|   | 
      
      Panowie,
 
 tym razem pozwolę sie wypowiedzieć, 
 bo o ile Pan Piotr mądrze gada,
 to reszta z Was,
 niekoniecznie.
 
 Mój Tata, 
 pewien Angol,
 własnie dzisiaj stąd wyjechał.
 
 Coś o rybach gościu wie, 
 sześć razy na pudle mistrzostw świata czy Europy.
 pokazywał mi i nauczył przez lata, o co tu chodzi.
 
 Nauczył mnie patrzeć przez jakieś 35 lat, na to, co Pan Obrzydliwie konieczny robi w rzece koło 
 naszego domu nad Sanem. 
 Więc ten paskudnik, powoduje, że mogę wyjść przed dom, i łowić ryby.
 
 może nie tak jak przed wojną, ale wciąż mogę.
 
 rozmawiałem ostatnio dużo z różnymi sąsiadami, z Kaziem P. nawet ze Staszkiem C. i zaczynam 
 mieć pojęcie, o co tu chodzi.
 
 Zbieram wszystkie dane i napiszę to, co wiem.
 I pewnie znowu wyjdzie, że nieKoniecznie, mam rację   
 
 weźcie przestańcie rzucać łajnem na jedynego gościa, który chcez coś zrobić.
 dobrze zrobić, czy niedobrze, ale chce.
 98% nie chce zrobić nic.
 
 ktoś chce podyskutować, zapraszam. 
 wszyscy wiedzą gdzie podjechać. 
 							 
			 |