f l y f i s h i n g . p l 2024.04.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja : : nadesłane przez trouts master (postów: 8651) dnia 2022-12-11 15:25:48 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Ostrzeżenie autora.
@tomekz. Proszę nie czytaj tego.



"Problemy do rozwiązania:
1. prawo, które jest niejasne - np. oczyszczalnia może w świetle prawa zrzucić ścieki do rzeki, gdy za dużo
idzie wody z rury ogólno-spławnej a nie ma miejsca już na gromadzenie u siebie; no coś z tym musi zrobić.
Powszechne jest myślenie ludzi kierujących oczyszczalniami, że lepsze gówno ludzkie niż chemikalia, bo
gówno się rozłoży, piasek, rośliny zrobią swoje. Z chemią woda i rośliny nic nie zrobią.
2. Stare kanalizacje, jeszcze z czasów- często niemieckich, często niedostosowanych do dzisiejszej
wydolności, z czasów PRL zaraz po wojnie, itd. Ogólnie system niewydolny jest dzisiaj.
3. Zrzuty ścieków przez mieszkańców na dziko rurami do rzeki;
4. Brak jakiejkolwiek świadomości ludzi w kwestii ścieków, co tam trafia."

_______

1. Jak już pisałem niżej, oczyszczalnie nie przyjmują ścieków przemysłowych. Jedynie bytowe i komunalne.
Czyli dobre gowno ze znikoma ilością chemii, głównie sanitarnej. Oczyszczalnia nie ma prawa. Wszystko
zgłasza do WIOŚ-u i za wszystko odpowiada (czyt. płaci kary gdy trzeba). Mało tego, za odprowadzenie wody
oczyszczonej do rzeki też płaci. To jest tzw. kara która zawsze się płaci. Wg licznika i ilości odprowadzonych
"ścieków" (wody oczyszczonej), wyników badań tej wody. Dlatego ścieki kosztują tyle ile kosztują. Najgorsze
parametry wychodzą zawsze po zimie a dlaczego? Dlatego że wszystko co spływa z dróg trafia do
oczyszczalni jeżeli studzienki (tzw. burzówki) nie jest oddzielona od sanitarki. A nie zawsze jest. To A.d. p.2
Gdy brak jest oddzielenia to przy ulewach, burzach i gwałtownych przyborach oczyszczalnia nie jest w stanie
przyjąć ilości płynących ścieków (niby ścieków bo większość to czysta woda opadowa) i są tzw. awaryjne
przelewy (przed oczyszczalnią. W oczyszczalni nie da się przelać, wylać żeby nie przeszło przez
bioreaktory!!!). Kto jest temu winny? Pisał Seba. Stare, poniemieckie, komunistyczne, itd, itd. Ale nie do końca.
Wszyscy którzy maja podpięte spusty z rur (rynien) z dachów, ze zmeliorowanego terenu na swojej działce,
odwodnień pól (rolnicy), itd, itd. Oni winni są temu że oczyszczalnia nie wydala ze ściekami (niby) które w
rzeczywistości są czystą zdrową wodą deszczową. Dlatego m.i. ścieki kosztują tyle co kosztują bo "elita"
odwala chujnię. A wszyscy za to płacą. Biednemu podczas burzy woda leje się po ścianach, z rynien na
podwórko lub nieutwardzony grunt gdzie wsiąka. Elicie leci zawsze w "rurkę" ale gdzie ta rurka jest wpięta to
zależy od uczciwości cwaniaka z elit.

A.d. 4 wiadomo.

A.d. 3
Rury, dzikie spusty. Niby naturalne, zdrowe gówno. Niby.
Co płynie z takich rur? Zamknięte szambo z przelewem. Nielegalnym. Wszystko się osadza, każdy proces
oczyszczania, gnicia odbywa się beztlenowo. Najgorsze związki z takiego procesu trafiają bezpośrednio do
rzeki przez nielegalny spust (przelew).

