"Zaraz, zaraz ... ale to przecież o te "ekstrema" chodzi ... W normalnych warunkach woda sobie wzbiera i
opada, przepływa i gromadzi się, a szkody są zależne od tego czy głupota ludzka skłoni do zabudowywania
teras zalewowych czy nie ... No i czy te terasy powiększa przez zmniejszanie powierzchni chłonnej w zlewni
...."
Głupota ludzka to my. Ja jak i mieszkańcy okolic nie planowaliśmy i nie budowaliśmy zapory. Ale prąd każdy
chciał mieć. Porównując do teraźniejszości czy ktoś z nas chciałby żeby zniknęło 3G czy satelity? Covid
pokazał że można stanąć w miejscu. O prądzie nie wspomnę.
Nie wypada zaprzeczyć ...
No ktoś to wszystko robi ...
buduje w terenach zalewowych, zmniejsza chłonność dolin, poszerza zakres spływu do koryta ... wiedząc o istnieniu zapory ... zapewne dlatego, że nie wie w czym rzecz ... to największy problem, bo wtedy szuka się magicznych uzasadanień i "kupuje" dziwne teorie o regulacjach "niezbędnych" itp.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski