"Faktycznie ... streamer był niezwykle skuteczny (szary zonker 3 cm)."

----------

Jeżeli imitował pijawkę (a wielkość i kolor tak) to o "tej" porze (w sumie w kwietniu) jedna z lepszych
much. Na pstrągach też podobne wiszą.

Jeżeli imitował pijawkę (a wielkość i kolor tak)


Dla mnie dyskusyjną kwestią jest imitowanie pijawki przy pomocy
zonkerów i woolly bugerów ściąganych skokami często w poprzek
lub po skosie pod prąd, choćby nie wiem jak je przypominały
wyglądem. Żadna pijawka tak się nie zachowuje i żaden pstrąg nie
atakuje tak prowadzonej muchy sądząc, że atakuje pijawkę.

Była książka "Co zjada pstrąg?", kolejna będzie "Co myśli pstrąg?"

Co pstrąg myśli widać po tym co zjada.

Dokładnie. Dodać jeszcze należy "Co myśli lipień" ... zjadając "cukiereczki".
Dlatego dyskusja jest zbędna bo ... ryby podobno głosu nie mają, więc i tak się nie dowiemy.

Dlatego dyskusja jest zbędna bo ... ryby podobno głosu nie
mają, więc i tak się nie dowiemy.


I znów się nie zgodzę. Dyskusja o tym dlaczego ryby biorą na jedną
muchę a na inną nie i co sprawia, że ryby pobierają daną przynęte
jest we flyfishingu fundamentalna.

Dodam, że dużo bardziej fundamentalna niż brandzlowanie się
(choć podobno właściwą formą jest branzlowanie) nad akcją
wędek.czy innymi pierdołami sprzętowymi.

Ale jak się chce ochronić resztki tego co przeżywa to nie. Nie na "ogólnym". Po co mają mieć "na tacy"
nierozumni szkodnicy. Sam wiesz dzięki czemu (między innymi) znikły ryby z wód.

Za dużo info, mniej ryb.

Była książka "Co zjada pstrąg?", kolejna
będzie "Co myśli pstrąg?"

Może ktoś napisze książkę "Co myśli
pstrąg, gdy nie ma co jeść?" Ja myślę, że
zastanawia się gdzie spływać.

W kuszeniu ryb oprócz wyglądu najważniejszą rzeczą jest "prowadzenie" czyli włożenie w przynętę
"życia". "Cukiereczek" (dla lipienia), pęk kłaków, liść, pióro czy spływający martwy drewniany patyk
zaciekawi może drapieżnika, ale gdy doda m się jakieś oczka i pewne ruchy to już staję się potencjalną
ofiarą. "Martwy" Zonker nie jest jedzeniem choćby nawet miał oczy, płetwy, łuski.
Czasami zdarza się i owszem że w żołądku znajdziemy piórko, kapsel, kamyczki. Czekając jednak na
branie na taką przynętę może nam życia braknąć.

Pzdr.

Nie zgodzę się. "Martwy" zonker może właśnie być pobrany przez
rybę jako pijawka a "żywy" jako rybka. Z resztą chyba znasz
metodę na spławianego tzw. dead drift'em streamera, bardzo
skuteczną w specyficznych warunkach, np. na wodach gdzie
wszyscy łowią strimem w sposób najbardziej popularny czyli
ściągając go do siebie krótkimi szarpnięciami. Znasz?

Nie.

Idę na "aktywnego". A może na suchą jak będą oczka, "zaliczać" każde (-ą) zanim zjedzą.

Nie łowię na Zonker. Może jednego mam w pudełku ale z mylarem, czyli rybka. Jest też za
mały (max 3cm) dlatego leży w pudełku i rzadko jest w wodzie. Wole min. 5-6cm „mięso”.
Pstrągi chyba też.

Mam inne lepsze imitacje. A że na wszystko co chciałoby się mieć w pudełku mogłoby
zabraknąć miejsca wiec jest „jeden”. Gdyby był nakaz łowienia (np. zawody, inny) na jeden
wzór muchy to na pewno bym je miał. Na razie takiego powodu nie ma.

Hej.