] 24.06 09:59
 
"Osobiście, też cały czas próbuje zrozumieć, jak zbiorniki wielofunkcyjne mają retncjonować wodę na czas
suszy, chronić przed powodzią, dawać dużo "czystej energii" i zapewnić radość miłośnikom wodnej rekreacji...
Aaaa i jeszcze do tego "racjonalna" gospodarka rybacka... Bo teoria teorią , ale patrząc na praktykę w
bierzącym przypadku to jakoś nie wychodzi. Choć poglądy osób odpowiedzialnych za gospodarkę woda w PL
sa bez zmian."


Wychodzi. Latami wychodzi. Nie bierz extremów jako wzór a bardziej jako przykład czego można unikać przy
popełnionych błędach.
Nie jestem za zaporami, ale w ogromnych zlewniach górskich są niezbędne jeżeli ktoś ma mieszkać w pobliżu
rzek lub ma biec jakaś infrastruktura. Chyba że wyludnimy wszystko biorąc Mongolię jako przykład.
Choć i wielkie miasta na "nizinach" będą zagrożone. Gwarancji nikt im nie zapewni.


Zaraz, zaraz ... ale to przecież o te "ekstrema" chodzi ... W normalnych warunkach woda sobie wzbiera i opada, przepływa i gromadzi się, a szkody są zależne od tego czy głupota ludzka skłoni do zabudowywania teras zalewowych czy nie ... No i czy te terasy powiększa przez zmniejszanie powierzchni chłonnej w zlewni czy nie ...

A ten XIXwieczny przejaw ludzkiego poczucia "wszechwładzy", obliczony na ówczesne warunki środowiskowe w zlewni, miał na myśli radzenie sobie z "wodą stuletnią" itp. Teraz to obecne byle wezbranie (bo to przecież nie żadna powódź) powoduje jego zwielorotnienie przez nieszczęsne funkcjonowanie zapory ... Bo jak Piotr napisał - dopływa 200, a zrzucane jest 400, przez co w sumie jest w Lesku 650 m3/s, a nie 450 i poziom wody przekracza alarmowy zamiast sięgnąć ledwie ostrzegawczego ... to zbiornik dokłada do problemu, a nie ogranicza jego zasięg ... "Ratowanie zapory" i tyle ... a może więcej, bo to więcej szkody niż pożytku ...

Ja też pamiętam rok bodajże 1980 (a może 79), kiedy to woda płynęla niewiele pod mostem przy elektrowni w Zwierzyniu, przelewając się przez drogę dojazdową przed mostem ... wtedy też ratowano zaporęzrzutami większymi niż dopływ, wywłując powódź, której by nie było gdyby nie zapora ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [4] 24.06 10:10
 
"Zaraz, zaraz ... ale to przecież o te "ekstrema" chodzi ... W normalnych warunkach woda sobie wzbiera i
opada, przepływa i gromadzi się, a szkody są zależne od tego czy głupota ludzka skłoni do zabudowywania
teras zalewowych czy nie ... No i czy te terasy powiększa przez zmniejszanie powierzchni chłonnej w zlewni
...."


Głupota ludzka to my. Ja jak i mieszkańcy okolic nie planowaliśmy i nie budowaliśmy zapory. Ale prąd każdy
chciał mieć. Porównując do teraźniejszości czy ktoś z nas chciałby żeby zniknęło 3G czy satelity? Covid
pokazał że można stanąć w miejscu. O prądzie nie wspomnę.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 24.06 10:31
 
"Zaraz, zaraz ... ale to przecież o te "ekstrema" chodzi ... W normalnych warunkach woda sobie wzbiera i
opada, przepływa i gromadzi się, a szkody są zależne od tego czy głupota ludzka skłoni do zabudowywania
teras zalewowych czy nie ... No i czy te terasy powiększa przez zmniejszanie powierzchni chłonnej w zlewni
...."


Głupota ludzka to my. Ja jak i mieszkańcy okolic nie planowaliśmy i nie budowaliśmy zapory. Ale prąd każdy
chciał mieć. Porównując do teraźniejszości czy ktoś z nas chciałby żeby zniknęło 3G czy satelity? Covid
pokazał że można stanąć w miejscu. O prądzie nie wspomnę.


Nie wypada zaprzeczyć ...

No ktoś to wszystko robi ... buduje w terenach zalewowych, zmniejsza chłonność dolin, poszerza zakres spływu do koryta ... wiedząc o istnieniu zapory ... zapewne dlatego, że nie wie w czym rzecz ... to największy problem, bo wtedy szuka się magicznych uzasadanień i "kupuje" dziwne teorie o regulacjach "niezbędnych" itp.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [2] 24.06 11:04
 
Uderzmy się wszyscy w piersi i pomyślmy jak wyglądałyby Bieszczady bez zbiornika?
Jaki rybostan byśmy mieli jako zagorzali fani wędkarstwa? Jacy ludzie mieszkaliby w okolicach? Rolnicy?
Wątpię, Leśnicy? Pewnie tak. Pracownicy leśni,na pewno. Agroturystyka? Może w jakiejś minimalnej skali.
Sanatoria, pensjonaty, domki, "sromki", miejscowości czy wiosk? Raczej żadne. Region wyglądałby pewnie
podobnie jak za ukraińską czy słowacką granicą. Pusty.
Wielbiciele gór, lasów, krzaków pewnie od czasu do czasu by tu zaglądali. Wędkarze, może w micro skali.
Zapora (-y) chyba jest pewnym plusem.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 24.06 12:08
 
Uderzmy się wszyscy w piersi i pomyślmy jak wyglądałyby Bieszczady bez zbiornika?
Jaki rybostan byśmy mieli jako zagorzali fani wędkarstwa? Jacy ludzie mieszkaliby w okolicach?


Troszkę uderzasz w technokratyczną demagogię. Jest na świecie i również w Polsce wiele miejsc bez
zbiorników zaporowych które przyciągają rzesze turystów. Powiem więcej, są okresy np. wiosna i
jesień gdy rejon Soliny jest zdecydowanie mniej popularny niż wiele innych zakątków BIeszczad i
Pogórza. Ludzie? Jedź do Mucznego, Cisnej, Stuposian, Lutowisk i innych dla których zbiornik mógłby
nie istnieć to zobaczysz jacy ludzie tam mieszkają.
Kwestia rybostanu dla nas oczywiście jest jasna, dzięki zaporom mamy, nota bene na relatywnie
krótkim odcinku Sanu ryby P&L ale już amatorzy Ś&B tego powiedzieć nie mogą.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 20:55
 
"Ludzie? Jedź do Mucznego, Cisnej, Stuposian, Lutowisk i innych dla których zbiornik mógłby
nie istnieć to zobaczysz jacy ludzie tam mieszkają.
Kwestia rybostanu dla nas oczywiście jest jasna, dzięki zaporom mamy, nota bene na relatywnie
krótkim odcinku Sanu ryby P&L ale już amatorzy Ś&B tego powiedzieć nie mogą."


"Ś&B nie mogą powiedzieć" dlatego że innym tak pasuje. Po co na odcinku Zwierzyń-Zagórz mają być
niechciane gatunki? Kiedyś, nie tak dawno (ok 2001/2003 o ile dobrze pamiętam) był jelec. Baaaardzo
przeszkadzał. Podobnie jak piekielnica. Co się z nimi stało? Trzeba by je (rybki) zapytać. W okolicach Sanoka
też prawie nie istnieją. To raz. Inna rzecz, dopóki na Zasławiu nie będzie konkretnej przepławki żadna inna
ryba jak pstrąg czy głowacica nie przejdzie przez próg.
Co do ludzi, policz ile ich w sumie jest. Oczywiście region bez zapory na pewno by funkcjonował, jak niejeden
podobny w PL.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [14] 23.06 21:48
 
A jak to wyglądało w podczas takich opadów w czasach przed
zaporą?
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 23.06 21:58
 
A różnie było. Były wezbrania , były podtopienia , głównie wczesną wiosną . Czasem coś woda zabrała , zresztą teraz też się to zdarza ,w Bieszczadach są jeszcze inne rzeki . nie tylko San . Ale skoro ma się takie " cudo " jak dwie duże zapory to liczy się na jakiś pożytek , zwłaszcza w takich sytuacjach . A tu dupa...
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [5] 23.06 22:01
 
i w uzupełnieniu , może starsi pamiętają , wahania poziomu wody na Sanie były w rytmie dobowym , w dzień woda mała , w nocy wyższa ( już w w czasach zapory ) . I komu to przeszkadzało ... Chyba wtedy takich ekstrem nie było...pb
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [4] 23.06 22:29
 
" .... i w uzupełnieniu , może starsi pamiętają , wahania poziomu wody na Sanie były w rytmie dobowym , w
dzień woda mała , w nocy wyższa ( już w w czasach zapory ) . I komu to przeszkadzało ... Chyba wtedy takich
ekstrem nie było..."


?????
O jakim rytmie piszesz? W "czasach zapory"?
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [3] 23.06 22:42
 
To był początek lat osiemdziesiątych. Wieczorem woda szła w górę i to oznaczało koniec łowienia . Rano wszystko wracało do normy...I tak przez kolejne dni...Nie wiem czy była to stała praktyka ( wtedy jeszcze nie mieszkałem w Lesku ) ale z wędkarskiego punktu widzenia było ok.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [2] 24.06 09:37
 
Wtedy "mieszano" wodą robiąc na siłę prąd. Wahania na Solinie w poziomie były do 20cm. Na Myczkowcach
w ogóle była już tragedia woda była jak w potoku by po wyjącej syrenie, szła fala z turbin z Soliny i napełniala
zbiornik na fulll. Później znowu pompowano "w górę" na soliński lub zrzucano dalej na San w stronę Leska.
Na Zwierzyniu wyła syrena i prawie moment po chwilowej szansie na ucieczkę zawody miałeś wodę II turbiny.
Czy to komuś przeszkadzało? Teraz skończyłoby się to pewnie podobnie jak w 2002r. czyli wyschnięciem
Sanu.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 24.06 10:51
 
Jakoś inaczej to odbierałem , ale człowiek młodszy był i ryby jakby łatwiejsze...Jednak mając do wyboru tamto i to teraz to wybieram tamto !!
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 11:11
 
Paweł.
Teraz masz stabilny przepływ przez cały rok przez stare koryto. Poniżej turbin masz stabilnie przez cały rok lub
dodatki w postaci I czy II turb. Stabilnie znaczy dobrze, ale w b. długim okresie jest źle. Stabilnie masz ciagle
płynąca wodę w tym samym "rowku". Bokami tworzą się wyspy, muł, śmieci, itp. A to jest złe. Dobrze jest dla
rzek gdy od czasu od czasu pier***lnie w nich jak po granacie. Naniesie żwiru, piachu, głazów, przemieli
wszystko do twardego dna. Nikt tego nie zrobi tak dobrze jak natura.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 23.06 23:44
 
Ja nie mam uwag do wahań wody, broń Boże!
Dzisiaj chodzi mi o wypuszczenie większej ilości wody niż wpływało do zbiornika i podtopienia. Nawet
zaświtała mi teoria, że ktoś to zrobił specjalnie (podtopienie Myczkowiec i Zwierzynia) po to by zrobić
klimat we wsi sprzyjający regulacji starego koryta.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 01:17
 
Może nie taka zła ta teoria...już ponad rok temu pewien leśniczy z
Orelca sie chwalił, że stare koryto bedzie proste, a gminne działki
pod młotek...

 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [4] 24.06 21:20
 
Looknij sobie na filmik (link) o ile go nie oglądałeś. Spróbuj zrozumieć ludzi którzy w tamtych czasach chcieli
dobrze i myśleli inaczej niż my teraz. Wyobrażasz sobie że minęło raptem 50lat i teraz mielibyśmy roz***lić
zaporę bo wiemy więcej i jesteśmy troszkę mądrzejsi? Pewnie w tamtych czasach był taki trend na świecie i
wcale się temu nie dziwię. Ta tak jak Ty masz teraz parcie na 5G czy szybszy (-e) ...., wszystko.
Dam ci dwa przykłady. Pierwszy łagodniejszy. Wyobraź sobie że masz fajna działkę do kupienia ale na niej stoi
jakiś "trup" (budynek) którego nie możesz ruszyć. Kupujesz niby atrakcyjną działkę z "syfem" i żyjesz tak do
końca swoich dni udając że jest super? Czy burzysz syf i masz atrakcyjną działkę ale licząc końcowo
przepłaconą?
Drugi bardziej drastyczny. Wyobraź sobie że wybucha wojna i wszystko jest w takim "rozpierdolu" jak w
tamtych czasach gdy ktoś wpadł na pomysł postawienia zapory w Solinie. Nie ma pracy, nie ma netu, gazu,
prądu, "chu***nia z patatajnią" do okola. Ryb też nie ma. Nie chciałbyś zapory jako czegoś nowego, coś co
pomoże w łatwiejszym życiu (prąd), produkcji, pracy, itd, itp?
W tej chwili są podobne dylematy. Elektrownia atomowa? Nie bo ... Niemcy zamykają wszystkie swoje? Gaz
od kogoś innego niż wiecznie pojeb***ni, cwani i zachłanni "ryscy"? Paliwa od ...? Czy bierzemy się wszyscy
za korzonki (jedzenie) bo ryb już nie ma?
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 24.06 21:52
 
Larwy...bo na korzonkach to nie przeżyjesz zimy.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 24.06 22:59
 
Nie chciałem przesadzać i napisać "paść trawę".
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [1] 25.06 06:56
 
Arek,
Trafiłeś w sedno. Można głośno krzyczeć za wyburzaniem zapór i
jednocześnie aktywnie uczestniczyć w zjadaniu Ziemi i jej zasobów.
 
  Odp: OS San 22.06.2020 Tabliczka OS jeszcze stoi [0] 25.06 08:44
 
Każdy w tym aktywnie uczestniczy, czy chce czy nie. Chyba że jest pustelnikiem, bezdomnym czy innym
"leśnym ludkiem".
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus