|
Poszedłbym znacznie dalej. Zadam ci jedno proste pytanie. Po co nam PZW??
Sportem mogą sie zajmować federacje klubów. Obwodami mogą się opiekować Towarzystwa Wędkarskie, jak
dawniej. Po co do tego stowarzyszenie 600tys. niezainteresowanych jakimś utopijnym społecznym działaniem
frajerów naciąganych na opłacanie skladek w nieuczciwym systemie wykorzystaującym monopol.
Rozwiazać to czym predzej a majatek przeznaczyć na odbudowanie zniszczonych wieloletnimi zaniedbaniami
wód.
Po co komu ten postsowiecki kołchoz??
Źle się dzieje.
Dlatego trzebaby se powiedzieć jasno: tzw. sport muchowy do
niczego nie jest nam potrzebny. Istnieje tylko po to by zadowolić
jakieś zapisy statutowe z czasów PRL-u i dać rozrywkę kilkuset
członkom związku. Czasy gdy to zawodnicy ciągnęli rozwój FF w
Polsce to zamierzchła przeszłość. Trzeba zmodyfikować statut, ze
związku jako organizacji rozrywkowo-sportowej zrobić ekologiczną i
przekierować te wszystkie wysyłki i zasoby jakie idą na sport, na
ochronę przyrody, rozwój katalogu działań proekologicznych,
monitoring stanu wód i rybostanów i działalność edukacyjną.
|