|
Pytanie dobrze postawione, a i sugestie odpowiedzi poprawne. Duża część projektu daje przykłady podstaw rewitalizacji rzek, a dla ryb dała możliwość dotarcia do najczystszych odcinków dopływów niedaleko od źródła. Właściwa morfologia koryta i możliwość penetrowania dopływów, które mogą być ostojami w przypadku katastrof na rzece głównej w jakimś sensie dają gwarancję przetrwania populacji samodzielnie rozmnażających się ryb. Z drugiej strony, postępujące zanieczyszczenie rzek, głównie ściekami sanitarnymi praktycznie eliminuje życie bezkręgowe rzek, co nie tylko ma wpływ na bazę pokarmową ryb, ale także wpływa na sposób wędkowania, gdyż ilość i rodzaje owadów są inne niż przed laty.
Co do naturalnych populacji - eksperyment nie jest kontynuowany na Rabie - stado tarlaków i pokolenie rok młodsze zostały sprzedane na zewnątrz, choć minimalna porcja tarlaków i młodszych roczników pozostała w Myślenicach i można z nich odtworzyć stado genetycznie podobne do wyselekcjonowanego w procesie rozpoczętym w roku 2007. Nadwyżki z utrzymania "czystych linii" mam nadzieję upłynniać w ramach warsztatów pstrągowych.
Najlepsze wyniki - to wdrożenia rewitalizowania rzek poza Rabą w całej Polsce oraz kilka kilometrów Raby i Krzczonówki, które są w dobrym stanie morfologicznym, całkowicie nieuregulowane. Te odcinki są wartościowe także pod względem estetycznym. Dla przykładu ploso nazywane dawniej "pod drutami" nazywamy dzisiaj "Alaska" i to jest wymiar nie tylko estetyczny, ale także wartościujący jako wyraz wędkarskich marzeń.
Ogólnie: nie narzekam, pieniędzy nigdy mi nie brakowało i mam nadzieję że nie zabraknie.
|