On i cała ta grupa SWP czy jak im tam, rozumieją to doskonale ale im to nie przeszkadza, bo nie o dobro
wód i ryb im chodzi. Cel główny (na zlecenie mocodawców) to przejąć kontrolę nad tym "biznesem" a co
za tym idzie nad przepływami finansowymi i wyeliminować ewentulany odpór jaki niezależny PZW dawał
przeróżnym dewastacjom WP. A po drugie, i tu widać prywatną wojenkę kolegi LPG, dojebać a finalnie
zaorać PZW. Ewidentnie doznał jakiegoś głębokiego urazu ego ze strony tej instutycji i teraz próbuje się
mścić nie patrząc na konsekwencje.

Pytanko do pewnej grupy wędkarzy: jak rozjebywali po kolei instytucje państwa to Wam nie
przeszkadzało. Rozumiem, wstawaliśmy z kolan, na horyzoncie było widać boom gospodarczy za
sprawą CPK, Niemcy przyparte do muru brawurową dyplomacją RP nieomal zaczęły wypłacić zaległe
"alimenta", miliony aut elektrycznych i nowoczesne promy czekały tuż za rogiem, a prawda o zamachu
wreszcie miała ujrzeć światło dzienne. Bajzel kowidowy, zmarnowane życie i zdrowie tysięcy Polaków,
utopione miliony złotych i PiSinflacja to nic przy tych sukcesach.
Ale teraz upolitycznieni dyletanci i pociotki pod wodzą byłego aparatczyka ZG zabrały się na poważnie
za przejmowanie kontroli nad naszymi wodami a w nich rybami. Co z tym zrobicie? A reparacji nie
będzie...