|
"Jaki ma związek nęcenie na Myczkowcach do dopuszczenia spiningu?"
_____
Jaki ma związek? Niewyraźnie napisałem?
"Kto upilnuje tych "łowiących pstrągi czy klenie". Nie ma spinningu masz spokój z kombinowaniem.
Dopuścisz spinning będziesz miał znowu kombinacje typu "zanęcanie" na Myczkowcach przy łowieniu na
spinning."
Jak trudno ci to zrozumieć to wyjaśnię. Żeby dorwać rybę miesiarze są w stanie nęcić łowiąc na spinning.
Zamiast gumki zakładają robaka na wodach górskich (Myczkowce) i nie tylko. Kombinują jak się da bo ...
można zabijać. Jeżeli rybę trzeba będzie wypuścić to po uj kombinować? Żeby złowić i wypuścić? Zezwolenie
na zabijanie zawsze nakręca i włącza myślenie u tych co chcą dorwać za wszelką cenę.
Pytam jeszcze raz, kto ich upilnuje? Głowacica to nie pstrąg, pisałem, jest kilka, -naście sztuk wiec szybko
zniknie zgodnie z zezwoleniem wydanym od gospodarza.
Skoro miesiarze potrafią walić grube pstrągi w listopadzie łowiąc na muchówki "lipienie" to dając im spinning
do ręki masz problem cały sezon z upilnowaniem wody. Ile pstrągów zdechnie "wypuszczonych" po
zbytecznych holach?
O świcie czy wieczorami/nocami nie jesteś w stanie upilnować w lecie łowiących to chcesz ich jeszcze
pilnować cały rok? Pracownicy (strażnicy) Okręgu nie mają nic innego do roboty? Uwierz mi, mają.
Pzdr.
|