Nie będę pisał bzdur bo nie jestem wykształcony w tym kierunku. Wspomniany technolog oczyszczania
ścieków wszystko wyjaśni każdemu kto jest zainteresowany tym tematem. Ja jestem zwykłym kierowcą,
mechanikiem pojazdów samochodowych.

Do tego wszystkiego dodałbym brak surowego karania sprawcow wykroczeń ale to w tym kraju normalne. Nie
tylko w tym temacie.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [5] 11.12 16:28
 
Moje obserwacje czy spotkania są cały rok. Rozmowy również gdzie standardowo pytam o wpływ różnych czynników na środowisko i za każdym razem mówię, że jestem wędkarzem muchowym i ważne dla mnie i mojego środowiska jest co się dzieje dalej z wodą i w jakim stanie wychodzi z oczyszczalni.

Każda oczyszczalnia wykonuje swoje obowiązki zgodnie z przyjętym prawem choć tak jak napisałem, prawo jest niedopasowane i często sprzeczne miedzy instytucjami.

Czy Domestos czy inna chemia jest używana więcej w danym okresie czy nie nie ma znaczenia. Absolutnie. Oni doskonale wiedzą, że są okresy mniej lub bardziej narażone na zwiększenie ilości detergentów, z którymi dobrze sobie radzą. Widziałem wyniki badań niejednokrotnie.
Będę się upierał, że woda z oczyszczalni wychodzi po całym procesie czystsza niż sama woda w rzece.

Co do hormonów, leków itp. już kiedyś pisałem. Nikt takich badań nie prowadzi. UE prowadzi w tym momencie prace nad wdrożeniem systemu i stosowanego prawa.
Gdybyście posłuchali z czym oni się borykają na co dzień to włosy by Wam stanęły na głowie.
W pierwszej kolejności pieniądze, których po prostu nie ma na inwestycje. I wiem to z własnego doświadczenia gdzie mam systemy dla nich, które ułatwiają funkcjonowanie pracy a nie ma na to kasy. To co jest jest z czasów 60-70. lat. I o czym my tu piszemy....

W kwestii domowych ścieków, które nielegalnie są wyprowadzane do wody. To jest jeden problem. Jedyny. To nie kwestia moczu czy gówna ale problem detergentów wszelakich, wlewanych przepalonych olejów po smażeniu, olejów silnikowych, płynów samochodowych. Mam wymieniać więcej?

Dzisiaj mają taką technologię w oczyszczalniach, gdzie w nowych systemach rurowych mają kamery oraz czujniki, że mogą z dokładnością do domu wykazać kto wrzucił papier tzw. mokry, podobno się rozkładający( co nie jest prawdą) a który po wpadnięciu w wirnik silnika w rurze, zatyka go, powoduje blokadę co w konsekwencji powoduje awarię i jego wymianę.
Koszt urządzenia: 3000 zł netto. O czym my tu piszemy.

Dopóki społeczeństwo nie zmieni swojego podejścia do funkcjonowania, to będzie jedno wielkie gówno w rzece. Dosłownie i do tego bez ryb.










 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [1] 11.12 16:32
 
w kwestii Bałtyku, o którym pisał TomekZ.

Zachęcam do posłuchania o zlewni Bałtyku w podcaście z tym związanym. Dzisiaj, niestety po 20 paru latach, mamy totalną zapaść wody w Bałtyku z powodu fosforanów, które masowo były używane przez rolników a teraz jest już po herbacie. Zmiany zaszły tak daleko, że nic tego przez następne kilkadziesiąt lat nie zmieni.


 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [0] 11.12 17:07
 
Kilkadziesiąt lat mija b. szybko. Niedawno był 1990 a już jest 2023r
Pytanie czy kilkadziesiąt wystarczy i na co. Ja wątpię.
 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [2] 11.12 17:22
 
@tomekz
Przepraszam, wiadomo....



"W kwestii domowych ścieków, które nielegalnie są wyprowadzane do wody. To jest jeden problem. Jedyny.
To nie kwestia moczu czy gówna ale problem detergentów wszelakich, wlewanych przepalonych olejów po
smażeniu, olejów silnikowych, płynów samochodowych. Mam wymieniać więcej?"

_______

Jak bardzo muszą być ci ludzie wykształceni żeby wiedzieć że czegoś takiego nie wrzuca się w "kanał"?
Rodzice wystarczą? Czy szkoły? Normalna rodzina chyba wie raczej wie co wolno, co nie i dlaczego.

"Dzisiaj mają taką technologię w oczyszczalniach, gdzie w nowych systemach rurowych mają kamery oraz
czujniki, że mogą z dokładnością do domu wykazać kto wrzucił papier tzw. mokry, podobno się rozkładający(
co nie jest prawdą) a który po wpadnięciu w wirnik silnika w rurze, zatyka go, powoduje blokadę co w
konsekwencji ..."

______

A kto robi ludzi w konia pisząc/rysując (dla tych co nie czytają) "papier można wrzucać do toalety"? Producent?
Sklep? Dopuszczający towar na rynek?
Trudno się wiec dziwić ludziom (półdebilom lub myślącym w prosty sposób) że wyrzucają go do kanalizacji.
Wiesz czego ze stałych nieczystości najwiecej wpływa na oczyszczalnię? Podejrzewam że wiesz skoro tam
bywasz.
 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [1] 11.12 17:43
 
Ze stałych.
Najwięcej jest wrzucanych podpasek, tamponów, patyczków do uszu( w dalszym ciągu) i chusteczek mokrych( w tym przypadku producent pisze, że :"Papier można bez obaw wyrzucać do toalety - chusteczka jest w 100 % naturalna, spłukiwalna w wodzie i biodegradowalna). Wszystko to co pisze na opakowaniu jest prawdą bo tak jest ale po namoczeniu tej chusteczki robi się istny knot, który zablokuje każdy wirnik. Widziałem jak to wyciągali z łopat wirnika.
W ciągu dwóch dni zbierają się dwa duże kontenery tych odpadów w mieście liczących ok. 70-100 tyś mieszkańców.

Ktoś jeszcze napisał o pozostałościach z dróg.
Otóż, piaskarki rozsypują piasek plus sól na drogi. Czyli koszt bo kupują to wszystko.
Potem jedzie odpowiedni samochód i to zasysa. Potem następuje rozdzielenie piasku od syfu piasek się potem odsprzedaje Podwójne koszty. To jest jeden wielki koszt za który my kierowcy nie płacimy. To koszt lokalnych władz. W setkach tysięcy!!!!!!


 
  Odp: Tarło pstrąga potokowego- dyskusja [0] 11.12 20:06
 
O kondomach zapomniałeś. One też są na czołowym miejscu. A nimfy glajchy nie ma z czego zrobić.
Do tego filtry czy tzw. pety z tych "złych".

Z dróg spływa po zimie dużo różności. Wtedy wychodzą najgorsze parametry i płaci się najwiecej za
przekroczenia norm. Spytaj czy u Twoich znajmkow nie jest inaczej. Chyba o mangan chodzi z tego co
pamiętam.


Naprawdę zrobiłby kiedyś test czy w oczyszczonej wodzie z oczyszczalni która spływa do rzeki żyłby pstrąg.
Tlenu pewnie mało wiec trzeba by natleniać, puścić w recyrkulację i ewent. dokarmiać jak w ośrodku
zarybieniowym. Potrzymać do okresu tarła i sprawdzić jakość materiału rozrodczego. Można również z
lipieniem, strzeblą, każdą wymagającą rybą czystych rzek.
Tylko kto to ma zrobić? Ja? Mechanik.


Kończę bo @tomekz nie wytrzyma.

Przepraszam @tomekz
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus