2)

3)

4)

...to wygląda na maczówkę, a nie muchówkę...?

...to wygląda na maczówkę, a nie muchówkę...?

Dokładnie, wygląda to na wędkę do metody odległościowej, matchowej, długość kija też standardowa w
tej metodzie, 3.96 m. To nie jest wędzisko muchowe.
M.

Ok , dzieki.
A co to jest ta Maczowka?

To wędka do metody odległościowej. Łowienie na spławik z długa antenka, na dystansie 20-
40 m. Ryb spokojnego zeru w stojącej wodzie.

Super. Dzieki. To mu wytlumacze.

Jeszcze jedno pytanie.
Na jakim forum moglbym sie dowiedziec jaka jest tego wartosc, I
ewentualnie, czy ktos moze byc tym zainteresowany?

Np na jerkbait.pl

Ebay.uk

Podrzuć lepsze foto z logo (to zdjęcie). Opisy robione jakby ręcznie ale i firmówki robią
podobną grafikę. U góry wycinka z tego foto coś jest jakby logo. Może wtedy prędzej
znajdzie się wykonawcę/firmę kija. Na pokrowcu raczej nie ma logo.

To, jak pisali koledzy wcześniej odległościówka i jak @dabo podpowiada najlepiej na
brytyjski rynek wrzucić bo i stamtąd może wyszła.

Ok, dzieki. Cos poprzegladam.

Choc napisy sugeruja ze jest to match rod, ja bym nie wykluczal ze jest to centerpin rod, na wody biezace.
Staralem sie odnalezc logo, ale bez powodzenia.
Na muche tez mozna tym lowic, ale ze splawikiem.
Kluczowy jest tu kolowrotek, o ruchomej szpuli nazywany centerpinem. musi byc nastawiony tak zeby splawik
wyciagal powoli zylke. Zapewnia to tze. dead drift i utrzymule napieta zylke pomiedzt splawikiem a szczytowka.
Najtansze wedziska tego typu chodza za 50-100USD.
Moze napisz do sprzedawcy z pytaniem o wytworce. Jesli jest to jakas pracownia niszowa to moze byc warte i 5
razy wiecej
Podaje lik do wideo jak uzywac takiego wedziska do polowu pstragow. zaraz potem jest link do polowu
steelheada.

Wystarczy zredukować uchwyt o 30,5 cm i uzyskamy regulaminowy
12' kijek do nimfy.
Po wstawieniu rurki -'spigot' można odzyskać odległościówkę 13'.
Centerpina też przyjmie,a przesuwem pierścieni można dopasować
wyważenie.
Zdecydowanie nie jest to wędka muchowa(mimo zakończenia
muchą).

Podaje lik do wideo jak uzywac takiego wedziska do polowu pstragow. zaraz potem jest link do polowu
steelheada.

Przypomniało mi się moje "krakoskie śmiganie" w Łopusznej zanim przeszedłem na bat-teleskop. Gdy
przynętą były płatki lub pęczak, zwany przez niektórych pęcakiem, łowiło się głównie świnki i
sporadycznie brzany. Gdy założyłem serek topiony brały pstrągi potokowe i tęczowe, niektore takie, że
ich nie szło od dna oderwać.
Przy okazji, taka technika rzutów co ją facet pokazuje na filmie sprawia, że żyłka skręca się ciągle w
jednym kierunku i po jakimś czasie nie da się tym łowić, trzeba odkręcać.

Muchy "serek topiony" nie da się zrobić? Czy już może "tych" pstrągów nie ma? Ani tych ani ... tych.
O brzanach i świnkach nie wspominam.

Ba!
Moje pierwsze spotkanie "prawie z mucha" to byla bolonka z kula wodna i swierszczem jako przyneta! Cudo...

A przy okazji czy "krakoski" to wymowa z Krakowa? Pytam, bo mi sie kojarzy przede wszystkim z lewobrzezna
Warszawa. Jak jestem w Polsce to jade zawsze na Krakoskie Przedmiescie a nie na Krakowskie.

A przy okazji czy "krakoski" to wymowa z Krakowa? .

Podobno, choć jakoś tego nie słyszę. Podobnie jak zanika "dejże" i "idze, idze" (czyli idź że, idź że).
Może wynika to z faktu, że oryginalni Krakusi, posługujący się gwarą, powoli wymierają. Co mnie z resztą
nie bardzo martwi a nawet cieszy gdyż to oni tworzą tzw. małopolski bastion ***, zjawisko dla mnie
niewytłumaczalne. Na szczęście i to się zmienia.

Eeeee

Jeszcze dlugo beda "na pole" wyvhodzic