|
ja próbowałem łowić na Sanie wędką sh #8(2,75m ) i dh 9#, ale źle się z tym czułem przy holu ryb. te ryby za bardzo szalały na tych kijach. taki DH 10# , tylko krótszy jak 4, 5 m, nawet o ten metr to byłby dla mnie najwygodniejszy. w końcu przerzuciłem się na klejonkę sh 2,20 m #8. taki kijek praktycznie mam do wszystkiego, i do suchej muchy, i do łososiowej muchy. nie kombinuje z linkami albo głowicami , jedna linka dt 8f, do wszystkiego. krótszym kijem czy to SH , czy DH, lepiej się operuje przy rzutach. i tak np 2,75 jest dla mnie w tej chwili za długi , tak samo jak DH 4, 5m. odszedłem od DH , pomimo tego że bardzo wygodnie ciągnęło się ryby 40+, ale nie dało się tego zmienić na suchą muchę bez zmiany kija i czułem ten kij po kilku godzinach na rękach i to mnie drażniło. generalnie na Sanie tam gdzie łowiłem to łowiło się klenie, świnki , brzany, i głowacice było widać w wodzie, ale więcej ich widziałem jak miałem na kiju. klenie tylko na suchą, świnki , brzany i bolenie na muchę łososiową. tam prawie zawsze zaczyna wiać wiatr , jakieś 2-3 godziny po świcie, i o suchej wtedy nie ma co marzyć, to wtedy tylko mucha łososiowa aż do późnego popołudnia kiedy wiatr zanika. jak jest dzień bezwietrzny w lecie, to klenie łowi się fajnie. kwestią jest tylko znalezienie miejsca gdzie te klnie duże 40+ stoją, bo ich nie ma w tych ławicach mniejszych kleni. te większe klenie zawsze stały po dwa w jednym miejscu , jak się wyciągnęło jednego , to trzeba było miejsc już zmienić.
|