|
To trzecie od ciebie chciałem usłyszeć.
W zarybieniu nie uczestniczyłem więc mówimy o
zeznaniach, które znam między innymi z twoich
relacji.
Odpowiadając na twoje pytanie, aby działanie
użytkownika uznać za przestępstwo należało by
dokładnie zrobić to co napisałeś że zrobiłbyś sam,
czyli odesłać ryby bez względu na to czy one
zdechną czy nie.
W momencie jak przy zarybieniu, zauważono tego
czebaczka, użytkownik stanąłby przed dylematem
- wpuszczać nie wpuszczać,
W basenie jest dajmy na to 20 tyś jazia i "dziesiątki
sztuk" czebaczka. Przesortować tego nie jest w
stanie bo mu jaź padnie. Jak odeśle zpowrotem do
hodowcy to też jaź może paść. Dzwoni telefon z
WP i mówi że nie wolno mu prowadzić zarybienia,
więcej przyjeżdża SSR i stawia opór (słowny a
nawet fizyczny). Użytkownik zlewa WP, zlewa SSR,
nawet podbija oko strażnikom, i wpuszcza jazia,
czebaczek w ilości "dziesiątek sztuk" razem z jaziem
trafia do wód.
Kro popełnił przestępstwo? WP, SSR ale nie
użytkownik border="0">
Użytkownik, ratował jazia, który jak każde zwierzę
żywe jest chronione, wartość jazia w porównaniu
do wartości czebaczka jest niewielka. Nawet jeśli by
istniał przepis który mówił by o przestępstwie
przy zarybieniu czebaczkiem, (a tego jak już
stwierdziliśmy nie ma) i tak użytkowanik nie popełnił
by
przestępstwa. Ponieważ chronił by inne dobro
chronione czyli jazia. Sąd orzekł by, że NIE
POPEŁNIŁ PRZESTĘPSTWA, bo tak sądowi nakazuje
prawo (art. 26 k.k.).
WP i SSR natomiast naruszają uprawnienie
użytkownika, WP nie mają uprawnień aby prowadzić
(a
więc i decydować o zarybieniach) SSR napadła na
użytkownika, choć nie ma uprawnień do kontroli
zarybień, wyszło by na to że chłopaki muszą
wypłacić zadośćuczynienie, jeśli by poszedł z tym do
sądu.
Natomiast jak by zrobił tak ja piszesz, że ty byś
zrobił, to jeśli by na niego doniesiono, prokurator
postawił by mu zarzut znęcania się nad zwierzętami
i umyśle doprowadzenie do śmierci jazia poprzez
jego uduszenie, a to
jest karane do 3 a nie 2 lat. Powiedział by mu, że on
doskonale wie, że w dopływach południowych
Wisły ten czabaczek występuje nie w ilości
"kilkudziesięciu" sztuk a w setkach tysięcy jeśli nie
milionach, więc trudno mówić o tym, coś chronił,
raczej znalazł sobie pretekst do nie odbierania jazia,
bo np nie miał pieniędzy.
WP wypowiadając umowę musiały wiedzieć, że nie
będą miały ku tremu podstawy.
Pozdrawiam,
Maciej
Na marginesie ostatnio byłem wzywany na policję w
sprawie gdzie prokurator prowadził
postępowanie w sprawie złowienia przez wędkarzy
suma, którego w Internecie uznano za pomnik
przyrody, a wędkarze mieli odpowiadać z tytułu
znęcania się nad sumem ponieważ go chorowali ok.
20 minut. Znęcanie nad zwierzętami jest zagrożone
do trzech lat.
Zgodnie z logiką każdy połów ryb na wędkę jest
znęcaniem się nad zwierzętami.
Trucie szczura również.
Pójdzieta wszyscy siedzieć.
|