f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 : : nadesłane przez trouts master (postów: 8650) dnia 2022-04-30 10:03:18 z 195.205.175.*
  "Nie wiem. Mam jakieś dziwne wrażenie, że próbujesz bronić niszczycieli z WP przy pomocy jakichś
dziwnych argumentów, że to przyroda sama się niszczy, a to że przegrody na rzekach to nie takie zło jak
wszyscy sądzą, a to że Bóbr nie ucierpiał bo nigdy nie był pstrągową rzeką... WTF?"


Spania nie masz? Czy w drodze na ... ryby?
Wydaje ci się z tym bronieniem. Wiesz że lubię sie czepiać ... wszystkich. Bo lubię najwyższą jakość i prawdę.
Ale zawsze daje szansę i wiarę w to co ktoś (mam nadzieję uczciwy) mówi. Później jest już tylko gorzej gdy już
sobie u mnie "przesra".
Nie bronię Wód Polskich czy jakby się nie nazywali. Na pewno też nie RZGW czy innego państwowego tworu
który nieważne jakby się nazywał. Wiem co odpier***ą z wodami za kosmiczne pieniądze. Moja zasada jest
taka że ludzi powinno wywalać się z dolin rzecznych,dając im inne miejsce i pieniądze jako odszkodowanie.
Każdy kto zostaje na własne ryzyko powinien wiedzieć że od państwa nie dostanie zadnego odszkodowania
czy pomocy. Zostajesz na własne ryzyko, twoja sprawa i strata. Ile jednak ludzi trzeba by wywalić z ich
dotychczasowych siedlisk które przez stulecia pchały się do rzek? Przecież to już jest teoretycznie nierealne.
Ale nieważne. Dobrze gdyby choć samorządy nie dawały zezwoleń na kolejne budowy "forsiastych
cwaniaczków" którzy jakby mogli, mieliby rzekę plunacą przez działkę czy wręcz w domu. Stare domy sprzed
100 czy więcej lat były w takiej odległości o rzek że rzadko co je dotyka. Nowe, każdy wie. Szkoda pisać.

Czy będzie lepiej za WP z rybostanem? Nie wiem. Jak pisałem, "w cuda już nie wierzę". Boje się nawet że
może być już całkiem pozamiatane widząc co robi bezmyślny szkodnik (człowiek) gdy nie ma nad nim kontorli i
coś się mu pozwoli.

Bobru nie znam. Zwłaszcza tego miejsca ale nie wiem też czy 100 lat temu były tam pstrągi i lipienie. Na
Sanie w Lesku "przed wojną" czy zaporą (68r.) nie było czegoś takiego jak pstrąg. O lipieniu czy głowacicy
nawet nie wspominam. Wiem to od ludzi którzy żyli w tamtych czasach (dziadek, ojciec) i łowili tu ryby.
Dlatego gdy ktoś chce mieć San czy inna rzekę bez zapory to będzie ją miał taka jaka jest powyżej zapory czy
inna wzorcowa-Osława. Chyba niczego więcej nie muszę wyjaśniać. Nie da się tego nie zrozumieć.

Miłego spaceru z kijem w tę piękną wiosenną "dłuuuuugooo weekendową" pogodę.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 [5] 30.04 11:13
  Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 [0] 30.04 11:29
  Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 [3] 30.04 11:50
  Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 [2] 30.04 11:54
  San, tam gdzie mucha siada [0] 30.04 12:39
  Odp: Tam gdzie mucha nie siada...cz.3 [0] 30.04 21:42
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus