f l y f i s h i n g . p l 2025.01.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Konsultacje PUW. Autor: sy.nek. Czas 2025-01-17 21:58:51.


poprzednia wiadomosc Jeszcze o kormoranach : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2128) dnia 2024-12-02 15:47:28 z *.dynamic.chello.pl
  W dyskusji w Radiu Rzeszów trochę uwagi poświecono kormoranom. Piotr Konieczny dobrze przedstawił
swoje argumenty. W szczególności pragnę podkreślić, że w czasach historycznych w dorzeczu środkowej
i górnej Wisły nigdy nie było problemów wynikających z dużej populacji kormoranów, bo takiej nie było.
Osoby zainteresowane przeszłością kormorana na ziemiach polskich odsyłam do 2 moich publikacji:
1. http://www.ornis-polonica.pl/_pdf/OP_2016_1_58-64.pdf
2. https://namuche.pl/pdf/2022_Cios_Kormorany_w_PRL.pdf

W literaturze ornitologicznej nie ma takich informacji.

Jednocześnie sygnalizuję, że planuję przygotowanie trzeciego artykułu dotyczącego polityki tępienia
kormoranów przez władze pruskie w XIX i XX w. na ziemiach polskich. W ten sposób ogarnę całość
tematyki kormorana w Polsce od strony historycznej.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Jeszcze o kormoranach [6] 02.12 15:52
 
Tam sobie pomyślałem, że jak Piotr mówił, że tych kormoranów kiedyś nie było to od razu
nasunęła mi się myśl, że lipieni i glowacic też nie było. Ot takie przyrodnicze dziwne
sytuacje
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [5] 02.12 15:57
 
Tak, kiedyś nie było kormoranów, lipieni i głowacic.
Potem nie było kormoranów, ale były lipienie i głowacice.
Dziś nie ma już lipieni i głowacic.
Za jakiś czas ponownie nie będzie kormoranów, lipieni i głowacic.

Nie było nas, był las....
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 02.12 16:19
 
...a nauka ma (powinna) iść w nas - rychło w czas. Istotnie, przyszłość wędkarstwa muchowego, w
szczególności dot. lipienia, głowacicy jawi się niestety w czarnych barwach, podobnych do ubarwienia
kormorana...
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 02.12 19:18
 
Tak, kiedyś nie było kormoranów, lipieni i głowacic.
Potem nie było kormoranów, ale były lipienie i głowacice.
Dziś nie ma już lipieni i głowacic.
Za jakiś czas ponownie nie będzie kormoranów, lipieni i głowacic.

Nie było nas, był las....


Może należy zacząć dyskusję od tego że kiedyś na południu Polski nie
było zbiorników zaporowych. Rzeki nie są preferowanym siedliskiem
kormorana, ale mogą być doraźnym żerowiskiem jak w okolicy im "jezioro"
zamarzło... Kormoran to skutek (objaw), a nie przyczyna problemu.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 02.12 20:36
 
Może należy zacząć dyskusję od tego że kiedyś na południu Polski nie było zbiorników zaporowych.


Ale były stawy, i to duuuużo.
A jakie kuku potrafią robić na stawach, to wiemy z obecnej sytuacji.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 03.12 08:04
 
Jak ktoś ciekawy jak to Duńczyków z kormoranami to polecam krótki artykuł który najlepiej przetłumaczyć
sobie automatycznie.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 03.12 08:09
 
Jeszcze raz o kormoranach lepszy link.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [44] 02.12 19:40
 
Pamiętam czasy sprzed 2005 roku, kiedy problem kormorana na południu Polski praktycznie nie istniał.
Na tym forum rozmawialiśmy wówczas o ich obecności w Austrii czy Czechach, ale w Polsce nie było z
nimi kłopotów. Osobiście zetknąłem się z tym zjawiskiem w 2005 roku, zaraz po wygraniu przetargu na
zarządzanie Wisłą. Okazało się, że zimą kormorany intensywnie trzebią ryby w okolicach Drogomyśla.
Brzegi rzeki były zasłane resztkami ryb i ich odchodami. Pewien gospodarz mieszkający w pobliżu rzeki
powiedział mi wtedy, że kormorany żerują tam już od około pięciu lat.

Wystąpiłem wówczas o pozwolenie na odstrzał i płoszenie tych ptaków. Wniosek poparł dr Wziątek, który
pomógł mi przygotować odpowiednie uzasadnienie. Od tamtej pory Kazek zajmuje się płoszeniem
kormoranów i przewożeniem myśliwych – trwa to już od 20 lat. Z czasem pojawiły się też informacje o ich
obecności nad Sołą, Skawą, a później nad Dunajcem i Sanem.

Z kormoranami jest tak, że jeśli nie zostaną skutecznie przegonione z Wisły, potrafią wyczyścić rzekę z
ryb do ostatniej sztuki. Ochrona tego gatunku to, moim zdaniem, wielkie nieporozumienie, zwłaszcza w
rejonach, gdzie funkcjonują gospodarstwa rybackie – to zwyczajna krzywda wyrządzana hodowcom.

Na dodatek kilka lat temu na Goczałkowicach zbudowano tzw. ptasią wyspę – w samym środku regionu,
gdzie ludzie żyją z hodowli ryb.

Co gorsza, po pewnym czasie zaczęły się pojawiać również nurogęsi, które wcześniej nigdy nie zimowały
w górnym biegu Wisły.

pozdr Maciej
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 02.12 20:50
 
Tak, problem na południu jest relatywnie nowy.

Nad Sołą w okolicy Wilczkowic w 2024 r. pojawiła się kolonia lęgowa (w 2022 r. jej nie było, gdy tam
przebywałem). Nie widziałem kormoranów na rzece, bo to jest za mała woda dla nich (zbyt wąska i ptaki
płoszą się natychmiast). Jest to raczej baza, z której robią wypady na okoliczne stawy.

Rozmówczyni w Radiu nie ma racji, że następuje samoregulacja populacji kormoranów. Oparła się o tezę,
że czynnikiem ograniczającym populację ptaków jest populacja ryb. W takim podejściu do sprawy to w
ogóle nie ma miejsca dla rybactwa w Polsce, Brak też drapieżników, który mogłyby żerować na
kormoranach. Jest znikoma ilość dawnych informacji na ten temat. Na Mazurach kormorany były zjadane
przez wilki, które z kolei zostały wytępione przez człowieka, a reintrodukcja przebiega ze znacznymi
oporami społecznymi. Podejrzewam, że bieliki nieraz polowały na kormorany, ale populacja bielików jest
teraz zbyt mała, by miało to realny wpływ.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 03.12 07:08
 
Bieliki zawsze gniazdują w pobliżu zbiorników wodnych. Przyjęte jest, że jeżeli mają dostępne ryby to jedzą ryby. Potwierdzam, nigdy nie widziałem żadnego ataku na kormorany, gęsi, czaple, kaczki, łyski, kuliki czy na inne zwierzęta. Tylko rybka zebrana najczęściej jedną nóżką, coś jak na suchara, tylko z drugiej strony, a muchą jest tu ryba Piękny widok z resztą, ale niestety na stawach to taki sam szkodnik jak kormoran, czapla, perkoz czy nur o wydrach nie wspomnę... I teoretycznie nic nie możesz zrobić, jak hodowca ryb masz płacić i paść to całe towarzystwo, bo pod ochroną. Jedyny biznes w Polsce, gdzie złodziejowi wolno kraść a tobie tylko wolno na to patrzyć. Hodowcy owiec przysługuje odszkodowanie jak mu wilk zje owcę. Tu nie udowodnisz ile zjadły ptaki i wydry, nic ci nie przysługuje. Mało tego, jako jedyny rodzaj hodowli, nie ubezpieczysz jej nigdzie i nie ma żadnych dopłat bezpośrednich jak do hektara pola. Ani złotówki od 2004 roku. A jest to też produkcja rolna.
To tak dal poszerzenia wiedzy w tym temacie.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 03.12 16:38
 
Moja obserwacja z UK, ok 60km na północ od Londynu (tereny
mocno zurbanizowane). Kormorany potrafią się "oswajać" tzn jak
wytłuką miejsca, w których mogą spokojnie żerować tj duże
stawy czy zbiorniki zaporowe gdzie nie mają bezpośredniego
kontaktu z człowiekiem (żerują 100m i więcej od człowieka), to
małe rzeczki i kanały automatycznie stają się ich stołówką i
bezpośrednia (nawet 5m)obecność człowieka nie stanowi dla
nich problemu.
Jak nic się nie zmieni to nawet górna Soła przestanie być za mała
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 03.12 21:15
 
powiało grozą, wręcz katastroficzną.
dzięki.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [39] 02.12 21:24
 
Ptasia wyspa nie ma wpływu na populację kormoranów ponieważ gniazdują tylko i wyłącznie na
drzewach.Co do populacji na Goczałkowicach to jestem ich obserwatorem od 27 lat i wtedy ich kolonia
była maleńka ponieważ gniazdowały na kilku małych drzewach na rozlewisku przed ujściem Wisły .Od
około 23 lat przeniosły się na drzewa na ujściu i teraz ich kolonia jest ogromna jest długości około 600
metrów z obu stron ujścia rzeki .Szacuje się ją na około 2000 szt i co roku się zwiększa .Kormoran nie jest
problemem w czasie gniazdowania ponieważ ma mnóstwo pokarmu z Goczałkowic .Jest do drobna ryba
ponieważ kormoran nie potrafi rozdrabniać ryb czy też je kawałkować i musi pisklęta wyżywić drobiazgiem
.Wszystko zmienia się w okresie zimowym kiedy jest gorsza dostępność do pokarmu i wtedy zaczynają się
naloty na rzeki górskie gdzie potrafią skutecznie czyścić rzeki do zera .Brak mroźnej zimy tylko potęguje
ten problem i raczej to się nie zmieni .
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 02.12 22:07
 
zapotrzebowanie kormorana to 0.35 kg. 2000 x 0.35kg to 700 kg. 700 x 100 dni w roku to 70 ton ryb. Wydajność
eksploatacyjna Goczałkowic to 20 kg z ha czyli około 40 ton.

pozdr Maciej

Na marginesie dodam, że zimą w dużej mierze to są ptaki migrujące z północy Europy (obrączki).
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [37] 03.12 07:32
 
Drobna ryba powiadasz...Zdziwiłbyś się jak trzyma karpia handlowego w dziobie i układa go tam cierpliwie żeby go przełknąć a potem nie może wystartować i to nie z powodu mokrych piór. Jedzą to co jest dostępne a nie tylko drobnicę, a wielkość ofiar potrafi zadziwić.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [35] 04.12 08:28
 
Na temat kormoranów ciekawy materiał przedstawił Kamil Walicki - https://youtu.be/1tm_vaHYgvw?
si=x0tvV1CqFtlEVFP8

Polecam zaznajomić się, aby troszkę bardziej obiektywnie spojrzeć na sprawę tych ptaków i ich wpływu na
ekosystem.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [34] 04.12 14:40
 
Pitu, pitu

preferuje małe ryby, dlatego Chińczycy zatrudnili kormorana do połowów komercyjnych.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [33] 04.12 14:49
 
Może trzeba zaproponować Amerykanom, żeby na Thanksgiving wypuszczali wszystkie indyki, czym
chlubi się sam Prezydent, a my im podeślemy inne podobne czarne ptaki.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [32] 04.12 15:43
 
Ja zawsze denerwuje się jak słyszę takie opowieści o zbawiennym działaniu kormorana, i
relatywizowaniu strat rybackich. Kormoran rozprzestrzenił się w Europie głównie poprzez to że objęto
go ochroną, od wieków był tępiony na wszystkie sposoby.

a teraz Pan w filmie mówi, że w Polsce jest 30 000 gniazd, czyli 60000 tyś sztuk plus małe. Załóżmy, że
jest to te 60 000 szt. Pan z filmu twierdzi, że dziennie zjada 0.5 kg pożywienia.

Czyli mamy 60000 x 0,5 kg x 365 dni w roku = 10 950 000 kg w skali kraju, czyli 10 950 ton.

Natomiast odłowy rybackie w Polsce oscylują na poziomie 2 000 ton, łącznie z wędkarskimi ok. 5 000
tom. Produkcja stawowa to trochę pow. 10 000 ton. Innymi słowy w skutek błędnej polityki ochrony
jednego gatunku (kormorana), doprowadza się do dewastacji kilkunastu innych (ryb), w imię nie
wiadomo czego, bo na pewno nie w celu odtworzenia naturalnej równowagi.

Państwo z jednej strony chroni kormorana, ale ludziom którzy z hodowli czy połowów ryb żyją każe
koszty tej ochrony wziąć na siebie, gdyż za hodowlę kormorana którą de facto prowadzi Państwo płacą
rybacy.

Może niech miłośnicy ptaków złożą się na straty które te ptaki wyrządzają i się opodatkują dodatkowo w
kwocie odpowiadającej tym 10 tyś ton ryby.


Pozdr Maciej
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [30] 04.12 16:46
 
Około 70.000 sztuk czyli 70.000 x 0,5 daje 12 775 000 czyli dwanaście milionów siedemset siedemdziesiąt pięć tysięcy kilogramów ryb rocznie. Czy to dużo czy mało niech każdy sobie sam odpowie. Dodam,że 500gramów masy ryb na 1 sztukę kormorana to bardzo ''dyskusyjna'' wartość.
W okresie zimowym gdzie wzrasta zapotrzebowanie na kalorie wartość ta jest o wiele wyższa. Opracowania naukowe,głównie z minionego wieku,w mojej ocenie bardzo zaniżają podane wartości. Na ich bazie ornitolodzy np.tacy jak ten jegomość z vlogu Walickiego,formułują i powielają zniekształcony obraz w/w problemu,bardzo ocieplając wizerunek kormorana.
Z własnego doświadczenia moich obserwacji jak i moich znajomych wiem,że dorosły kormoran potrafi ''wciągać'' ryby przekraczające kilogram wagi,niejednokrotnie dławiąc się tą rybą i w konsekwencji wypluwając ją martwą a na jej konto znaleźć i połknąć inną rybę trochę mniejszą.
Problem kormoranów jest szczególnie widoczny u nas na Podkarpaciu gdzie płytkie,czyste i czytelne rzeki są idealną jesienno-zimową stołówką dla tych ptaków. Apogeum problemu jest wtedy gdy wody stojące zamarzną a ryby w rzekach skazane są na zagładę,niestety.

Pozdrawiam Witold.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [29] 04.12 17:28
 
No to jeszcze jedna wyliczanka,
łączna powierzchnia wszystkich wód powierzchniowych w zasobach Wód Polskich (wszystkie obwody i
inne wody w stosunku do których wykonują prawa właścicielskie) to ok. 400 tyś ha.
Rzeczywista przeciętna wydajność to mniej niż 10 kg ha czyli ok. 4 000 ton. W najlepszych czasach nie
przekraczała 7000 ton. (popisze z pamięci). Kormoran natomiast musi swoje 0.5 kg na łeb zjeść, inaczej
zdechnie.

problem jest oczywiście szerszy, czaple nie przeszły na wegetariaryzm,

Rok 2023 był czwartym sezonem liczeń w ramach Monitoringu Czapli Siwej i Białej. Gniazdowanie
czapli siwej wykazano w 183 czaplińcach na 182 powierzchniach. Liczba zasiedlonych stanowisk była
taka sama jak w 2020 roku i nieco wyższa od stanu z lat 2021–2022, kiedy wykazano ich 175–176.
Łączna liczba zajętych gniazd czapli siwej wyniosła 11 705, co jest najwyższą uzyskaną wartością w
ciągu trwania MCZ.


https://monitoringptakow.gios.gov.pl/czapla-siwa-i-czapla-biala.html

Nurogęsi też się rozprzestrzeniały, liczebność wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat 3 krotnie.

pozdr Maciej
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [28] 05.12 09:56
 
Czapla? Czy ja wiem? Z moich obserwacji wynika, że nie polują stadnie, na takiej Rabie widuję pojedyncze sztuki, które coś tam sobie "dziubią" w tej wodzie. Chyba nie stanowią aż takiego problemu?

Nurogęsi widzę więcej, choć ich liczebność też mocno odbiega od nawiedzających każdej zimy "czarnych".

Może ktoś podrzuci jakieś materiały na temat ewentualnych strat ww gatunków?
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 05.12 16:45
 
Na Wisłoku jak zauważyłem (poziom wody tej podgórskiej rzeki obniżył się conajmniej o 20 - 30 cm), to
czaple zarówno białe jak i siwe (mniej więcej po równo) stoją albo na płytkiej wodzie, względnie na cyplu
kamieńcowym i czatują cierpliwie na zdobycz. Jak stoisz na moście i będziesz machał co jakiś czas
rękoma, to po pewnym czasie "dają dyla". Na Sanie jest podobnie ale zauważyłem również, że przylatują
łabędzie i to w dużych ilościach, głównie w lecie (obserwacje poniżej Dobrej) i spływają wodą góra-dół na
zasadzie wahadła. Zielska jest tutaj stosunkowo dużo, to mają się czym w stosownej chwili pokrzepić, po
takim pływaniu
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 06.12 13:47
 
Łabędzie nie pucują zielska. Chyba że na zasadzie „sałatki”.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [21] 05.12 17:58
 
Czapla? Czy ja wiem? Z moich obserwacji wynika, że nie polują stadnie, na takiej Rabie widuję
pojedyncze sztuki, które coś tam sobie "dziubią" w tej wodzie. Chyba nie stanowią aż takiego problemu?

Nurogęsi widzę więcej, choć ich liczebność też mocno odbiega od nawiedzających każdej zimy "czarnych".

Może ktoś podrzuci jakieś materiały na temat ewentualnych strat ww gatunków?


Też nie doceniałem czapli do póki w kilka poranków nie wyczyściła mi sadzawki z karpi koi rozmiar 35 50
.Wybiła wszystko do zera a trafiłem na nią przez przypadek i wyjaśniło się dziwne zniknięcie karpi .
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [7] 05.12 19:25
 
Czapla nie zje tak dużych ryb. Może je odruchowo pozabijać, będziesz widział na zwłokach małą dziurę od przebicia. Ale nie wszystkie. A skoro ryby zniknęły i to do zera, to na mój nos w nocy pojawia się wydra. Może przejść wiele kilometrów do koryta i robi to bardzo szybko.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [6] 05.12 22:11
 
Czapla nie zje tak dużych ryb. Może je odruchowo pozabijać, będziesz widział na zwłokach małą dziurę
od przebicia. Ale nie wszystkie. A skoro ryby zniknęły i to do zera, to na mój nos w nocy pojawia się wydra.
Może przejść wiele kilometrów do koryta i robi to bardzo szybko.

Wydra zawsze zostawia części ryb bardzo często zjada tylko głowę .A skąd wiem że to czapla ,bo kilka
razy znalazłem jej pióra i raz przez przypadek jak się obudziłem o 5 nad ranem i stała na płyciźnie .
Zresztą zobacz na wujka googla jest pełno zdjęć jak czapla sobie świetnie radzi z dużymi rybami
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [5] 05.12 22:31
 
No niech będzie. Czapla zjadła całą sadzawkę półmetrowych karpi. Czego oczy nie widzą...
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 06.12 00:38
 
Czyli, podsumowując dyskusję, wystrzelać należałoby:
1. kormorany,
2. czaple
3. wydry,
4. nurogęsi
5. nury i gęsi gdyby chciały się krzyżować,
6. krzyżówki gdyby chciały pomagać nurom i gęsiom
7. ślepe wrony,
8. dla pewności wszystkie pozostałe wrony, bez względu na to czy posiadają wzrok czy nie, bo dziś
wrona widzi a jutro może starcić wzrok.

O czymś zapomniałem?
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [2] 06.12 10:13
 
Czyli, podsumowując dyskusję, wystrzelać należałoby:
1. kormorany,
2. czaple
3. wydry,
4. nurogęsi
5. nury i gęsi gdyby chciały się krzyżować,
6. krzyżówki gdyby chciały pomagać nurom i gęsiom
7. ślepe wrony,
8. dla pewności wszystkie pozostałe wrony, bez względu na to czy posiadają wzrok czy nie, bo dziś
wrona widzi a jutro może starcić wzrok.

O czymś zapomniałem?


Oczywiście:
9. Zimorodki (przygotowuję artykuł nt. ich zabijania przez rybaków pruskich, w czym, najbardziej
celował znany Max von dem Borne z Barnówka)
10. Rybołowy
11. Bieliki
12. Bociany białe
13. Bociany czarne
14. Kanie (nie chodzi mi o grzyby)
15. Norki amerykańskie
16. Norki europejskie
17. Szczupaki
18. Głowacice (w mniemaniu plebsu są winne spadkowi populacji lipieni i pstrągów)
19. Okonie
20. Jazgarze
21. Miętusy
22. Rzęsorki wodne
23. Larwy ważek (są drapieżne)
24. Chrząszcze wodne (też są drapieżne i mają na sumieniu wiele dusz ryb).

Mają robić dalej wyliczankę?

....
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 06.12 11:55
 
Czyli, podsumowując dyskusję, wystrzelać należałoby:
1. kormorany,
2. czaple
3. wydry,
4. nurogęsi
5. nury i gęsi gdyby chciały się krzyżować,
6. krzyżówki gdyby chciały pomagać nurom i gęsiom
7. ślepe wrony,
8. dla pewności wszystkie pozostałe wrony, bez względu na to czy
posiadają wzrok czy nie, bo dziś
wrona widzi a jutro może starcić wzrok.

O czymś zapomniałem?


Oczywiście:
9. Zimorodki (przygotowuję artykuł nt. ich zabijania przez rybaków
pruskich, w czym, najbardziej
celował znany Max von dem Borne z Barnówka)
10. Rybołowy
11. Bieliki
12. Bociany białe
13. Bociany czarne
14. Kanie (nie chodzi mi o grzyby)
15. Norki amerykańskie
16. Norki europejskie
17. Szczupaki
18. Głowacice (w mniemaniu plebsu są winne spadkowi populacji
lipieni i pstrągów)
19. Okonie
20. Jazgarze
21. Miętusy
22. Rzęsorki wodne
23. Larwy ważek (są drapieżne)
24. Chrząszcze wodne (też są drapieżne i mają na sumieniu wiele
dusz ryb).



Kuwa, i ktoś się jeszcze pyta czemu nie ma ryb?
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 06.12 17:30
 
Zapomnieliście o wędkarzach i kłusownikach😎 to są prawdziwe szkodniki. Przez nich są
same problemy


Czyli, podsumowując dyskusję, wystrzelać należałoby:
1. kormorany,
2. czaple
3. wydry,
4. nurogęsi
5. nury i gęsi gdyby chciały się krzyżować,
6. krzyżówki gdyby chciały pomagać nurom i gęsiom
7. ślepe wrony,
8. dla pewności wszystkie pozostałe wrony, bez względu na to czy
posiadają wzrok czy nie, bo dziś
wrona widzi a jutro może starcić wzrok.

O czymś zapomniałem?


Oczywiście:
9. Zimorodki (przygotowuję artykuł nt. ich zabijania przez rybaków
pruskich, w czym, najbardziej
celował znany Max von dem Borne z Barnówka)
10. Rybołowy
11. Bieliki
12. Bociany białe
13. Bociany czarne
14. Kanie (nie chodzi mi o grzyby)
15. Norki amerykańskie
16. Norki europejskie
17. Szczupaki
18. Głowacice (w mniemaniu plebsu są winne spadkowi populacji
lipieni i pstrągów)
19. Okonie
20. Jazgarze
21. Miętusy
22. Rzęsorki wodne
23. Larwy ważek (są drapieżne)
24. Chrząszcze wodne (też są drapieżne i mają na sumieniu wiele
dusz ryb).



Kuwa, i ktoś się jeszcze pyta czemu nie ma ryb?
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 09.12 20:24
 
No niech będzie. Czapla zjadła całą sadzawkę półmetrowych karpi. Czego oczy nie widzą...
https://www.youtube.com/watch?v=D901-3SvbeA
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [12] 06.12 14:57
 
Sadzawka z karpiami to jak "szwedzki stół" w Hurgadzie...
Podejrzewam, że w rzece, czapla ma trochę inne wyzwania, żeby skutecznie dorwać pstrąga czy lipienia. Te które obserwowałem polowały na płytkiej wodzie na narybek.

Nie chcę się wymądrzać, ornitologiem nie jestem. Materiałów naukowych na temat wpływu kormorana na populację ichtiofauny (w szczególności lipienia) jest trochę w sieci. O Czapli czy nurogęsiach póki co nic nie znalazłem.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [7] 06.12 21:31
 
W czasach gdy San zamarzał (nie tak odległych) czaple zimą kasowały duże (do 40cm) pstrągi i lipienie stojąc
na krawędzi lodu. Każda ryba która wychyliła nos dostawała kosę. Zazwyczaj w spojenie głowa/kark, bok
(chyba jak jej zeszło) lub okolice skrzeli (tuż za). A że większość ryb była schowana pod lodem bo środkiem
płynął śryż to miały co zjeść. Miesiąc luty. Łowiło się tak poranione lub znajdowało te co nie przeżyły a
myśliwemu uciekły. Kormoranów wtedy nie było.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [6] 09.12 18:09
 
No i ryby były. Czyli czaplę chyba możemy wyeliminować? Możemy ? )))
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [5] 09.12 23:34
 
Żeby sprawdzić rybostan „ten” i „tamten” musiałby San zamarznąć min. do Hoczewki. Wtedy
może udzieliłbym odpowiedzi.
Strzelając w ciemno, ja bym walił do wszystkiego. Przyzwyczajamy zwierzynę że może z
nami żyć nie zwracając uwagi na nas. Czyli … zamiast mieć ryby, zwierzynę łowną
będziemy mieli „naturę” (safari) w pełnej krasie. Wilki w miastach, niedźwiedzie, dziki,
jelenie, łosie, lisy, sarny, bobry, itd, itp. Ale za to brak ryb i brak zwierzyny tam gdzie powinna
być czyli poza zabudowaniami.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 11.12 09:58
 
Tam gdzie występują wilki, pewnie dostają w dupę te sierotki, które człowiek przyzwyczaił do paśników. W dzikich ostojach, jakoś ten drapieżnik nie powoduje spustoszenia...

BTW, trochę się wyraziłem nieprecyzyjnie. Poprzez wyeliminowanie czapli, miałem na myśli wykreślenie jej ze zbioru szkodników.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [2] 11.12 10:21
 
Tam gdzie występują wilki, pewnie dostają w dupę te sierotki, które człowiek przyzwyczaił do paśników. W dzikich ostojach, jakoś ten drapieżnik nie powoduje spustoszenia...

i>

Dokładnie to dokarmianie przez myśliwych ściąga wilki w pobliże domów. Idą za sarnami.
Mam pod domem idealny przykład. Wilki nie podchodziły poza okresem po godach.
Teraz - jeden myśliwy karmi sarny i dziki 100 metrów od mojego domu i od razu wilki chodzą wokół domu.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 11.12 12:11
 
To samo jest z rybami i drapieżnikami na nie polującymi. Z tym że tu
nie ma paśników tylko "siłowe" zarybienia, nastawione na popyt czyli
pstrąg, lipień i tyle. Ważne by tego było dużo.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 12.12 23:44
 
Jeszcze przed millenium w Sanie było tyle ryb że kamieni nie było widać. Lipieni. Czaple i inne wtedy o tym nie
wiedziały? Drapieżnik, jakby ktoś pytał.

Co do wilków, wątpię żeby myśliwi karmili w Lesku zwierzynę łowną. Jak niby mieliby w nią strzelać zgodnie z
warunkami odstrzału? Za moim murem nie ma nic do żarcia, nie ma myśliwych (środek miasta), P odobie jak
zimą na osiedlach w Ustrzykach Dolnych. Wystarczy podjechać i zobaczyć na własne oczy. Wielokrotnie już w
mediach nawet było mówione że zwierzyna ucieka do miast przed wilkami. Kto o tym nie wie albo do niego to
nie dociera to żadnych argumentów nie przyjmie.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 11.12 12:18
 
Ale za to brak ryb i brak zwierzyny tam gdzie powinna
być czyli poza zabudowaniami.


Jest dokładnie odwrotnie. Zabudowania pojawiają się tam gdzie nie
powinny być.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 06.12 22:34
 

Nie chcę się wymądrzać, ornitologiem nie jestem. Materiałów naukowych na temat wpływu kormorana na populację ichtiofauny (w szczególności lipienia) jest trochę w sieci. O Czapli czy nurogęsiach póki co nic nie znalazłem.


Nurogęsi to nowość na polskich wodach P&L, ale są już nasze rodzime- publikacja Piotra Koniecznego i Bogdana Wziątka w Komunikatach Rybackich. Do tego całkiem sporo z USA:
- https://www.jstor.org/stable/26906991
- https://www.researchgate.net/publication/238001826_Food-Searching_Behaviour_of_the_Common_Merganser_Mergus_merganser_I_Functional_Responses_to_Prey_and_Predator_Density

Ogólnie dziadostwo gorsze od kormorana, sam widziałeś co robią na Rabie z lipieniem....
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 06.12 23:23
 
, sam widziałeś co robią na Rabie z lipieniem....

A gdyby tak Rabę...
...............
...............
...............
...............
..............
zadaszyć?
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 06.12 23:50
 
, sam widziałeś co robią na Rabie z lipieniem....

A gdyby tak Rabę...
...............
...............
...............
...............
..............
zadaszyć?


I do tego klima, idealnie. ;)
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 09.12 11:08
 

/ciach/
Ogólnie dziadostwo gorsze od kormorana, sam widziałeś co robią na Rabie z lipieniem....


No właśnie, nie. Nie zaobserwowałem w dziobie żadnej większej ryby (poza narybkiem). Dzięki za linki.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 05.12 22:49
 
Kormorany na górskich wodach pojawiają się głownie w zimie, polują i przemieszcza się stadnie, więc jest
widoczny i spektakularny. Czaple polują cały rok, pojedynczo, polują głównie rano i są bardzo płochliwe.
Jeśli chodzi o ich dietę to łowią co się da uwielbiają miarowe pstrągi. Liczebność czapli jest bardzo duża.
Teoretycznie w Polsce 25000-30000, czyli w teoretycznie 65 sztuk na powiat, w praktyce w powiecie
cieszyńskim szacuje że jest ich 8-10 tyś. Zapotrzebowanie pokarmowe podobne jak kormorana.

Skąd wie, że jest ich aż tyle. Sam składam do RDOŚ stosowne sprawozdania co rok, ale dla osoby nie
wtajemniczonej można wyjaśnić tak:
Czapla siwa to dość powszechny ptak, jest go około 10-15 razy częstsza od ślepowrona, którego nad
górną Wisłą liczy się dość szczegółowo. I tak:

Ornitolodzy zaangażowani w realizację projektu zakończyli tegoroczny monitoring liczebności
ślepowrona w Dolinie Górnej Wisły. Zebrane dane wskazują, że wobec okresu przed rozpoczęciem
projektu liczba par lęgowych tego gatunku wzrosła o 400 gniazd, natomiast wobec 1990 r. wzrost jest
ponad 15-krotny.

Tworzenie nowych miejsc lęgowych
Zgodnie ze szczegółowymi danymi liczba gniazd w Dolinie Górnej Wisły w przeciągu ostatnich dziesięciu
lat, czyli okresu sprzed realizacji projektu dotąd, wzrosła ze stanu 873 do 1275 par lęgowych (gdy po raz
pierwszy policzono gniazda w 1990 r., było ich 80). Ptaki te gniazdowały w tym roku 21 miejscach i w
czterech ostojach Natura 2000.


https://www.infowet.pl/aktualnosci/215/projekt_ktory_mial_zwiekszyc_liczbe_slepowronow_w_dolinie_gor
nej_wisly,1136.html
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [2] 07.12 09:54
 
Czapla biała , która pojawia się na Sanie w coraz większych ilościach działa w stadzie , jak
najbardziej . Nie są to działania zsynchronizowane , ale bez wątpienia lubią własne
towarzystwo . Siwa trzyma fason i pozostaje indywidualistką . Poniżej banda ( a w zasadzie
jej część ) , która od paru tygodni pucuje płycizny w okolicy mostu w Huzelach . Jeszcze
jeden problem …
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 07.12 13:38
 
Podobnym indywidualistą jest bocian czarny, który wybiera ustronne, mniej dostępne miejsca, np. w
debrzach, na potokach itp. Stroni od otwartych przestrzeni. Niestety nie zanosi się na to, żeby 'uśrednił' się
poziom wody na Sanie i innych ciekach, stąd taki widok, a nie inny...Drzewiej zima trzymała od listopada
do końca marca, teraz są jedynie "przebłyski' zimy, dlatego przyszłość, przynajmniej na razie - jawi się nie
za wesoła wizją...
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 09.12 11:11
 
O kurcze, tego się nie spodziewałem. U nas takiego widoku nie uświadczysz (Galicja zachodnia) ...
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 04.12 16:56
 
Może niech miłośnicy ptaków złożą się na straty które te ptaki
wyrządzają i się opodatkują dodatkowo w
kwocie odpowiadającej tym 10 tyś ton ryby.


Czyli na forum mamy do dodatkowego opodatkowania:
1. Palaczy
2. Alkoholików
3. Grubasów
4. Miłośników kormoranów

Kogo jeszcze? Proszę o rozważne propozycje.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 05.12 18:02
 
Drobna ryba powiadasz...Zdziwiłbyś się jak trzyma karpia handlowego w dziobie i układa go tam
cierpliwie żeby go przełknąć a potem nie może wystartować i to nie z powodu mokrych piór. Jedzą to co
jest dostępne a nie tylko drobnicę, a wielkość ofiar potrafi zadziwić.

Nie zrozumiałeś albo żle to napisałem .W okresie lęgowym polują na małe ryby bo tylko tak mogą je
wyżywić .Przed i po tym okresie jedzą to do czego mają dostęp i co przeleci przez przełyk .Widziałem kilka
razy jak z wielki trudem przełykały leszcze około 45 -50 cm .
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [3] 02.12 19:48
 
co do trzebienia szkodników do ryb, to mam gdzieś sprawozdanie z czasów wojny, gdzie gospodarstwo rybackie
składało raport z odstrzelonych ptaków, z tego co pamiętam było tam kilka gatunków, kormorana nie było.

Pozdr Maciej
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 02.12 20:53
 
W pierwszej połowie XX w. populacja kormoranów była na niskim poziomie i tylko w północnej części
kraju. Nie było do czego strzelać i nie wypłacano premii za ubite osobniki.
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [1] 08.12 08:16
 
Panie Macieju jeśli w tym roku będzie potrzebna jakaś pomoc w
odstraszaniu ptaków z kim można się kontaktować .Jest kilku
wędkarzy łowiących na dolnym odcinku OS-u i obserwujemy co
się dzieje .Co roku jest gorzej...
 
  Odp: Jeszcze o kormoranach [0] 08.12 11:58
 
Najlepiej z do Pana Szymali, on to koordynuje. Działania w zakresie płoszenia i inne wobec kormorana
raportujemy do RDOŚ.
Co do liczny, to prawdziwy najazd następuje w momencie jak stawy i jeziora są zamarznięte, a rzeka
odpuści.

Pozdrawiam,
Maciej
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus