|
"Pamiętasz zdjęcie członka koła w Lesku, który kilka lat temu, w kwietniu złowił i ubił piękną glowatkę na
Twojej ulubionej miejscówce? W czym jest on lepszy ode mnie, że jemu nie odmawiasz prawa do zezwolenia
rocznego a ja miałbym płacić wyłącznie dniówki?"
______
Pamiętam. Doskonale go znam. To jest członek czy pajac? Członek tak ale taki spomiędzy nóg faceta. A to że
nasza kochana organizacja takich członków chce mieć bo dostanie za jego łeb "300" to nie moja wina. Chyba
nie moja. Nawet gdy jest kryminalistą, wariatem, niespełna zdrowym psychicznie. No trudno, jak takich chce
się mieć.
A te "członki" z "Krakowa" którzy przyjechali celowo, umieli i zabili inne duże głowacice są lepsi od pajaca?
Tak, lepsi bo to lekarze. Bogaci, w Simmsach, których stać na to by "przepalić kilka stów" na paliwo żeby
dobrać się do ryby która tylko na Sanie jeszcze jest. A ilu innych takich zjadło inne glowacice w 2021-2022r.
Miejscowy nie zje ale ... Ehhhh.
Ileż jeszcze razy mam powtarzać że pełno jest takich którzy walą przez całą Polskę na Pomorze żeby
nazbierać Salmo Salar w rożnej postaci, sandaczy czy grubych szczupaków. Ileż jest takich którzy nawet
zapierdalają za granicę bo tam się "zaopatrzą". Mimo że drogo ale ... się odrobi. Nie rozumiesz tego?
Rozumiesz doskonale. A właśnie PZW, Okręg czy uj wie kto im to ułatwia, na to zezwala a później płacz że
ryba wyjeb*** i rzeka pusta. I wina wszystkich. Nawet tej garstki miejscowych.
Prosze Cię, spytaj się Piotrka Koniecznego lub poproś żeby napisał ile miejscowych (niech będzie
województwo krośnieńskie) opłaca składkę wody górskie. Będziesz wiedział ile ich jest naprawdę i ile z nich
(teoretycznie) zjadło ryb z rzek. Chyba że RODO na takie dane nie pozwoli to zapytaj go na ucho. Może jak
będzie widział to ci powie jak jest naprawdę.
Hej.
|