| |
A ja nie słyszałem ani nie widziałem by podczas normalnego
łowienia, takie lipionki wędrowały jeden za drugim, do brzegu w
podbierakach a potem wyci±gały się na miarkach, zwłaszcza w
czasach gdy wszyscy pierdziel± o tym, że to gatunek zagrożony.
Skończmy z fanzoleniem, że lipień zanika, twierdĽmy, że jest to w
ch... i wtedy to będzie spójne.
|