f l y f i s h i n g . p l 2024.05.09
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Administracja. Czas 2024-05-08 00:14:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. : : nadesłane przez JacekP (postów: 2909) dnia 2023-11-08 17:10:35 z *.fiberlink.pl
  Jako zwykły obywatel oczekuję, że wiosie, rdosie i srosie ruszą dupę w teren i zajmą się tymi tematami, bo dostają z naszych podatków niemałe pieniądze na swoje utrzymanie. Siedzenie za biureczkiem przy kawusi nie rozwiąże żadnych problemów, bo zatrute ścieki wpływają do rzek o różnych porach dnia i nocy. Co tu dużo gadać. W najbliższym czasie będzie nowa "miotła" i trzeba mieć nadzieję, że wywali na zbity pysk tych wszystkich nieudaczników.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [0] 08.11 18:43
 
A ja jako zwykły obywatel oczekuję, że nieoczyszczone ścieki nie
będą zrzucane do wód gdyż nie trafia do mnie tłumaczenie, że tego
nie da się uniknąć bo taki mamy system a w sumie to ścieki nie są
takie złe, przecież woda robi się od nich żyzna, robaczki rosną jak na
drożdżach a ryby stają się grubsze i szczęśliwsze.
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [0] 08.11 18:43
 
A ja jako zwykły obywatel oczekuję, że nieoczyszczone ścieki nie
będą zrzucane do wód gdyż nie trafia do mnie tłumaczenie, że tego
nie da się uniknąć bo taki mamy system a w sumie to ścieki nie są
takie złe, przecież woda robi się od nich żyzna, robaczki rosną jak na
drożdżach a ryby stają się grubsze i szczęśliwsze.
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [9] 08.11 22:12
 
Nadzieje to można mieć. Cały czas, nieprzerwanie od ... x (-dziestu) lat.

Widzę że jednak kogoś to interesuje wiec, jak pisałem, gminy dostały prikaz o tym aby pokazać jak wykazały
się z kontroli swoich mieszkańców (głównie wiosek) co do obowiązku prawidłowej gospodarki ściekowej. A że
gminy, ich burmistrzowie (w szczególności) to solidne instytucje gdzie ochrona przyrody i czystość jest na
pierwszym (moooooooże ) miejscu to zadziałały. Wysłały wiec pisma do ludności i .... Nagle ruszyły "ludy"
do spółki komunalnej podpisywać umowy na wywóz ścieków, aby mieć dowód na to że z ilością tego "ubytku"
który zgodnie z naturą wytworzą dają sobie radę legalnie. Ludy ze wsi, na których nie ma kanalizacji
ściekowej, mają jak to zazwyczaj bywa tzw. "szamba". Wiec składają wnioski o ich opróżnianie. Ile, za ile, na
ile, co ile opisze jak kogoś to zainteresuje. A widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy takie hocki-
klocki że normalnemu człowiekowi w głowie się nie mieści podejście tych .... . Nie wiem nawet kurwa jak ich
nazwać. Prostaki, tępe cwaniak- to za mało. Z każdej strony. Nie tylko tej "wioskowej".

O wspomnianej kanalizacji (cud, unijne dotacje, moda, parcie, wymóg i -uj wie jeszcze jak to tam zwać) na
wioskach, radości/rozpaczy ich mieszkańców, kosztów i sposobach ich unikania również opowiem jeżeli kogoś
to zainteresuje.
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [8] 08.11 23:52
 
Na starych wioskach jest ten problem, że domy ludzi są podłączone do gminnego wodociągu, który jest opomiarowany i według tego licznika płacą za ścieki, najczęściej są to małe rachunki, bo najwięcej wody zużywają z własnej studni.
Oczywiście, wszystkie ścieki idą do gminnej kanalizacji.
Jeśli chodzi o szamba, to wiadomo jak jest. Wystarczy uchylić okno, jadąc wieczorkiem swoim samochodem. Trochę się temu nie dziwię, bo jeden ze znajomych opowiadał mi, że u niego na wsi trzeba zamawiać wóz asenizacyjny z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, bo Gmina nie ma odpowiedniej ilości sprzętu i chętnych do tej roboty. 9 m3, bo takiej wielkości zazwyczaj posiadają szamba, są w stanie zapełnić w 3 do 4 tygodni.
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [1] 09.11 00:36
 
Nawadnianie ogrodu,pojenie zwierząt czy uzupełnianie oczka wodnego
też obdarzone opłatą za ściekl.Całe szczęście cudownego systemi
ukrytego opodatkowania.Emisja co2 całego światowego przemysłu
versus wybuchy wulkanów podwodnych.Tiaa...
 
  Każdy problem ma przyczynę i rozwiązanie [0] 09.11 08:04
 
Jak widać nikomu na tym nie zależy.
Dopóki da się na tym żerować dopóty nie będzie rozwiązanie zastosowane.
Bakterie rozwiązują wiekszość problemów.
Nauczanie kosztowne,za to karanie dochodowe tylko najpierw trzeba wysłač nagonkę
Kto biadoli,obwinia,narzeka??!!
Ten kto ostatecznie z tego czerpie dochody.
No nie?!
Kukają kukułki: kuku,kuku,kuku,a tym czasem sroki zło czynią.
He,he,he...
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [1] 09.11 07:46
 
Jacku,
Takie samo uzasadnienie wylewania ścieków na pobliskie pola lub do rowu przy drodze
słyszę od mieszkańców jednej ze wsi w Beskidach. Skoro szambo jest za małe należy
wybudować większe.
Skór ma się pieniądze na samochód za 80 tys, picie codziennie alkoholu to można
zainwestować w ochronę środowiska.


Na starych wioskach jest ten problem, że domy ludzi są podłączone do gminnego
wodociągu, który jest opomiarowany i według tego licznika płacą za ścieki, najczęściej są to
małe rachunki, bo najwięcej wody zużywają z własnej studni.
Oczywiście, wszystkie ścieki idą do gminnej kanalizacji.
Jeśli chodzi o szamba, to wiadomo jak jest. Wystarczy uchylić okno, jadąc wieczorkiem
swoim samochodem. Trochę się temu nie dziwię, bo jeden ze znajomych opowiadał mi, że u
niego na wsi trzeba zamawiać wóz asenizacyjny z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, bo
Gmina nie ma odpowiedniej ilości sprzętu i chętnych do tej roboty. 9 m3, bo takiej wielkości
zazwyczaj posiadają szamba, są w stanie zapełnić w 3 do 4 tygodni.
 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [0] 09.11 09:38
 
no to co robić, Droga Redakcjo..
jak pisał klasyk

IMHO nie da się tego zmienić bez edukowania społeczeństwa
plus systemy dopłat i wsparcie na poziomie gmin --> kanalizacja
i pewnie zaangażowania sołectw - bo na wsi wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko

tylko potem czy oczyszczalnia wydoli

w każdym razie jest co robić

Jacku,
Takie samo uzasadnienie wylewania ścieków na pobliskie pola lub do rowu przy drodze
słyszę od mieszkańców jednej ze wsi w Beskidach. Skoro szambo jest za małe należy
wybudować większe.
Skór ma się pieniądze na samochód za 80 tys, picie codziennie alkoholu to można
zainwestować w ochronę środowiska.

 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [3] 09.11 11:15
 
”Trochę się temu nie dziwię, bo jeden ze znajomych opowiadał mi, że u niego na wsi
trzeba zamawiać wóz asenizacyjny z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, bo Gmina nie ma
odpowiedniej ilości sprzętu i chętnych do tej roboty. 9 m3, bo takiej wielkości zazwyczaj
posiadają szamba, są w stanie zapełnić w 3 do 4 tygodni.”


————-

Zacznijmy od początku.
Wg ryczałtowych rozrachunków jedna osoba na miesiąc zużywa 3m3 wody. Liczniki
pokazują to co pokazują. Zazwyczaj prawdę.

Opis sytuacji jakie widziałem. Przychodzą Panie x i y z wiosek położonych na zlewni Sanu i
chcą podpisać umowę na wywóz ścieków. Na pytanie ile osób w domu, jak duże szambo i
co ile opróżniać odpowiadają: jedna dwie osoby, szambo 1.5 kubika, opróżnianie raz, dwa
razy w roku. Druga Pani: ilość osób 4, szambo 1.5-2 kubiki i opróżnianie podobnie.
Już sama ilość opróżnień w roku zapala czerwone światełko w myślącej głowie. Ilość
mieszkańców zapala kolejną lampkę a pojemność szamba więcej lampek. Ktoś kto umie
policzyć wie ile jedna osoba wytworzy ścieków wiedząc ile zużywa wody na miesiąc.

Przychodzi kolejny Pan. Elegancko ubrany, skórzane buciki, w końcu przychodzi do
„miasta”, coś konkretnego załatwić. Cel wizyty taki sam, umowa na wywóz ścieków. Te
same pytania, a odpowiedzi podobne. Ilość osób w domu-4, wielkość szamba 1.5 kubika,
wywóz „dwa razy do roku”-odpowiada. Nie wiem jak oni i co kurw*** myślą skoro wie jaką
ma wielkość szamba 1.5 kubika (!!!!!) i przy 4 osobach w domu chce je opróżniać raz na 6
m-cy!!!! Gdzie wiec te ścieki będą mu płynąć przez resztę czasu? Miałem zapytać czy na
kostkę, trawnik, do sąsiada, ….
Raz na 6 miesięcy przy 4 osobach w domu gdy jedna osoba zużywa 3m3 wody!

Tak to zawsze w Polsce będzie „dobrze”.

 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [2] 09.11 11:29
 
a więc: kanalizacja
i już
bez szamb, biologicznych oczyszczalni, itd.


Zacznijmy od początku.
Wg ryczałtowych rozrachunków jedna osoba na miesiąc zużywa 3m3 wody. Liczniki
pokazują to co pokazują. Zazwyczaj prawdę.

Opis sytuacji jakie widziałem. Przychodzą Panie x i y z wiosek położonych na zlewni Sanu i
chcą podpisać umowę na wywóz ścieków. Na pytanie ile osób w domu, jak duże szambo i
co ile opróżniać odpowiadają: jedna dwie osoby, szambo 1.5 kubika, opróżnianie raz, dwa
razy w roku. Druga Pani: ilość osób 4, szambo 1.5-2 kubiki i opróżnianie podobnie.
Już sama ilość opróżnień w roku zapala czerwone światełko w myślącej głowie. Ilość
mieszkańców zapala kolejną lampkę a pojemność szamba więcej lampek. Ktoś kto umie
policzyć wie ile jedna osoba wytworzy ścieków wiedząc ile zużywa wody na miesiąc.

Przychodzi kolejny Pan. Elegancko ubrany, skórzane buciki, w końcu przychodzi do
„miasta”, coś konkretnego załatwić. Cel wizyty taki sam, umowa na wywóz ścieków. Te
same pytania, a odpowiedzi podobne. Ilość osób w domu-4, wielkość szamba 1.5 kubika,
wywóz „dwa razy do roku”-odpowiada. Nie wiem jak oni i co kurw*** myślą skoro wie jaką
ma wielkość szamba 1.5 kubika (!!!!!) i przy 4 osobach w domu chce je opróżniać raz na 6
m-cy!!!! Gdzie wiec te ścieki będą mu płynąć przez resztę czasu? Miałem zapytać czy na
kostkę, trawnik, do sąsiada, ….
Raz na 6 miesięcy przy 4 osobach w domu gdy jedna osoba zużywa 3m3 wody!

Tak to zawsze w Polsce będzie „dobrze”.

 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [1] 09.11 13:31
 
Kanalizacja? Mówisz i masz. Pisałem że do kanalizacji (tego „dobra” dla wsi) się później
odniosę.
Wszyscy mówią kanalizacja, na wsi się cieszą, tylko … Tylko gdy przychodzi później
zapłacić 100-200zł na 2 m-ce to płacz bo … bo jak miałem szambo to 2-3 razy do roku za
jakieś grosze. Lub wcale bo kontroli żadnej ani, ani. Wioska została skanalizowana, ludzie
szczęśliwi ale … gdy przyszło płacić to zaczęły się (standardowo) kombinacje. Jakie?
Mieszkańcy mający własne ujęcie (a tam mieli „własną” wodę z jakiś studzienek) mieli
obowiązek założenia liczników wody aby określić ile ścieków trafia do kanalizacji z każdego
domu. A że licznik liczy wszystko to … nagle za dużo, za drogo. Wiec, pomysłowy Polak
potrafi i … przeszli na rozliczenia ryczałtowe. Chiński uczony nie wyjdzie teraz ile
rzeczywiście ścieków trafia do kanalizacji sanitarnej skoro każdy płaci 3m3 za m-c na
osobę. Można? Można. W PL zawsze można.
A gdzie trafiają te „nadmiary”? Pewnie rurką do strumyka, rowu, rzeczki lub w glebę. Może
sąsiad za flaszeczkę beczkę weźmie i ciągniczkiem „gdzieś” wywiezie. Przyjeżdża później
wóz asenizacyjny do szamba i … wbić rury nie może bo łopatą trzeba wybierać. Takie
ścieki, takie szambo.

Co do kontroli, uświadamiania (wójtów, sołtysów, itp) ludności. Nikt nie robi nic
„niekorzystnego” bo …. za chwile są wybory. I tak kurw*** w kółko. Tu wybory, tam wybory,
nasi wyborcy wiec ….
Gmina nic nie robi, spółka komunalna dostaje po dupie bo na 20 tysięcy mieszkańców
gminy jedynie 5-8 tysięcy płaci poprawnie za ścieki. Reszta wali w -uja i nikt nic nie robi. A
ci płacący płacą i płaczą „dlaczego tak drogo?”. Ano dlatego że inni walą w gena. I tak to
śmiga w tym państwie „Polacy nic się nie stało”. Zawsze i ciagle to samo. Nic się nie stało.

 
  Odp: Prawda/mity o ściekach i ... społeczeństwie. [0] 09.11 19:12
 
Bo to.wkręt kukułek ...
Jak wodę nosiłem na podlasiu ze studni to się ją w naturalny sposób szanowało.
Instalacje wodne uzależniają traci się szacunek ,a potem winduje ceny.
Coś jak z oszczedną zmywarką ile ton poświęcono by ją stworzyć,jak byłem w Australii to nauczyłem się od
lokalesów minimalizować zużycie.
Z elektryką całkiem podobnie - niewolnictwo ekonomiczne.

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus