|
.... inny punkt widzenia:
1. jak ja chcę wyciąć moje drzewo (też sam sadziłem) to zgłaszam do gminy; przyjeżdża pani i ogląda (czy
nie wycinam z gniazdem w okresie lęgowym, czy gatunek nie jest chroniony, itd.), jest zgoda i po temacie
2. jak sąsiad ma dom, którego nie sposób ogrzać (mimo że jara węglem non stop, a rozpala szmatami
nasączonymi olejem samochodowym [bo majsterkowicz lokalny]) - to niech jara, co nie? gmina mu
dofinansuje i ocieplenie, i nowy pic - ale po co...
3. samochody niektóre tak kopcą, że trzeba na zamkniętym obiegu jeździć, powycinane filtry itd. - Polakowi
wolno, co nie? co tam inni, ja rządzę
4. sąsiadka ma kury i nikomu nie śmierdzi, sam od niej jajka kupują; inny sąsiad ma barany, a inny krowy
nawet; niedaleko jest stadnina - o czym Ty piszesz? może o fermach lisów na futra? albo o norkach
4. to nie obcy nas traktują - to MY zdecydowaliśmy się gdzieś należeć i zgodziliśmy się na coś; MY, czyli
większość (wiem, demokracja najgorszym z ustrojów)
5. a co do migracji: to była, jest i będzie; dożyjesz, bez obaw
6."no kill" - gdyby nie to rozwiązanie, to nawet na OS San byłaby pustynia; wiem, kaleczymy ryby... ale to
nasze hobby."
________
1. Moje drzewo, przeze mnie (rodzine) w jakimś celu posadzone, na moim prywatnym terenie ja decyduje. Co
do prywatnego terenu, od kilku lat pisze pisma do Gminy bo mam działkę do której jest wg map gminnych,
droga gminna. Droga której nie widać, nie wiadomo gdzie jest (tyle drzew im krzaków) i nie mogę ani ja, ani
sąsiedzi do działek za których płacimy podatki dojechać. Tłumaczyć dalej co na to Gmina? Tak aktywnie
działają. Nie tam gdzie trzeba.
2. Ukraina-Rosja, rafinerie, stacje benzynowe, bloki mieszkalne, domy, całe miasta. Wysypiska z
"przesortowanym" przed Ciebie i mnie bogactwem też się palą. Ale jeden Kowalski natruje za wszystkich. W
czasach gdy wszyscy pier*** o demografii (spadek populacji), Levica pieprzy coś o budownictwie .... a o CO2
czy ociepleniu już nie pamięta. Więcej domów, zakątków, przyczółków, każdy pali, sra, chce mieć auto, TV,
net, je, produkuje śmieci, tylko w nowym miejscu. Nie wspólnym, żeby koszty/trucizna się rozeszła tylko swoje.
Do oddania ... innym.
3. patrz p.2
4. Myślisz że pisząc o czymś piszę wymyślone bajki? Mam ci podawać nazwiska osób, sąsiadów, znajomych,
miejsca ich (i tych problemów) zamieszkania?
5,6 bez wyjaśnień.
Świat to akwarium. W jednym kącie żyje sobie taki malutki WZ, trout master, mart, S. Cios i inni, w drugim
kącie oraz innych miejscach żyje pozostałe 90% populacji podobnych w/w.
Ci z tego małego siedliska mają olbrzymi wpływ na jakoś życia tych pozostalych 90% żyjących w brudzie,
nędzy, bez filtrów, jakości, parametrów bo ... oni muszą tylko żyć. Jak każde stworzenie na tej planecie.
Resztę odp. sam sobie dołożysz. To samo akwarium, zamknięta bańka, itd, itp. z określoną ilością
niezbędnych do przeżycia substancji. Wytłumacz im, albo jeszcze lepiej daj (jak temu Kowalskiemu na
ocieplenie domu) na to żeby się zmienili i żyli jak paru w cichym, pięknym, czyściutkim kąciku. Nawet Hitler ani
Stalin nie dałby rady. Może Bóg.
Szkoda mojego czasu. Mam pożyteczniejsze rzeczy do robienia.
Pzdr.
|