f l y f i s h i n g . p l 2024.04.28
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Fizyka jeszcze raz : : nadesłane przez Ziemek Witkowski (postów: 48) dnia 2020-09-01 14:40:46 z *.bb.sky.com
  Tak się dzieje w każdej dziedzinie życia. Musi się kolega pogodzić z tym, że będzie musiał żyć wśród
wędkarskich barbarzyńców do końca życia.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Fizyka jeszcze raz [6] 01.09 14:58
 
Mi to w ogóle nie przeszkadza jak ktoś łowi i czy podnieca go bardziej agatowa przelotka czy akcja wędki.
Natomiast pozorna mnogość oferty rynkowej jest łatwa do okiełznania dobrą i zwięzłą teorią, przed którą
bronią się sprzętowi impresjoniści... ponieważ te klasyfikacje zabierają trochę "mgiełkę tajemnicy" którą
odkrywa tylko ten, co sobie kupił, a nie ten co zobaczył prozaiczny opis blanku i już wie do czego to jest
podobne.

Dzięki temu zbędnemu oporowi mamy literaturę z podziałem na sznury DT i WF oraz rynek, którego żadna
polskojęzyczna literatura nie porządkuje. Ale to nie tylko literatura, nawet debata na forach tego nie
porządkuje, choć już zauważyłem miłe dla mnie objawy używania terminu "głowicy o profilu maczugowatym",
czyli coś tam do komunikacji przenika.

Osobną sprawą są muchowe smaczki, gdzie ludzie skupiają się na tym, co dla nich ważne. I tego nie można
negować. Natomiast to, że ktoś jest powiedzmy kolekcjonerem i wszystko skrzętnie opisuje co do jednego
elementu grawerunku na pierścieniach, akcję wędki omijając szerokim łukiem (nie mówiąc o ERN) - nie
oznacza, że język powinien pozostawać w tyle za tym, co dziś oferuje rynek.

Ja rozumiem, że w kulturze obrazkowej może być problem, aby uznanie dla wędki wyrażać czymś innym niż
gwiazdki i lajki, ale w takiej kulturze nie można w ogóle dojść do porozumienia i w żaden sposób precyzyjnie
ze sobą porozmawiać. Dlatego i tylko dlatego potrzebna jest "teoria" czyli różnego rodzaju klasyfikacje i idące
za nimi nazwy.

Język świadczy o środowisku. Jeśli wielu wędkarzy nie używa nawet słowa "stożek przedni" to w większości
przypadków jest to sprzętowy przypadek jaki stożek posiada ów wędkarz. Tak więc wędkarze spławikowi
umiejący nazwać swoje spławiki nas wyprzedzają, a my nad wodą nawet ze sobą np. o stożkach nie
rozmawiamy. A to trochę wstyd, żeby spławikowcy jako pogardzani "gumofilce" łatwo komunikowali się co do
kształtu spławika, a my jako "elita" nie potrafili nad wodą sobie powiedzieć o głowicach, przeciążeniach,
niedociążeniach, ERN i stożkach przednich czy tylnych. To jest po prostu głupie dla nas jako środowiska bo
zwyczajnie nas zubaża. Po co więc jest ten opór? Z powodu narcyzmu i głupoty. Ci co kupują chcą mieć jak
najmniejszą konkurencję w udzielaniu porad "impresyjnych", a więc takich które jak najmniej mówią o fizyce a
jak najwięcej o impresji, że np. "to razem lata". Czy to ma być komunikacja wędkarskiej elity??? "Lata" to koło
chuja staremu garusowi... ale nie muszkarzowi.

 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [5] 01.09 15:11
 
bierzesz pierwszą z brzegu linkę i masz opis
https://www.fishing-mart.com.pl/pl2/cortland-linki-muchowe-ultralight-trout-series-plywajace/s/29079

stoźek jest


Mi to w ogóle nie przeszkadza jak ktoś łowi i czy podnieca go bardziej agatowa przelotka czy
akcja wędki.
Natomiast pozorna mnogość oferty rynkowej jest łatwa do okiełznania dobrą i zwięzłą teorią, przed
którą
bronią się sprzętowi impresjoniści... ponieważ te klasyfikacje zabierają trochę "mgiełkę tajemnicy"
którą
odkrywa tylko ten, co sobie kupił, a nie ten co zobaczył prozaiczny opis blanku i już wie do czego to
jest
podobne.

Dzięki temu zbędnemu oporowi mamy literaturę z podziałem na sznury DT i WF oraz rynek, którego
żadna
polskojęzyczna literatura nie porządkuje. Ale to nie tylko literatura, nawet debata na forach tego nie
porządkuje, choć już zauważyłem miłe dla mnie objawy używania terminu "głowicy o profilu
maczugowatym",
czyli coś tam do komunikacji przenika.

Osobną sprawą są muchowe smaczki, gdzie ludzie skupiają się na tym, co dla nich ważne. I tego
nie można
negować. Natomiast to, że ktoś jest powiedzmy kolekcjonerem i wszystko skrzętnie opisuje co do
jednego
elementu grawerunku na pierścieniach, akcję wędki omijając szerokim łukiem (nie mówiąc o ERN) -
nie
oznacza, że język powinien pozostawać w tyle za tym, co dziś oferuje rynek.

Ja rozumiem, że w kulturze obrazkowej może być problem, aby uznanie dla wędki wyrażać czymś
innym niż
gwiazdki i lajki, ale w takiej kulturze nie można w ogóle dojść do porozumienia i w żaden sposób
precyzyjnie
ze sobą porozmawiać. Dlatego i tylko dlatego potrzebna jest "teoria" czyli różnego rodzaju
klasyfikacje i idące
za nimi nazwy.

Język świadczy o środowisku. Jeśli wielu wędkarzy nie używa nawet słowa "stożek przedni" to w
większości
przypadków jest to sprzętowy przypadek jaki stożek posiada ów wędkarz. Tak więc wędkarze
spławikowi
umiejący nazwać swoje spławiki nas wyprzedzają, a my nad wodą nawet ze sobą np. o stożkach
nie
rozmawiamy. A to trochę wstyd, żeby spławikowcy jako pogardzani "gumofilce" łatwo komunikowali
się co do
kształtu spławika, a my jako "elita" nie potrafili nad wodą sobie powiedzieć o głowicach,
przeciążeniach,
niedociążeniach, ERN i stożkach przednich czy tylnych. To jest po prostu głupie dla nas jako
środowiska bo
zwyczajnie nas zubaża. Po co więc jest ten opór? Z powodu narcyzmu i głupoty. Ci co kupują chcą
mieć jak
najmniejszą konkurencję w udzielaniu porad "impresyjnych", a więc takich które jak najmniej mówią
o fizyce a
jak najwięcej o impresji, że np. "to razem lata". Czy to ma być komunikacja wędkarskiej elity???
"Lata" to koło
chuja staremu garusowi... ale nie muszkarzowi.

 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [2] 01.09 15:14
 
No tak, po angielsku front taper na kartonikach był już bardzo dawno. Tłumaczenie z kartonika to jedno, ale co z
wędkarzami i komunikacją? Jeszcze nigdy nie spotkałem muszkarza który by mnie zagadał na temat swojego
stożka. Na forach podobnie...
 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [0] 01.09 16:27
 
Krzysiek.
Ludzie "idą na łatwiznę" i wymieniajac jaki mają kij, chcą wiedzieć "dlaczego nie lata" mi to z taką linką. Nie
zastanawiają się nad tym czy potrafią rzucać. Pisałem już o tym Michałowi. Jeżeli "coś" potrafią, to
zastanawiają się co jest "nie tak"z kijem czy linką, bo te dwie rzeczy musza ze sobą grać. Może kij opisywał
jakiś badziewiarz, może wziął do ręki złą naklejkę, może linka jakaś inna, może, ... itd, itp.
Większość chce łowić ryby a nie wściekać się "co jest" że nie mogę rzucić. Wiadomo, im więcej byłoby ryb,
tym mniej byłoby takich bredni. A tak? Wszystko jest do dupy poza sam sobą.
Sam to zauważam. Taka nędza jaka jest w wodach wcale nie dziwi że wędkarze wpadają w paranoje. Znając
ofertę wód PiL stwierdzam że na te kilka chwil łowienia wystarczy byle co. Byle kij do którego przymocujemy
byle kołowrotek z linką, żyłkę i przynętę. Najważniejsze jest namierzenie stanowiska ryby oraz trafienie w
przynętę którą będzie chciała się zainteresować. Reszta to nasze "fatałaszki". Kamizelki, podbieraki,
akcesoria, nie wspominając o wędkach czy kołowrotkach. Na to co jest ofertą wód w których najczęściej
łowimy wystarczy naprawdę byle co. Ktoś kto ma umiejętności we fly fishing, może mieć już jakieś wymagania
co do kija czy linki. O zawodnikach nie wspomnę bo oni potrzebują wszystkiego naj- żeby być naj-.
 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [0] 01.09 17:27
 
nigdy nie spotkałem muszkarza który by mnie zagadał na temat swojego
stożka.
Tu się kolega może nagadać o stożkach do woli...
 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [1] 01.09 15:19
 
Swoją drogą niezły nagły atak spawacza ze strony firmy Cortland, szkoda tylko, że część profili trzeba samemu
szukać w google grafika, bo oferta w sklepie powinna mieć też funkcję edukacyjną.
 
  Odp: Fizyka jeszcze raz [0] 01.09 15:31
 
Profil,masa informują co da się tym zrobić jeszcze tylko sztywność charakterystyczna dla producenta i można dobierać.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus