f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia : : nadesłane przez mart123 (postów: 5891) dnia 2023-01-25 17:24:55 z *.ists.pl
  Jest jasne w całym tekście. Odmówił i uznał że nie jest
kompetentny do rozpatrzenia kwestii wniosku gdyż Marszałek nie
jest od wyrażania zgody lub nie na wybrane punkty regulaminów
rozgrywania zawodów w PZW. Sytuacja mogłaby stać się zgoła
odmienna gdyby PZW Słupsk dokładnie opisał na czym ma
polegać ma ten "manewr" będący celowym poławianiem
ryb poniżej wymiaru ochronnego przez wędkarzy nieposiadających
przyrządów pomiarowych, co skutkuje dymaniem z każdą rybką do
brzegu, co z kolei takie postępowanie pozbawia efektu
niezwłoczności i niezbędnej staranności.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [11] 25.01 18:26
 
Wcale nie jest jasne "w całym tekście", bo nigdzie nie ma zakazu. Od strony prawnej liczy się tylko to,
co zostało napisane, a nie gdybanie, lub to, co nie zostało napisane. Gdyby Marszałek potrzebował
więcej informacji, to by o nie poprosił.

Ja ani nie bronię połowu ryby niewymiarowych w tym przypadku, ani ich nie potępiam. Mnie interesują
aspekty merytoryczne (argumenty). Nie znam treści wniosku Okręgu, więc nie mogę odnieść się do
tego, co napisał.

Pierwotnym źródłem problemu i rozbieżnych interpretacji jest słowo "połów", które wg ustawy z 1985 r.
- "za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ich wędką". A co oznacza pozyskiwanie? - tego już
nie wyjaśniono. Z kontekstu całej ustawy wynika, że chodzi o zabicie i zabranie ryb. W 1985 r. w
Polsce jeszcze nie było świadomości, że można złowić i wypuścić rybę, w tym wymiarową. Takie były
realia rynkowe i społeczne. Nie było łowisk bez wymiaru ochronnego lub z wysokim wymiarem (czyli
takich, na których można było złowić wszystkie ryby, lecz należało je wypuścić), co współcześnie
często określa się jako No-Kill.
Z tego powodu Ustawa z 1985 r. jest archaiczna i wymaga całkowitej zmiany podejścia do
wędkarstwa. Nie tylko z uwagi na zmiany w podejściu wędkarzy, ale także spadek populacji wielu
gatunków ryb. Pisałem o tym szerzej w książce "Tradycyjne rybołówstwo na Mazurach", bo problem
nie dotyka tylko muszkarzy i wód górskich.

Wymiar ochronny powinien dotyczyć wyłącznie zabieranych ryb, a nie tych łowionych. No bo jeśli na
jakiejś wodzie ustali się wysoki wymiar (np. 50 cm dla pstrąga i lipienia), to czy osoba łowiąca celowo
ryby podwymiarowe łamie prawo? Jeśli ktoś uważa, że łamie, to zgodnie z tą filozofią należałoby w
ogóle zakazać łowienia ryb na wodach typu No-Kill, bo tam jest całkowity zakaz "połowu" ryb (bo nie
można ich zabrać). Nie wiem, czy dostrzegacie paradoksy i pewną paranoję w obecnych przepisach i
sformułowaniach, a także próbach ich interpretacji.
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [3] 25.01 19:51
 
Pierwotnym źródłem problemu i rozbieżnych interpretacji jest
słowo "połów", które wg ustawy z 1985 r.
- "za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ich wędką". A co
oznacza pozyskiwanie? - tego już
nie wyjaśniono. Z kontekstu całej ustawy wynika, że chodzi o
zabicie i zabranie ryb.


Nie sądzę. Na pewno nie powinno być źródłem rozbieżnych
interpretacji gdyż czytając Ustawę w całości, a nie tylko w małym
fragmencie dotyczącym wymiaru ochronnego, idąc za tą logiką
(czyli nie ma zabicia, nie ma połowu) każdy z nas mógłby "olać"
zakazy Art.8 w całości (a nie tylko w punkcie dotyczącym zakazu
połowu ryb o wymiarach ochronnych) i w sytuacji gdy nie ma
zabicia i zabrania ryb, mógłby łowić je bez ograniczeń pod
zaporami, przy użyciu środków odurzających (chociaż te akurat
wolałbym zostawić dla siebie), przez głuszenie ryb pod warunkiem,
że nie stracą życia, przez podnoszenie i opuszczanie przynęty w
sposób ciągły a nawet domowej roboty agregatem prądotwórczym
prądu zmiennego o ile nie będzie powodował zgonów ryb. Do tego
doszłaby możliwość "olania" kilku punktów Art.7 czyli konieczności
posiadania Karty Wędkarskiej, gdy złowionych ryb nie zabijamy w
myśl zasady no kill = no połów.
I na koniec w kwestii rozumienia terminu "pozyskanie": czy aby
pozyskać np. psa muszę go zabić? Więc dlaczego z rybą miałoby
być inaczej? Z jakiej przyczyny jej pozyskanie miałoby nastąpić
dopiero w momencie uderzenia w głowę? A gdybym po złowieniu
65 centymetrowej głowacicy na Sanie, centralnie pod elektrownią,
na przełomie maja i kwietnia, nie zabijał jej tylko żywą wpakował
do beczki i odjechał w siną dal to będzie to pozyskanie/połów? A
czy
wędkarz trzymający w ręce żywego 26 centymetrowego lipienia,
którego dopiero co złowił, nie pozyskał go? To co zrobił? Wszedł w
potencjalne, wirtualne posiadanie ryby w rzeczywistości nie
będące pozyskaniem dopóki nie strzeli jej łeb? Ku..wa, normalnie
kwantowy flyfishing nam się z tego robi.
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [0] 26.01 08:56
 
"Ku..wa, normalnie kwantowy flyfishing nam się z tego robi."

>>>>>
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [1] 26.01 10:37
 
Niestety ta narracja nie trzyma się kupy.

I na koniec w kwestii rozumienia terminu "pozyskanie": czy aby
pozyskać np. psa muszę go zabić? Więc dlaczego z rybą miałoby
być inaczej? Z jakiej przyczyny jej pozyskanie miałoby nastąpić
dopiero w momencie uderzenia w głowę? A gdybym po złowieniu
65 centymetrowej głowacicy na Sanie, centralnie pod elektrownią,
na przełomie maja i kwietnia, nie zabijał jej tylko żywą wpakował
do beczki i odjechał w siną dal to będzie to pozyskanie/połów? A
czy wędkarz trzymający w ręce żywego 26 centymetrowego lipienia,
którego dopiero co złowił, nie pozyskał go? To co zrobił? Wszedł w
potencjalne, wirtualne posiadanie ryby w rzeczywistości nie
będące pozyskaniem dopóki nie strzeli jej łeb? Ku..wa, normalnie
kwantowy flyfishing nam się z tego robi.


Powtarzam, że kluczowe jest słowo "pozyskiwanie". Wg Wielkiego Słownika J. Polskiego pozyskiwać
oznacza "stawać się posiadaczem czegoś, co było przedmiotem starań". Ma to dwie implikacje:
1. Wędkarz staje się właścicielem ryb. Ponieważ nie może się stać właścicielem niewymiarowych ryb,
więc pozyskanie (a zarazem "połów ryb") nie odnosi się do nich.
2. Wędkarz stara się je złowić, czyli celowo je łowi. Ponieważ nie może celowo łowić niewymiarowych
ryb, więc pozyskanie (a zarazem "połów ryb") ich nie dotyczy.

Proszę też zapoznać się z dwoma kwestiami w ustawie:
1. Użyciem terminu "pożytki".
2. Terminem kusza - "Za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą, przy czym
dopuszcza się, w miejscu i w czasie prowadzenia połowu ryb wędką, pozyskiwanie ryb na przynętę
przy użyciu podrywki wędkarskiej". Połów kuszą, który jest zrównany z połowem na wędkę, oznacza
automatyczne uśmiercenie ryby, bo to jest celem połowu na kuszę.

Nie sądzę. Na pewno nie powinno być źródłem rozbieżnych
interpretacji gdyż czytając Ustawę w całości, a nie tylko w małym
fragmencie dotyczącym wymiaru ochronnego, idąc za tą logiką
(czyli nie ma zabicia, nie ma połowu) każdy z nas mógłby "olać"
zakazy Art.8 w całości (a nie tylko w punkcie dotyczącym zakazu
połowu ryb o wymiarach ochronnych) i w sytuacji gdy nie ma
zabicia i zabrania ryb, mógłby łowić je bez ograniczeń pod
zaporami, przy użyciu środków odurzających (chociaż te akurat
wolałbym zostawić dla siebie), przez głuszenie ryb pod warunkiem,
że nie stracą życia, przez podnoszenie i opuszczanie przynęty w
sposób ciągły a nawet domowej roboty agregatem prądotwórczym
prądu zmiennego o ile nie będzie powodował zgonów ryb. Do tego
doszłaby możliwość "olania" kilku punktów Art.7 czyli konieczności
posiadania Karty Wędkarskiej, gdy złowionych ryb nie zabijamy w
myśl zasady no kill = no połów.


Moim celem jest zwrócenie uwagi na Ustawę i Rozporządzenie, które są (powinny być) źródłem prawa
w wędkarstwie. Trzeba czytać te przepisy ze zrozumieniem, co nie jest łatwe. Tym bardziej, że w
przepisach stosuje się terminologię w innym znaczeniu, niż ta w popularnym obiegu. Ilu jest prawników
na tym forum? Albo ile jest osób, które mają ciągle do czynienia z prawem i muszą je znać i
interpretować?

Ponownie wracam do kwestii definicji sztucznej muszki i łamania przepisów przez wszystkich
muszkarzy. Jakoś ten niefortunny przepis nikomu nie przeszkadza łamać prawo. Nikt się do tego nie
odnosi. Skoro staracie się być tacy praworządni - to czemu nie podnosicie tej kwestii? Przecież skala
ujemnego wpływu na ryby z tytułu powszechnego połowu na niedozwolone muszki jest
niewspółmiernie większa, niż jedna impreza rocznie (bo jakoś nikt nie zechciał podać innych imprez,
niż tę, którą wskazał PK) z dozwolonym zaliczaniem do klasyfikacji zawodów ryb podwymiarowych.


 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [0] 26.01 11:50
 
2. Wędkarz stara się je złowić, czyli celowo je łowi. Ponieważ nie może celowo łowić niewymiarowych
ryb, więc pozyskanie (a zarazem "połów ryb") ich nie dotyczy.


Aha, teraz rozumiem. Czyli na zawodach startujący nie łowią celowo 26 cm lipionków pomimo, że
regulamin im to umożliwia a de facto zmusza. Robią to wbrew sobie, można powiedzieć, że nawet z
obrzydzeniem. Współczuję...
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [4] 25.01 21:12
 
Może ta wypowiedź oraz kopie pism umieszczone na blogu jednego z kolegów wędkarzy pomogą Panu w zrozumieniu poruszanego problemu.
Link poniżej:
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [0] 26.01 07:45
 
Pomroczność jasna - to stan umysłu - proponuję wpisać na
listę chorób zawodowych - zbyt często występuje.
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [2] 26.01 10:54
 
Dziękuję. Nie znałem tych pism. Nie widzę tu jednak żadnych nowych argumentów - za lub przeciw. W
stanowisku ZG PZW powtarza się stan prawny wynikający z Ustawy i Rozporządzenia.

Swoją drogą, w 2017 r. Prezesem ZG PZW został Teodor Rudnik, wieloletni Prezes ZO PZW w Słupsku.
Rozumiem, że wynikało to z wysokiej oceny jego działalności, w tym w zakresie zawodów wędkarskich.
No bo Prezesem ZG chyba nie zostaje się za karę.

Zwracam też uwagę, że postanowieniem Prezydenta RP z dnia 24 czerwca 2013 r., odznaczono 27 osób
z Okręgu Słupskiego za zasługi w działalności na rzecz ochrony środowiska wodnego oraz popularyzacji
sportu wędkarskiego.
http://damnica.pl/slupsk-minister-kazimierz-plocke-udekorowal-dzialaczy-okregu-pzw-wsrod-nich-sa-takze-
damniczanie/

Jest to chyba najliczniejsza taka grupa w kraju w ostatnich latach. Skoro rzekomo tak dobrze gospodarują
w Słupsku, to dlaczego jest tak źle? i dlaczego wiesza się na nich psy?
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [1] 26.01 13:05
 
https://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/30/cms/szablony/23293/pliki/decyzja_wymiary_1.pdf?
fbclid=IwAR0IzEJ_GU-LtaYDQTzwDmxTvc4NAl-driLWvZffFtWvWy5M9YHKFYCxvmc
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [0] 29.01 10:37
 
Zadałem sobie trochę trudu i poszperałem po prawie administracyjnym, starając się ustalić, czym różni
się decyzja od postanowienia. Z definicji wynika, że podstawową różnicą między nimi, to ich odmienny
charakter prawny. Podstawą prawną decyzji są przepisy prawa materialnego, natomiast postanowienie
wydawane jest na podstawie Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Decyzja administracyjna
rozstrzyga sprawę, co do istoty, a postanowienie dotyczy pewnych incydentalnych kwestii o charakterze
proceduralnym. Postanowienie nie spełnia więc wymogu artykułu 17. ustawy o rybactwie śródlądowym,
który głosi, że właściwy marszałek województwa obniża wymiar ochronny na mocy decyzji (nie
postanowienia).

W związku z powyższym: MMP 2015; MME 2016; MMP 2017; MŚJ 2018 oraz wiele innych zawodów
muchowych z cyklu GPP, rozegranych na niewymiarowych lipionkach, odbyły się z wykroczeniem wobec
obowiązującego prawa.

Jak to 20-01-2023 napisał Kol. Witek - " Efekt jest taki, że relatywizuje się Prawdę, posługuje
półprawdami i przekracza się granice, których w zasadzie do niedawna przekraczać nie można było". I to
zdaje się po obu stronach barykady PGW/PZW.
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [1] 26.01 08:51
 
"....- za amatorski połów ryb uważa się pozyskiwanie ich wędką". A co oznacza pozyskiwanie? -
tego już nie wyjaśniono. Z kontekstu całej ustawy wynika, że chodzi o zabicie i zabranie ryb. W 1985
r. w
Polsce jeszcze nie było świadomości, że można złowić i wypuścić rybę, w tym wymiarową. Takie były
realia rynkowe i społeczne. Nie było łowisk bez wymiaru ochronnego lub z wysokim wymiarem (czyli
takich, na których można było złowić wszystkie ryby, lecz należało je wypuścić), co współcześnie
często określa się jako No-Kill.

Wymiar ochronny powinien dotyczyć wyłącznie zabieranych ryb, a nie tych łowionych. No bo jeśli na
jakiejś wodzie ustali się wysoki wymiar (np. 50 cm dla pstrąga i lipienia), to czy osoba łowiąca celowo
ryby podwymiarowe łamie prawo? Jeśli ktoś uważa, że łamie, to zgodnie z tą filozofią należałoby w
ogóle zakazać łowienia ryb na wodach typu No-Kill, bo tam jest całkowity zakaz "połowu" ryb (bo nie
można ich zabrać). Nie wiem, czy dostrzegacie paradoksy i pewną paranoję w obecnych przepisach i
sformułowaniach, a także próbach ich interpretacji."

______

Skoro będziemy tak rozumować to już tylko kwestia czasu że będzie można łowić (rzucać zestawem)
bez zezwolenia skoro ryb nie będzie się "pozyskiwać" tylko "wypuszcza". A zgodnie z twierdzeniem że
"No Kill" również zabija nie będzie to dobre dla ryb.
Jeżeli "pozyskanie na chwilę" (zawodnicy) w celu zmierzenia/fotki nie jest "pozyskaniem" to po co mi
zezwolenie?
Może WP tak to rozumieją i w pewnym sensie do tego dążą. Czy dobrze? Skoro "lecimy w kulki" to
wszyscy, nie wybrani.

Nie wiem tylko co na to przyrodnicy bo łapanie dla przyjemności i puszczanie jak nic podchodzi mi tu
pod męczenie (znęcanie się) zwierząt. Równie dobrze możemy to robić z ptakami, małymi ssakami,
itp.
 
  Odp: Czynniki wpływające na wielkość populacji lipienia [0] 26.01 09:03
 
Skoro "lecimy w kulki" to wszyscy, nie wybrani.

A może odwrotnie. Przestańmy lecieć w kulki. Wszyscy. Tym bardziej, że te wszystkie pokrętne,
pseudoprawnicze argumenty o "braku znamion pozyskania" czy jak je tam nazywają, są tak
beznadziejnie głupie i pozbawione logiki, że aż zęby bolą. Jak chcecie (Wy, wiecie do kogo się zwracam)
by polski wędkarz szanowął prawo i nie pakował do reklamówki niewymiarowych pstrągów jak nikt nie
widzi to sami zacznijcie je szanować.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus