Tak, obcokrajowiec może się zapisać do PZW. I jest to znacznie łatwiejsze niż jakby polak chciał się zapisać na Słowacji. Bo i tam każdy "niezrzeszony" płaci znacznie więcej niż "zrzeszony".

Wyższe opłaty dla niezrzeszonych to norma na całym świecie, nie wiem o co tutaj jest darcie szat.

Tak, obcokrajowiec może się zapisać do PZW. I jest to znacznie łatwiejsze niż jakby polak chciał się zapisać na Słowacji. Bo i tam każdy "niezrzeszony" płaci znacznie więcej niż "zrzeszony".

Wyższe opłaty dla niezrzeszonych to norma na całym świecie, nie wiem o co tutaj jest darcie szat.

Z tego co wiem, to żeby zostać członkiem słowackiego "PZW" należy być rezydentem. Czyli w praktyce udokumentować zamieszkanie w SK przez min. 6 miesięcy w roku.

A w PL jakie warunki ma obcokrajowiec żeby zostać członkiem polskiego Związku? Kartę
wędkarska polską powinien posiadać? Po polsku powinien zdać egzamin? Przebywać
czasowo w PL? Czy wystarczy wpłacić jedynie wpisowe i składkę członkowską?

A w PL jakie warunki ma obcokrajowiec żeby zostać członkiem polskiego Związku? Kartę
wędkarska polską powinien posiadać? Po polsku powinien zdać egzamin? Przebywać
czasowo w PL? Czy wystarczy wpłacić jedynie wpisowe i składkę członkowską?

Kartę wędkarską, którą może wyrobić każdy rezydent po zdaniu egzaminu i udaniu się do urzędu.

Bez karty wędkarskiej obecnie nie możesz zostać członkiem PZW.

Masz podstawę tego prawna? wydaje mi się, ze obcokrajowiec jest członkiem PZW bez karty
wędkarskiej.

Może być, nie jest. Wystarczy składka członkowska. Choć legitymację warto co najmniej
mieć. I wpisowe jeżeli nie ma ciągłości członkostwa. A jeżeli legitymacja to karta wędkarska
raczej niezbędna. Pytanie czy zagraniczna wystarczy, czy musi być polska.?

Karta wędkarska nie ma nic do legitymacji członkowskiej, mieszasz. Czekam na odpowiedź
Łukasza

A u mnie w legitymacji jest wpisany nr. karty wędkarskiej. Z tego co pamiętam. Sprawdzę
czy nie mieszam jak będę w aucie bo tam wszystko „czeka na ryby”.

Na legitymacji nie ma. Masz rację. Na Zezwoleniu jest.

Masz podstawę tego prawna? wydaje mi się, ze obcokrajowiec jest
członkiem PZW bez karty
wędkarskiej.
Z mojej wiedzy- nie zapiszesz się do PZW bez numeru karty wędkarskiej,
który jest potrzebny do legitymacji czlonkowskiej.

Chyba jednak Ruki nie masz racji.
Zgodnie z Ustawą o Rybactwie śródlądowym, cudzoziemcy czasowo przebywający w Polsce są zwolnieni z jej posiadana.
Nie ma żadnej podstawy prawnej aby talowy dokument otrzymali, musieliby mieć kartę stalego pobytu.
Nie stoi to na przeszkodzie temu aby członkiem PZW byli, tak jak dla obywatela naszego kochanego kraju, posiadanie w/w
dokumentu nie jest warunkowane przynaleznościa do związku.

Zgodnie ze Statutem Polskiego Związku Wędkarskiego – Rozdział III, § 9, pkt 3 - członkiem Związku może być
cudzoziemiec. Jeśli osoba taka zechce wstąpić do Polskiego Związku Wędkarskiego, należy traktować ją jak członka
Związku, wydając stosowne zezwolenia na wędkowanie, po wniesieniu stosownych składek członkowskich.

O, to dobrze wiedzieć. To bym bardziej nie ma tematu, że łupi się obcokrajowców. :)

Niezrzeszonych się łupi, nie jedynie obcokrajowców. Na OS San jedynie 50% więcej. Ale już na łowiskach
"zabij wszystko" raxy 2.

Niezrzeszonych się łupi, nie jedynie obcokrajowców.


Skończcie z tą komuną i rzekomym prawem do dostępu do łowienia
ryb na równych prawach. Nikogo się nie łupi, to członkowie PZW
mają zniżkę dlatego że są członkami. Jak niezrzeszony też jej chce
dostąpić to w dwie godziny może zostać członkiem. Co za głupia
dyskusja...

No tak. Zostań członkiem lub spier***aj na inną wodę. Lub płać x2. Towar dostaniesz konkretny, pięknie
zapakowany z gwarancją satysfakcji.

Hej.

Niezrzeszonych się łupi, nie jedynie obcokrajowców. Na OS San jedynie 50% więcej. Ale już na łowiskach
"zabij wszystko" raxy 2.

No ale jaki w tym problem? Przecież to jest normalna praktyka handlowa. Jeśli w sklepie karta stałego klienta nie daje benefitów to zapisujesz się?

Dyskusyjne może dopiero być to, jeśli nie daje się możliwości wykupienia zezwolenia dla nie zrzeszonych. Takie praktyki masz już na wielu polskich łowiskach przejętych przez lokalne stowarzyszenia. Z tego co kojarzę MZW(Małopolski Związek Wędkarski) na dniówkę(dostępną tylko dla posiadaczy karty wędkarskiej, wiec baj baj obcokrajowcy) udostępnia tylko 3 z kilkunastu łowisk. Reszta jest dostępna wyłącznie w ramach licencji rocznej, która jest równoznaczna z członkostwem. ;)

To mogę zrozumieć. W końcu to polski związek wędkarski. Jeżeli polski to chyba pierwszeństwo jasne. Ale
łowiska nie są prywatne wiec polski niezrzeszony powinien mieć chyba nieutrudniony dostęp. Chyyyba. Może
się mylę i źle to wszystko pojmuję.
Ja nie mam teoretycznie z tym problemu bo do Związku tego naszego, ukochanego należę od dziecka
wchodząc do niego po śladach ojca. Czy świadomie wybrał czy był zmuszony, tego nie wiem. Maciek Wilk,
Mikrut wyjaśnili jak do tego dochodziło/doszło w minionych czasach. Wyższa niepromocyjna dla "obcych"
opłata jest dowodem na pewien przymus. Albo z nami albo płać. W pewnym sensie jestem w stanie to też
zrozumieć. Jednak tak jak już pisałem nie rozumie czym różni się działalność w PZW jego członka od
niezrzeszonego? Od X lat już wiem że niczym. Członkostwo jest cwaniakim unikiem wyższych opłat z czego i
ja świadomie korzystam. Bo nie ma innego opłacalnego wyboru i dostępu do innych łowisk. Tyle że ja należę
do tej "bandy" (niech będzie) już od 1985r i może raz gdy nie było mnie w kraju nie opłacałem składek. Może.
Mało tego, wierzyłem w te wszystkie obietnice, ograniczenia, prace jakie w naszym Związku były i brałem w
nich udział aby "było lepiej". I nagle ... się zawiodłem. Już raczej do końca życia. Prędzej umrę niż zobaczę że
działalność Związku idzie w dobrym kierunku i można na coś liczyć. Dowodem na to jest to że lata lecą a całe
to wędkarstwo -uj strzela bo nie ma najważniejszego, ryb. Czy winne temu jest PZW czy nie? Pewnie tak i nie.
Nie mnie oceniać. Jestem jednak niezadowolony i takich ja ja jest pewnie tysiące o ile nie dziesiątki tysięcy.
Inni odpadli, inni jeszcze wierzą (jak ja) a inni twierdzą że nie jest tak źle. Tych ostatnich najbardziej nie
rozumiem. Okłamują nie tylko naiwnych ale samych siebie. Okłamują to mało. Potrafią sprzedawać towar
(dostęp do łowiska) za grube pieniądze wiedząc że efektów wędkarskich tam procentowo blisko zera. Po -uj
takie szopki robić. Dowodem opłata dla "obcych". Powiem krótko, bezwstydne cwaniactwo.

Pzdr.

To mogę zrozumieć. W końcu to polski związek wędkarski. Jeżeli polski to chyba pierwszeństwo jasne. Ale
łowiska nie są prywatne wiec polski niezrzeszony powinien mieć chyba nieutrudniony dostęp. Chyyyba. Może
się mylę i źle to wszystko pojmuję.

Ale w jaki sposób ma utrudniony? Jeśli nie chce należeć do związku, to na własne życzenie utrudnia sobie dostęp do tańszych zezwoleń. Robi to tylko z powodu własnych przekonań, nikt mu tego nie utrudnia ani nie zmusza* do zakupu opcji "niezrzeszonej".

*poza przypadkami kiedy ktoś został wykluczony z PZW przez sąd koleżeński.


Nawet w przypadku upadku PZW dalej popieram fakt, by były droższe i tańsze zezwolenia.

Tak się zastanawiam co większość zrzeszonych robi dla Związku że mają takie promocje/przywileje? Oprócz
oczywiście składki członkowskiej która fakt wynosi 150zł. Może ta właśnie składka jest tak naprawdę
promocyjna dla większości. Jest to tzw. bilet do "uniku" .... wszelkiego i od wszystkiego.

Powód dla którego mają niższe ceny jest jeden. Są członkami, którzy co roku płacą składki.
Stale w danym okręgu, kole zapewniając byt ww.
Niezrzeszony raz będzie na wodzie raz nie. Widzimisię, potrzeba, chęć spędzenia czasu. To
czysta ekonomia. Łatwiejszy w łupaniu za kasę.

Tak się zastanawiam co większość zrzeszonych robi dla Związku że mają takie
promocje/przywileje? Oprócz
oczywiście składki członkowskiej która fakt wynosi 150zł. Może ta właśnie składka jest tak
naprawdę
promocyjna dla większości. Jest to tzw. bilet do "uniku" .... wszelkiego i od wszystkiego.

Myślę podobnie. Też tak to sobie tłumaczę.

Tak, obcokrajowiec może się zapisać do PZW. I jest to znacznie łatwiejsze niż jakby
polak chciał się zapisać na Słowacji. Bo i tam każdy "niezrzeszony" płaci znacznie więcej niż
"zrzeszony".
—————

Coś mi tu pod dyskryminację lub wykluczenie podchodzi. Może wypadałoby zadać
pytanie w odpowiednim urzędzie Unij Europejskiej „co takiego innego robi
niezrzeszony/obcokrajowiec na wodzie niż taki sam wędkarz zrzeszony”? Ojjjjjj. Słabo to
widzę.

Tak, obcokrajowiec może się zapisać do PZW. I jest to znacznie łatwiejsze niż jakby
polak chciał się zapisać na Słowacji. Bo i tam każdy "niezrzeszony" płaci znacznie więcej niż
"zrzeszony".
—————

Coś mi tu pod dyskryminację lub wykluczenie podchodzi. Może wypadałoby zadać
pytanie w odpowiednim urzędzie Unij Europejskiej „co takiego innego robi
niezrzeszony/obcokrajowiec na wodzie niż taki sam wędkarz zrzeszony”? Ojjjjjj. Słabo to
widzę.


Ale dlaczego dyskryminacja czy wykluczenie? Normalna praktyka, nawet w handlu, z kartą klubową sieciówki taniej czy korzystne rabaty... :D

Konstrukcja systemu opłat w PZW nie jest przypadkowa i nie tylko za pozwolenia.

Nie ma tu mowy o uczciwym traktowaniu kogokolwiek.

Opłatami dla niezrzeszonych zajmował się już UOKiK kilka lat temu, kiedy nakazał ich
obniżenie albo mionowe kary za nakłanianie wędkarzy systemem opłat przystępowanie do
związku. Co to daje? Wpływy dla ZG. Opłaty dla niezrzeszonych zostają w okręgach.



Innym przykładem jest opłata za start w GPX Polski pana Koniecznego. Dzisiaj, bez
sędziów, autokarów, przy sponsoringu i obsłusdze przez 3 osoby trzeba zapłacić 500zł.



Jeszcze kilka lat temu było to ok 300 z sędzią na każdym stanowisku i rozwiezieniem
zawodników 3 autokarami. Wtedy były koszty i opłata je pokrywała. Dzisiaj tych kisztów nie
ma opłata jest maksymalna. Kilkadziesiąt tysięcy dla organizatora do podziału.



To obrazuje pazerność i zachłanność tej organizacji.



Wiadome jest, że PZW ma tylu członków tylko dzięki systemowi nieuczciwych opłat. Ta
liczba ciągle spada, w 24 będzie rekordowa. Ludzie mają dosyć kołchozu postsowieckiego i
nawet nieuczciwe opłaty dla niezrzeszonych nie przekonują ich do zniżek za te standardy
ruskiej biedy.



Pozdrawiam

Innym przykładem jest opłata za start w GPX Polski pana Koniecznego. Dzisiaj, bez
sędziów, autokarów, przy sponsoringu i obsłusdze przez 3 osoby trzeba zapłacić 500zł.



Jeszcze kilka lat temu było to ok 300 z sędzią na każdym stanowisku i rozwiezieniem
zawodników 3 autokarami. Wtedy były koszty i opłata je pokrywała. Dzisiaj tych kisztów nie
ma opłata jest maksymalna. Kilkadziesiąt tysięcy dla organizatora do podziału.



To obrazuje pazerność i zachłanność tej organizacji.


Sport nie jest obowiązkowy i przecież nie musisz brać udziału w zawodach!?! :) Więc dajesz organizatorowi tą kasę tylko i wyłącznie z powodu własnego widzimisię i chęci wzięcia udziału w konkursie łowienia ryb na czas.

Innym przykładem jest opłata za start w GPX Polski pana Koniecznego. Dzisiaj, bez

sędziów, autokarów, przy sponsoringu i obsłusdze przez 3 osoby trzeba zapłacić 500zł.







Jeszcze kilka lat temu było to ok 300 z sędzią na każdym stanowisku i rozwiezieniem

zawodników 3 autokarami. Wtedy były koszty i opłata je pokrywała. Dzisiaj tych kisztów nie

ma opłata jest maksymalna. Kilkadziesiąt tysięcy dla organizatora do podziału.







To obrazuje pazerność i zachłanność tej organizacji.





Sport nie jest obowiązkowy i przecież nie musisz brać udziału w zawodach!?! :) Więc dajesz
organizatorowi tą kasę tylko i wyłącznie z powodu własnego widzimisię i chęci wzięcia
udziału w konkursie łowienia ryb na czas.





Piszesz jak typowy aparatczyk PZW.



Nie chodzi o to, co jest dobrowolne a co nie. Chodzi o chciwość, brak umiaru i nieuczciwe
traktowanie wędkarzy.

To tak jakby benzyna była po 50zł za litr!!! Też powiem ci, że przecież nie musisz jeździć
samochodem możesz chodzić na piechotę!!



Każde stowarzyszenie powstaje z myślą i dla jego członków. Organizuje sprawy tak aby
członkowie mieli lepiej, dostępniej, itd. W PZW członkowie są źródłem kasy dla takich
klanów i grupek prywatnych interesów jak klan Koniecznych w Krośnie chociażby. To
skandaliczny proceder za plecami członków stowarzyszenia.



Dawajcie się łupić dalej i wierzcie w tych nieudaczników zacierających lepkie łapy i
mówiących wam, że jeszcze zatęsknicie za PZW, że macie dniówki po 3,5 i że ryby to
trzeba umić łowić, są bo zarabiamy jak nikt na świecie tylko się óczą i wody są
przebłyszczone. Idiotów nie brakuje dla was też się znajdzie miejsce na liście płaczących
płatników.



Pozdrawiam

Piszesz jak typowy aparatczyk PZW.

Piszę to jako przeciwnik sportu wędkarskiego. Z punktu widzenia klienta, który wykupił zezwolenie roczne, jestem stratny kiedy woda jest zamknięta. Jestem stratny przez treningi i przekłutą rybę po zawodach.

W PZW członkowie są źródłem kasy dla takich
klanów i grupek prywatnych interesów jak klan Koniecznych w Krośnie chociażby. To
skandaliczny proceder za plecami członków stowarzyszenia.

Ten Twój cały płacz wygląda jak nie radzenie sobie z emocjami w sytuacji, kiedy pojawiła się grupa wędkarzy sprawniej radząca sobie w świecie sportu oraz biznesu wędkarskiego. Płaczem, tuptaniem, donosami i fejkami próbujesz wyeliminować konkurencję, z którą na normalnych zasadach przegrywasz.

Brawo. W punkt!



Piszesz jak typowy aparatczyk PZW.

Piszę to jako przeciwnik sportu wędkarskiego. Z punktu widzenia klienta, który wykupił
zezwolenie roczne, jestem stratny kiedy woda jest zamknięta. Jestem stratny przez treningi i
przekłutą rybę po zawodach.

W PZW członkowie są źródłem kasy dla takich
klanów i grupek prywatnych interesów jak klan Koniecznych w Krośnie chociażby. To
skandaliczny proceder za plecami członków stowarzyszenia.

Ten Twój cały płacz wygląda jak nie radzenie sobie z emocjami w sytuacji, kiedy pojawiła się
grupa wędkarzy sprawniej radząca sobie w świecie sportu oraz biznesu wędkarskiego.
Płaczem, tuptaniem, donosami i fejkami próbujesz wyeliminować konkurencję, z którą na
normalnych zasadach przegrywasz.

Dla mnie ta kwota jest i tak za mała. Powinno być znacznie więcej.
Do tego zawody powinny być rozgrywane w środku tygodnia. Chcesz startować, bierz
urlop.kropka.


Konstrukcja systemu opłat w PZW nie jest przypadkowa i nie tylko za pozwolenia.

Nie ma tu mowy o uczciwym traktowaniu kogokolwiek.

Opłatami dla niezrzeszonych zajmował się już UOKiK kilka lat temu, kiedy nakazał ich
obniżenie albo mionowe kary za nakłanianie wędkarzy systemem opłat przystępowanie do
związku. Co to daje? Wpływy dla ZG. Opłaty dla niezrzeszonych zostają w okręgach.



Innym przykładem jest opłata za start w GPX Polski pana Koniecznego. Dzisiaj, bez
sędziów, autokarów, przy sponsoringu i obsłusdze przez 3 osoby trzeba zapłacić 500zł.



Jeszcze kilka lat temu było to ok 300 z sędzią na każdym stanowisku i rozwiezieniem
zawodników 3 autokarami. Wtedy były koszty i opłata je pokrywała. Dzisiaj tych kisztów nie
ma opłata jest maksymalna. Kilkadziesiąt tysięcy dla organizatora do podziału.



To obrazuje pazerność i zachłanność tej organizacji.



Wiadome jest, że PZW ma tylu członków tylko dzięki systemowi nieuczciwych opłat. Ta
liczba ciągle spada, w 24 będzie rekordowa. Ludzie mają dosyć kołchozu postsowieckiego i
nawet nieuczciwe opłaty dla niezrzeszonych nie przekonują ich do zniżek za te standardy
ruskiej biedy.



Pozdrawiam

Do tego zawody powinny być rozgrywane w środku tygodnia. Chcesz startować, bierz
urlop.kropka.


A to ciekawe,próbuje zrozumienć jak to może wpłynąc na cene licencji ?

Nijak. Kolega po prostu nie lubi zawodników i zawodów.

Ja tego nie napisałem.
Od lat wkurwia mnie jak mam ochotę jechać na ryby w weekend i muszę sprawdzać czy
panowie zawodnicy robią sobie zawody czy nie.
Skoro ja nie mogę łowić w tym czasie a mam wolne, to oni mogą brać urlop w środku
tygodnia zeby zrobić zawody. Skoro ja biorę urlop to oni też mogą.


Nijak. Kolega po prostu nie lubi zawodników i zawodów.

Ja tego nie napisałem.
Od lat wkurwia mnie jak mam ochotę jechać na ryby w weekend i muszę sprawdzać czy
panowie zawodnicy robią sobie zawody czy nie.
Skoro ja nie mogę łowić w tym czasie a mam wolne, to oni mogą brać urlop w środku
tygodnia zeby zrobić zawody. Skoro ja biorę urlop to oni też mogą.


Nijak. Kolega po prostu nie lubi zawodników i zawodów.

W punkt, mnie to szczególnie wkurwia na Rabie. Pewna grupa osób składa corocznie się na porządną rybę, a Okręg organizuje fafnaście zawodów, chwaląc się przy tym jakie posiada wspaniałe łowisko. Kilka wędkarskich weekendów w roku idzie się paść.

Prawda jest taka, że gdyby nie grupa wędkarzy/ pasjonatów, w tej wodzie pływałyby tylko 20-25 cm czatkowickie pstrążki (nie mówiąc już o lipieniu).

Znów. Gdzie to napisałem? Nigdzie.


Do tego zawody powinny być rozgrywane w środku tygodnia. Chcesz startować, bierz
urlop.kropka.


A to ciekawe,próbuje zrozumienć jak to może wpłynąc na cene licencji ?