O to dobre Krzychu

"Jakieś przykłady? Które kije badałeś. Podaj markę i model, żeby ktoś
mógł 
cię sprawdzić. Słowa muszą być weryfikowalne."

Tyle slow w twoich postach, a przykladow, konkretow zadnych, no chyna
ze za 3 tysie😁

dodam, ze fascynuja mnie w tym wszystkim dwie sprawy:
- walczysz sam z ttmi wiatrakami, 99% ( przynajmniej tu) ci mowi, zebys
dal spokoj a ty dalej...
- w tych wszystkich postach, stozki, ern, aa, ccs, nie ma ani jednego
slowa na temat rzutow i jak to obslugiwac...

majk

(...) 99% ( przynajmniej tu) ci mowi, zebys dal spokoj a ty dalej... (...)

Samczyki alfa nie chcą, żeby młodzi odnosili się do kilku prostych tabelek... tylko mają pozyskiwać wiedzę do nich
i ssać im publicznie pałę, jako mentorom od siedmiu boleści.

A oni będą im dozować wiedzę, w jednym roku stożek przedni, w drugim roku skrzydełka kuropatwy, w trzecim
roku zonker, a za kilka lat perry poke... cały czas ssając im publicznie pałkę i słuchając pierdolenia "musisz się
jeszcze wiele nauczyć dzieciaku".

Po prostu chuj z nimi, mam wyjebane na ich pozycję społeczną i próbę mentorowania po jednym piórku rocznie :-
D

Łowię 25 lat i wiem, że muszkarstwo jest tak proste jak program matematyki klas III szkoły podstawowej i masa
rzeczy sprzedawana po 1 milimetrze rocznie można pokazać na prostych diagramach, tak samo jak pokazuje się
trzy proste rysunki spławików z odniesieniem, który jest na jezioro a który na rzekę. Po chuj to zaciemniać?

Do smaczków każdy dojdzie sobie sam. Ale podstawy powinny być jasne i klarowne. Z tymi debilami nic nie jest
jasne. Dostają wścieklizny narcystycznej, że proste klasyfikacje zabiorą im "chleb" (emocjonalny) i nie będą
potrzebne ich wyrwane z kontekstu porady z dupy.

Od wielu lat sprawdzam ERN wędek jeśli "coś mi nie gra". Nie sprawdzałem na przykład Greysa GR40 #6 bo
czuję, że jest ok i z linką #6 ładuje się optymalnie. Po co mam sprawdzać coś, co działa? Natomiast jeśli biorę do
ręki kija i wydaje mi się coś za mocny albo za słaby (wiesz, doświadczenie), to przed zakupem linki robię pomiar. I
jakoś nie narzekam na dobór linek, podobnie jak mas kołowrotków po wyważeniu workiem ryżu.

Można się śmiać ale lepiej sobie ważyć ryżem za 50 groszy i kupić bez pudła niż wydać 1000 zł i sprzedać ze
stratą 300 zł. To jest dopiero debilizm do kwadratu

Można się śmiać ale lepiej sobie ważyć ryżem za 50 groszy i kupić bez pudła niż wydać 1000 zł i
sprzedać ze stratą 300 zł. To jest dopiero debilizm do kwadratu border="0">

Trzeba być idiotą do sześcianu by twierdzić, że ciemna masa teletubisi kupuje kołowrotki w ciemno po
czy sprzedaje je za 3/4 ceny zakupu w sytuacji gdy nie pasuje do ich wędek i jest to zjawisko masowe.
Idź się przespać chłopie albo przypal koniczynę, bo wtedy jak ją jarałeś jeszcze szło się z tobą jakoś
dogadać.