| |
Zgadza się. Dla nas ważne piękne ryby, czysta płynąca woda. Dla innych woda ma takie same znaczenie jak
zwykle bajoro których wszędzie pełno. O rybach nawet nie wspomnę. Dla nich ryby to atlas, internet,
Biedronka bo w "rybnym" za drogo. Co poradzisz.
Mnie też nie interesują łąki, kwiatki, zboża, zarośla i co tam w nich żyje. Przeszczelarzy interesuje. Myśliwych
chyba podobnie, zielarzy ... i można by tak wymieniać. Morze, oceany, pustynia, Arktyka, Syberia. Co mnie
one interesują. Ale to niestety układ. Całość tego w czym (planeta) żyjemy. Ta sama bańka czy akwarium. Z
niej nic nie uleci ani nic nie przyjdzie. Wszystko jest w zamkniętym obiegu. Ale kogo to interesuje? Może
inaczej, ilu to interesuje? Nic na to nie poradzisz. Świadomość, edukacja, rozsądek.
Widzicie, ludzie wycinali puszcze, lasy, pojedyńcze drzewa żeby mieć pastwiska, uprawiać żywność, jeździć
po drogach (autostrady). My chcemy jeść, zjeść mięso, szybko się przemieszczać, podróżować (niektórzy),
mieć miejsca żeby się budować a nie mieszkać w "gettach" (blokowiska). Do teraz wycinają (patrz Argentyna i
inne).
Każdego interesuje co innego. Każdy ma swoje priorytety nie zawsze zgodne z myśleniem i planami innych.
Znaczy że mamy ich wybić, usunąć jak chwasty jak to pokazuje najmądrzejszy na świecie z jego równie
mądrym narodem (Putin)? Chujowe myślenie powiem brzydko o dosadnie.
Zdrówko.
|
